Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

środa, 28 sierpnia 2019

"Pierwsze koty za płoty", czyli Lucky poznaje nasze Nieloty...;o)

     Kiedy wysiadaliśmy z samochodu dobiegł nas szczebiot i pisk zachwytu Princeski...Ta to jest piesolubna do n-tej potęgi !!
     Dziadkowie przywieźli psa !!
     Ma psa !!
Nasze akcje wzrosły przed przekroczeniem progu...;o)
Princeska z pięterka chciała gnać w jednym bucie...;o)
     "Namacalność" psa, którego można było dotknąć, pogłaskać, a nawet pokarmić (!!)...(Wiwat kabanoski !!)...Dopełniała szczęście...
Princeska była szczęśliwa, przeszczęśliwa, po prostu euforia...;o)
     Księciunio jak zawsze nieśmiały...;o)
Ale widać było, że radość w Nim kipiała...;o)
     Rezerwa Księciunia jest zrozumiała, bo Jego pierwsze kontakty z piesowatymi nie były najszczęśliwsze...Księciunio był malutki, piesek głupiutki...Rezerwa pozostała...
     Lucky był idealny !!
     Dał się głaskać, dał się karmić, siedział grzecznie przy nodze, a kiedy była pora biegł zlustrować ogródek (oczywiście w asyście)...Nie bardzo rozumiał piski Princeski, ale znosił je dzielnie...
Od razu załapał, że w tym domu Kierownikiem Lodówki jest Synowa, więc dyskretnie monitorował Jej kursy do kuchni...;o)
     Pierwsza wizyta wyszła prawie idealnie...
Dlaczego "prawie" ??
     Wnuki były przekonane, że Dziadkowie przywieźli Im pieska !! Że Lucki zostanie z nimi...
Synowa chyba też miała początkowo takie złudzenie (obawy)...;o)
     Lucky po dwóch godzinach siadł w ogrodzie i wpatrywał się w samochód !!
     Ewidentny znak, że nadszedł czas powrotu do domu, wyciszenia i drzemki na kanapie...;o)
     Posiadanie Nielotów w stadzie, przyjął ze statecznym spokojem...Z niewątpliwą ulgą przyjął fakt powrotu do domu...;o)
     Być może Dzieciaki zyskają "na wartości", kiedy Lucki nauczy się bawić, zrozumie do czego służy piłka, maskotka, czy szarpak...Na razie opiekuje się swoimi zabawkami przenosząc je delikatnie w "bezpieczne" miejsca...Nigdy się nie bawił, więc skąd niby ma wiedzieć ??
Ale skoro nigdy też nie miał kontaktu z małymi dziećmi, a Wnukom pozwalał na wiele...;o)
Przyjdzie też czas zabawy !!
     Kolejny punkt aklimatyzacji odhaczony...

14 komentarzy:

  1. Dzielny Lucky.:) Jak Princeska i Księciunio znieśli rozstanie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Potrzebny im jest czas aby się mogli siebie nawzajem nauczyć, a początki obiecujące :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na drugiej wizycie rezerwa była znacznie mniejsza...;o)

      Usuń
  3. O, to wyjątkowo bezboleśnie poszło, jest nadzieja!

    OdpowiedzUsuń
  4. Lucky spisał się na medal, niedługo zabawy z pieskiem będą bardzo wielką frajdą i czystą przyjemnością. Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mogę ani na chwilę odwrócić uwagi od Twojego bloga....Na wdechu przeczytałam o wszystkim co ostatnio się u Was działo.....;o)
    Psina absolutnie niezwykła i wygląda że jak już pokocha to na całego!....;o) Lilie na wrzosowisku medalowe....;o) Komentuję skrótami bo doba wciąż za krótka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tym postem otrzymałam odpowiedź na swoje pytanie, zadane przy wcześniejszym wpisie. Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak tylko życzyć całej Rodzinie jak najwięcej chwil radosnej zabawy. Uściski.

    OdpowiedzUsuń