Zbliżaliśmy się właśnie do bardziej cywilizowanej części lasu, kiedy za krzakiem zauważyłam dziwny ruch...Dopiero co spotkaliśmy się z jelonkiem, paradującym główną ścieżką...Teraz co ??
Udało się !!
Dzik cierpliwie czekał aż wyszperam komórkę i przełączę na tryb aparatu, a nawet wystawił ryj do fotki...;o)
Gotowego na komendę psa trzymałam na krótkiej smyczy, więc zbliżeń nie będzie...Ale my obejrzeliśmy sobie dzika ze wszystkich stron, drepcząc zaledwie trzy metry od niego...
A że zwierz właśnie konsumował drugie śniadanie, więc zamieniliśmy się miejscami...
A mnie znowu "banan" z gęby nie schodzi !!
Tak blisko dzika jeszcze nigdy nie byłam...;o)
To się nazywa celny strzał!...
OdpowiedzUsuńJak ślepej kurze...;o)
UsuńFajowsko, że cię takie spotkania cieszą :) Są tacy którzy panikują.
OdpowiedzUsuńA koleżanka internetowa mieszkająca w poznańskim wśród lasów, kilka dni temu pisała, że będąc na kijkowaniu wpadła znienacka na lochę z młodymi, ona się zatrzymała, stadko się zatrzymało, popatrzyli na siebie a potem pomaszerowali w obranych przez siebie różnych kierunkach.
Ja zaś raz tylko byłam w sanatorium 25 lat temu w Świnoujściu, a tam dziki na papu zwiewały z Wolina. Widziałam więc lochy z młodymi żerujące na ogrodzonych wydmach właściwie na wyciagnięcie ręki. A duże kabanisko stało sobie razu jednego, koło ławki przy ścieżce na plażę, obok zaś siedział fotograf, taki co to się pętał wśród kuracjuszy licząc na zamówienia, albowiem to nie była jeszcze era aparatów w telefonach ;) Wyglądało to aż groteskowo, tak jakby ten kabanek sztucznym rekwizytem był tegoż fotografa ;)
Niewielki pies na smyczy jest dobrym motywatorem do zachowania spokoju...;o) Szczególnie taki, który ma w życiorysie polowania...;o)
UsuńMuszę koniecznie jechać do Świnoujścia...;o)
https://www.facebook.com/reel/307918999004273/?s=group_other&__cft__[0]=AZVrM0qqD-luN8q8CUVlrX_29_nJDdR5oVdebuQn-eVUwn_t7lIlUa7FAzpE7Nfr52tGGm2-5KrZ4OkvDaX8rcr_sv5Qx6KnL2z5OGLnMblbBnc75yXHw621M0ynqZhn7Co4rUIDzmtCqJA2x8bpwGg37JRY9mJlGyhDv_KYzjibPNNhMYlZDWquYlC_GQ1g3HgEF2y9aOQpAeKY71225ubMokD0ypfsineWMYid8Q5q5JB6nILh_V1g6uJBs6iNl5w&__tn__=H-R]-R
UsuńNie wiem czy się otworzy ten link, zobaczymy, filmik robiony z okna osiedla w Gdańsku.
Mnie link się otworzył :)
UsuńCudna rodzinka !! ;o)
UsuńDzięki za linka...;o)
Teraz nie wiem...Świnoujście, czy Gdańsk...;o)
Pozostanę chyba przy zaściankowych, leśnych spacerach...;o)
Pewnie jak siem ma swoje dziki to nie ma po co jechać na cudze ;)
UsuńTrafiłaś na medialnego dzika po prostu albo straszny łakomczuch z niego!
OdpowiedzUsuńjotka
Po wycince, ta część lasu jest usłana żarciem !! Zwierzaki szybka się zorientowały, że "podano do stołu"...;o) A sądząc po brzucholu, ten dzik diety nie stosował...;o)
UsuńTen dzik zazyl przedtem cos na uspokojenie. I potem nie denerwowal sie ze mu sie jakies dwunogi petaja po lesie...:-)
OdpowiedzUsuńStokrotka
Nasz duet ma sześć nóg...;o) Dzik zażywał sosnowych szyszek, a wiadomo, że sosna zdrowiutka jest...;o)
Usuń"Dzik jest dziki, dzik jest zły,
OdpowiedzUsuńdzik ma bardzo ostre kły".
Dobrze, że nie wypróbował ich na ciekawskich "podglądaczach".
Uściski.
Widocznie szyszki były smaczniejsze...;o)
UsuńKarolina90
OdpowiedzUsuń13:33
Że nie wziął Cię np. za obiad : D. Ale dobrze, że był czymś innym zainteresowany niż Tobą. Pozdrawiam
Znowu Cię wywaliło...;o)
UsuńDziki kości nie jedzą...;o)
Karolina90
Usuń11:37
Ale mogą je poobgryzać :D
:o)))
Usuń