Ten jesienny chłód chyba spowodował, że jakoś mniej mam czasu...Fakt, że skumulowało się trochę urzędowego błądzenia, papiery też jakoś same się obrobić nie chcą, a na dodatek w mojej ulubionej grze udostępniono kilka fajnych bajerów...Hmmm...
Teraz wypadało by dodać, że na dodatek dostałam jesiennej "śpicy" i wstając rano z łóżka już marzę kiedy do niego wrócę...
Taki syndrom "misia"...
Od dzisiaj jednak musiałam znaleźć w harmonogramie jeszcze kilka wolnych chwilek...
W naszym domciu zamieszkał nowy lokator...Łajtek...
Stworzenie ogromnie absorbujące...
Czy zostanie z nami na dłużej ??
Tego jeszcze nie wiem, bo musimy się dopasować...Albo będziemy duetem albo nie...Zobaczymy...
Tak więc, upraszam pokornie o dyspensę i wyrozumiałość...
Jak tylko ogarnę rzeczywistość to wszystko z detalami opowiem...
Trzymajcie kciuki...;o)
To prawda, pora jakaś spiąca się zaczęła, no to dogaduj się z nowym lokatorem i wracaj, z nowymi wrażeniami :)
OdpowiedzUsuńTak uczynię...;o)
Usuń"w mojej ulubionej grze udostępniono kilka fajnych bajerów..." - Jesteś rozbrajająca! :) Cierpliwie czekamy aż się ogarniesz:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOj tam...Nikt nie jest idealny...;o)
UsuńOby to był merdacz!
OdpowiedzUsuńL
Tak źle mi życzysz...?? ;o)
UsuńNie lubie mialkow.
UsuńL
To masz tak jak ja...;o)
UsuńHau, Hou, Chow!!!
UsuńL
Łajtek nie szczeka...:o)
UsuńAlbo Glaskacz :)
OdpowiedzUsuńJa akurat nie mam czasu na jesienna "śpicę", ale jutro chetnie wstane troche pozniej niz o szostej rano :)) choc z drugiej strony moze szkoda czasu, bo tyle rzeczy chcialabym zrobic w ten weekend :))
Sama sie z siebie smieje piszac te slowa, bo przeciez kiedys trzeba sie regenerowac, a ja czasem za malo spie :))
Też kiedyś twierdziłam, że Napoleon był śpiochem...:o) Ale teraz mi rozuma przybyło...;o)
Usuńmam wstręt do gier odkąd ze zięć (to już przeszłość) i syn (teraźniejszość) spędzali bardzo dużą część czasu grając, co ja uważam za stratę czasu absolutną, ale cóż...
OdpowiedzUsuńAle gry to również odstrefowywacze :o)
UsuńZagrzałaś atmosferę... Mam nadzieję, że nie jest to mysz, jak u nas jakiś czas temu. 4 miesiące tak sobie mieszkaliśmy w symbiozie, w dodatku z kotem na stanie...
OdpowiedzUsuńKot z alergią na myszy :o)
UsuńHeh, ulubione gry.... Uwielbiam to "dobra, to zagrajmy 15 min i idziemy", po czym następuje "2 godziny później...." :) Ale to już raczej bardziej zamierzchłe czasy :) Śpica również nie jest mi obecnie obca, zwłaszcza, że łóżko i pościel takie ciepłe, a poranki jesienne raczej chłodne... :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJedna co rozumie...;o)
UsuńA któż to jest ten nowy lokator ?
OdpowiedzUsuńPiesek ??
Nie lubię zimna a u nas zdecydowanie zimno codziennie.
Dobrze,że w domu ciepło.
Cierpliwości...Cierpliwości...;o)
UsuńZatem czekam na wyjaśnienie tajemnicy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gordyjeczko:)