Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

wtorek, 6 sierpnia 2013

Nie całkiem leniwe leżakowanie na kanapie...

     O urlopie było...
     O ogródku było...
Hmmm...
     To teraz przyszła kolej na zajęcia bardziej stabilne, żeby nie powiedzieć stacjonarne...
     Nie wiem jak Wy, ale ja jak tylko usadzę "szanowną" na kanapie, to aż mnie kręci...
Jak tak siedzieć i nic ?? 
Nijak nie umiem...
Poopa na kanapę - łapki do pracy...Ot co !!
     No i od tego leniwego kanapowania nasza ściana zyskała nową ozdóbkę...
     Pół roku Gordyjka pływała haftowanym kajakiem w samotności...
     Pół roku !! 
I w końcu zyskała towarzystwo...
Pan N. dołączył do swej połowicy...

     I teraz mogą sobie buszować po bezkresnych wodach jeziorka razem...Tak jak buszują tym prawdziwym kajaczkiem...


     A Gordyjka co ?? 
     Gordyjka już kombinuje w co teraz łapki "wsadzić"...;o)

16 komentarzy:

  1. Zdradzę jedną tajemnicę,
    jako syn i wnuczek krawcowych
    mam do igły awersję,
    ale jak trzeba to skracam,
    zwężam, a nawet przerabiam
    moje ciuszki.
    Po mamie Żonki mamy
    Singera, pedałówkę.
    Oj zaczynam przynudzać,
    ale to z "artyzmem"
    nie ma nic wspólnego.
    Pozdrawiam,
    LW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Singer to prawdziwe cudo !! Ja mam prawie trzydziestoletniego Łucznika...;o)

      Usuń
  2. Nasz Singerek jest przedwojenny,
    a ponieważ teściowa na nim szyła
    tylko dla rodziny jest w doskonałym stanie,
    w przeciwieństwie do babcinego,
    który służył też mamie,
    a wykończyła moja siostrzyczka.
    Uf, ale się wyspowiadałem,
    LW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie krawieckie grzechy masz za to odpuszczone...;o)

      Usuń
    2. Tak, tu Twoja
      racja... święta,
      lecz ich wiele
      nie pamiętam.
      LW

      Usuń
    3. Dla mnie jest to oczywiste,
      masz od dzisiaj "konto" czyste...;o)

      Usuń
  3. Konwencja arcydzieła zachowana:) Ten sam styl, te same barwy i klimat. Niniejszym ogłaszam, że Pan N jak najbardziej pasuje do Gordyjki (a może odwrotnie):) Iii tam jakie to ma znaczenie, piękne prace wyszły spod Gordyjkowych paluszków:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po takiej recenzji napuszyłam się niczym paw...;o)

      Usuń
  4. O rany jakaś Ty zdolna ??
    W szoku jestem , nie wiedziałam ,że takie rzeczy też robić umiesz :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tańcowała igła z nitką... ;-) Klasyk w duecie.


    notaria

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak tylko chwilę nie mam czasu czytać na bieżąco Twoich wpisów, to zawsze pojawi się jakaś wielka niespodziewana niespodzianka! Piękną parę odtworzyłaś! Bardzo klimatyczne dzieła, z przyjemnością się ogląda a nawet z zazdrością, że tylko Ty oglądać możesz je codziennie.;o)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gordyjko ależ Ty masz zgrabne paluszki i wiele talentów... ile cierpliwości trzeba do tego mieć, a jakoś nie wyglądasz ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń