Od lat mamy jedną komunikacyjną zasadę: Nie wjeżdżamy, jeśli droga ma szerokość jednego samochodu...Nauczyła nas tego "Kaśka" - GPS, który uwielbiał dzikie drogi, piękne widoczki i wulgaryzmy...;o)
Zasadę lekko żeśmy nagięli przy zakupie Wrzosowiska...Wiodła na nie gruntowa droga szerokości traktora...Traktor to nie samochód...;o)
Ledwie trzy lata później jeździliśmy już asfaltową drogą powiatową...Awans drogowy...Powiem więcej...Teraz jeździ tą drogą minibus !!
Zachwyceni nie jesteśmy, ale UE walczy z wykluczeniem komunikacyjnym przyznając dotacje na transport publiczny, więc Gmina wykorzystała, a my musimy jakoś przetrwać rok...Przydatność minibusów w tym przypadku nie istnieje, a Kierowcy gdzie mogą nawracają, bo jeszcze nikt nigdy do niego nie wsiadł (ani nie wysiadł)...Tak sobie jeżdżą ku idei "walki o klimat" i "globalnego ocieplenia"...Echhh...
Po lutowej wycieczce do Stolicy (drogą S7) postanowiliśmy sprawdzić alternatywne trasy dojazdowe...
Widoczki duszę cieszą...
Komfort jazdy znacznie wzrósł...
A w bonusie dostałam to...
1.
2.
3.
4.
Cztery bocianie gniazda !! Wszystkie zasiedlone...;o)
Będzie co "inwentaryzować"...;o)
A że droga po zjeździe z S7 wygląda tak...
I widoczki są smakowite...
To postanowiliśmy zgodnie, że teraz będziemy jeździć na Wrzosowisko "autostradą"...;o)
"Autostradą" na Wrzosowisko...Ależ to brzmi !! ;o)
A potem cisza, spokój i "Koniec Świata"...;o)
"Koniec Swiata" tez bywa rozny...
OdpowiedzUsuńZobaczenie 4 gniazd bocianich to przeciez nie byle co.
Pieknych wrazen Gordyjeczko.
Stokrotka
Teraz już wiem skąd się wzięło stado bocianów nad Wrzosowiskiem trzy lata temu...;o)
UsuńGdy chcemy szybko, to autostrada, gdy z widokami, to zjeżdżamy!
OdpowiedzUsuńWczoraj całe zoo nam się trafiło - zając, sarny, jakiś ptasi drapieżnik, a i bociany także.
A żaby tak się drą wszędzie, że uszy bolą;-)
U nas drozd śpiewak założył gniazdo kilka metrów od Orzeszka...Nawet w nocy "zbój" nie milknie...;o) A na "boisku" ostatnio Lucki z zającem bawili się w berka...;o)
UsuńTeraz czekamy na popisy orła bielika, bo ma lęgowisko niedaleko...;o)
Nie ma jak piękne widoki :) Pozdrawiam wiosennie:)
OdpowiedzUsuńWitaj...;o)
UsuńDuszyczka się cieszy jak oczy się radują...;o)
Dla widoków warto zjechać lub skręcić w nowe drogi..
OdpowiedzUsuńWykluczenie komunikacyjne mnie jako osobę niezmotoryzowaną dotyka osobiście, więc jestem za tym, żeby jednak je niwelować...
Jeśli korzysta choćby jedna osoba - oczywiście...Jak najbardziej jestem za...Robienie "sztucznego tłoku" na drogach jest głupie...;o)
UsuńKarolina90
OdpowiedzUsuń11:36
Te bocianie gniazda to chyba największe bonusy tych wycieczek. Pozdrawiam
Zgadłaś !! ;o) Do tej pory "miałam" tylko Wojtka i Wojtaszkę, teraz mam "Bociani szlak"...;o)
UsuńO tak wędrówka bocianim szlakiem to jest to!!!
OdpowiedzUsuńNa moim podwórku wyczaiłam parkę kwiczołów, kos mi gwizdał wczoraj od strony kuchni przysiadłszy na żerdce, a przed chwilą namierzyłam parkę jerzyków krążących nad kamienicą mą ;)
Jerzyki mogę adoptować od zaraz !! ;o)
UsuńJesienią zawitały do nas muchołówki, gościnni byliśmy bardzo, żeby wróciły wiosną (choćby przelotem)...Chyba wystarczyło, bo zawitały, co prawda tylko na dwa dni, ale mamy nadzieję, że Wrzosowisko zapisały już sobie w "GPS-ie" na stałe...;o)
To bardzo ważne żeby dojazd do mniejszych miejscowości był lepszy bo przecież nie każdy jest zmotoryzowany. U nas również istnieje ten problem.
OdpowiedzUsuńNas bardzo rozpieszczono w tym temacie...Mamy teraz trzy dojazdówki - wszystkie jeszcze pachną nowością...;o)
Usuń