Wczesną wiosną 2022 roku nakryłam Leśniczego na cechowaniu drzew...Opowiadałam Wam o Jego rozterkach i nadgorliwości pseudoekologów...Zażalenia i donosy dotarły chyba do wszystkich możliwych instancji...No cóż...
Skoro każdy Obywatel zna się dogłębnie na medycynie, na prawie i kilku innych dziedzinach życia codziennego, co stoi na przeszkodzie, żeby wszyscy się znali na branży drzewnej i gospodarce leśnej ??
Nie mnie dyskutować, bo przy wiedzy Leśniczego jestem "cienki Bolek"...
Ale, że pokazałam Mu "ludzką twarz" i pozytywne zainteresowanie tematem, więc mi trochę szczegółów zdradził, z tematyką zapoznał, a nawet pokazał kilka leśnych skarbów...;o)
I pewnie zgodnie z planem wycinka rozpoczęła by się zaraz po cechowaniu, czyli wiosną 2023, gdyby nie "wściekła Brygida"...
Przyleciała, szkód ogromnych narobiła, drzewostan zdziesiątkowała i poleciała dalej...
Wtedy opowiadałam Wam o "Chłopakach z baraków", którzy udrożnili nam ścieżki...I niech Im za to Bozia błogosławi...Ale...
Chłopaki (dla bezpieczeństwa) porządkowali tylko ścieżki, żeby się nie okazało, że kradną drzewo z lasu...Sektory pozostały "zmasakrowane"...
Żeby zacząć wycinkę zgodnie ze znakami cechowymi, las trzeba było uprzątnąć...Kikuty powycinać...Pnie oporządzić i zwieźć...Wiosna i jesień 2023 to było wielkie sprzątanie po Brygidzie...
I nagle...Pod koniec stycznia 2024 na naszej ścieżce (jednej z wielu), pojawił się znak...
Ło Matko i Córko !!
Znowu ??
Zakaz wstępu do lasu do 30 marca 2024...
Echhh...
Dobrze, że to tylko jeden sektor, bo ocechowane są trzy...Ale i tak lekko nie mam...
Przez ten sektor wracamy z naszego "ciorania", to najkrótsze ścieżki do domu...A my w lesie...;o)
Teraz musimy dołożyć spory kawałek, żeby się pętelka domknęła, bo inaczej czeka nas bytowanie w szałasie...
Lucky ze skóry wyskakuje, żeby spenetrować dawno nie odwiedzane rewiry...Kręcący się po "jego" terenie ludzie tylko wzmagają ciekawość...
Jeszcze kilka tygodni...
Efekty widać...
Młodziutkie buki i dęby pewnie będą zdziwione widokiem nieba i słońca, a ja już słyszę w wyobraźni szum ich liści...Założenie jest proste...Sosnowy las miał zmienić strukturę gleby (co się nad podziw dobrze udało) i z biegiem czasu z sosnowego lasu ma powstać las mieszany..."Najzdrowszy" dla gleby, runa i drzew...I za tego "mieszańca" będę teraz trzymać kciuki...;o)
Ja tez się nie znam na leśnictwie, ale gdy wiele drzew jest powalanych przez częste wichury, to dokładanie wycinki masowej, chyba dobrze tym lasom nie robi...
OdpowiedzUsuńAle meble masz drewniane ?? ;o)
UsuńNa pewno nie z litego drewna...to wszystko powlekany paździerz, kto by udźwignął drewniane, nie mówiąc o cenie!
Usuńjotka
Nasze sosny kupuje głównie Ikea, czyli paździerz...;o)
UsuńNo popatrz, całe życie człowiek się uczy!
UsuńGdyby ludzie nie zmieniali tak często mebli, to można by mniej ciąć.
Cywilizacja zjada własny ogonek...;o) U nas wkoło lasy "przemysłowe", sadzone dla drewna (sama sosna bo rośnie najszybciej) i co dziesięć lat burza, że lasy wycinają...;o) Jakoś nikt nie zauważa, że do budowy dróg i domów też drewna potrzebujemy...;o)
UsuńMoje dębowe biurko ma ponad 50 lat, nie trzeba nowego; gdyby ludzie kupowali dobre meble, mniej trzeba by na nie wycinać i Ikea by padła...
OdpowiedzUsuńKiedyś przed laty cechowałam z ojcem drzewa w naszym prywatnym działku lasu; taki był obowiązek nawet w lasach prywatnych, nie wiem, jak jest teraz
Utopia...Ale fajnie się czyta...;o) Teraz ma być wygląd, a nie jakość...;o)
UsuńJa cechowałam buki z Dziadkiem...;o) Zgodę na wycinkę trzeba było wyżebrać...;o) Może teraz troszkę lżej mają właściciele...;o) Mój las ma 11 drzewek i 4 lata...;o)