Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

czwartek, 22 sierpnia 2019

Szczęśliwy Traf...

     17 stycznia 2009 roku, łykając łzy i tuląc martwe ciałko kudłatego Przyjaciela, powiedziałam:
NIGDY WIĘCEJ TAKIEJ MIŁOŚCI !!
Okrutnie bolało...
Ale już Starożytni mawiali:
"Nigdy nie mów nigdy"...
No i cóż...
Jak na Starożytnych przystało, mieli rację...
     Dostaliśmy z Panem N. takiej zajawki na psa, że po dwóch dobach znaliśmy już wszystkie bezdomniaki z całej Polski...
Założeń było kilka:
1. Nie może być czarny.
2. Nie może być duży.
3. Ma być kudłaty.
4. Ma mieć charakter.
Kolejność punktów była dowolna...;o)
     Przez kilka kolejnych dni, niczym Harpia uczepiłam się rozsądku, który podpowiadał "nigdy więcej" i "po co wam to"...Ale, że w kwestiach uczuć, rozsądek z reguły musi skapitulować, więc...
10 sierpnia 2019 roku Rodzina się nam powiększyła...


     Jak widać, kandydat na naszego Przyjaciela jest czarny, no i...Mały nie jest...;o)
Na dodatek wcale nie jest kudłaty...
Czyli, 3:0 dla pieseła...;o)
     Ale kiedy spojrzałam w te oczy...


Zobaczyłam tę rozpacz i tęsknotę...
Rozsądek się spakował i pojechał na urlop...;o)
     Pozostało nam sprawdzić, czy przynajmniej ten "charakterek" dostaniemy razem z kudełkami...


     W oczach był i charakter, i wielkie psie serducho...
     Zostaliśmy obszczekani jak trzeba, w psie łaski wkupiliśmy się kabanosami...;o)
I do domu jechaliśmy w trójkę...;o)
Zapoznanie, pierwszy spacer, podjęcie decyzji i podpisanie dokumentów trwało...Czterdzieści minut...;o)
     Przedstawiam Wam Luckiego...
"Szczęśliwy Traf"...
Teraz uczymy się siebie nawzajem, bo Lucky nie jest szczeniaczkiem, któremu można wpoić wszystko...Lucky ma cztery, albo pięć lat...Przeżył wiele, co widać po rozerwanym uchu i kilku zachowaniach...
Ale zaczyna swoje nowe życie...
     Trzymajcie kciuki !! ;o)

22 komentarze:

  1. Faktycznie szczęśliwy traf, że Lucky trafił na tak empatycznych ludzi. A co na nowego członka rodziny mówią Księciunio i Princeska? Pozdrawiam całą ferajnę.

    OdpowiedzUsuń
  2. No powiem Ci, ze nawet na odległość się zakochałam:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny :))) Z pobliskiego schronu, czy z daleka? ;) Mam nadzieję, że będziecie mieli dużo radości z takiego stwora, a on, jak już nabierze zaufania, będzie Waszym najlepszym kumplem na świecie :))
    Ma chłopak szczęście.
    To samo zresztą mojemu kotu powtarzam, że mimo wszystko miał wielkie szczęście w życiu, bo zimy na "wolności" by nie przeżył.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na "szczęśliwy traf" przystało, zgarnęliśmy go "po drodze" z Wrzosowiska do Zaścianka...;o)
      Radości to już mamy co niemiara, bo "cudak" z niego okrutny, i z dnia na dzień się "rozkręca"...;o)

      Usuń
  4. Wspaniała psinka, rozkoszny jest wielce, aż ma się go ochotę uściskać przez ten monitor... Będzie Waszym wielkim przyjacielem, na pewno! Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W rzeczywistości to wrażenie jeszcze się potęguje...;o)

      Usuń
  5. Strzępiasty farciarz ;) Nasz Darek był taki strzępiasty, no i miał charakter, ło kurna jaki on był charakterny ;)
    Fajowsko wygląda ten Wasz psiur :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaka wzruszająca historia, piękny psiaczek. Niech się dobrze chowa:))

    OdpowiedzUsuń
  7. O! Pies w okularach :)
    Czy te oczy moga klamac?...... :)))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kłamać to nie bardzo, ale proszą pięknie...;o)

      Usuń
  8. Cudowny psiuń. Też bym się nie oparła tym oczom... ;-)Dlatego unikam takich spotkań...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja sama polazłam !! Taki głupol ze mnie...;o)

      Usuń
  9. Zostaliscie uwiedzeni.... i juz :-))

    OdpowiedzUsuń
  10. :) znam ja Co to NIGDY !!! No i super - żaden pies nie powinien spędzać psiego życia za kratami. We wrześniu pożegnaliśmy 10-letnią psicę i też chlipałam że NIGDY WIĘCEJ PSA. Do marca - póżniej wzięliśmy z fundacji psicę - w typie amstaffka - młody 8 miesiięczny gówniarz :) Póki co jesteśmy na etapie "cywilizowania" ale jest urocza

    OdpowiedzUsuń