Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

sobota, 18 sierpnia 2018

Bolmin czas zdobyć...;o)

     Czyli co ??
     Do pracy ??
Ani mowy !!
     Drugi turnus należy rozpocząć z przytupem...
A najlepiej tupać w wodzie...;o)
Pamiętacie ten wpis ??



Czyli cel jasny, a zeszłoroczne plany w realizacji...
I się udało...
     Księciunio miał pod dostatkiem piasku, miał pod dostatkiem wody, no i coś co też bardzo lubi...


     Pierwszy raz niepewny...Drugi ze śmiechem...Trzeci...Czwarty...
     I chociaż zawiódł nas odrobinę brak dmuchanych podestów na zalewie, to zabawa była przednia...No i jedzenie...;o)
Jedzenie jest pyszne, porcje duże, a ceny przystępne...
Lody też...;o)
     A przy okazji, pozdrawiamy Pana sprzedającego bransoletki na atrakcje...Dał nam słowo, że tej bransoletki nie da się zniszczyć...;o) Donoszę uprzejmie, że bransoletka nie wytrzymała niespożytej energii naszego Wnuka, ale nie przyszliśmy po kolejną (zgodnie z umową), bo czas było wracać...;o)
     Powrót był oczywiście przez Chęciny, żeby Księciunio chociaż przez szybkę pooglądał "swoje" włości...
     Niestety, do kolejnej atrakcji nie dotarliśmy...Wypadek drogowy spowodował ogromne korki i byliśmy zmuszeni zmienić trasę...Ale co się odwlecze...;o)

21 komentarzy:

  1. Księciunio Zdobywca.:) Dobrze, że dziadkowie nadążają za jego energią, a może to on ich napędza...:) Serdeczności. Radosnego weekendu!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nadążamy...;o) A weekend mam między śliwkami i gruszkami...Chcesz trochę ?? ;o)

      Usuń
    2. Smakowicie u Was.:) Jakaś niespodzianka w drodze, więc i coś po niedzieli u mnie będzie, a o więcej nie śmiem prosić i tak mi się trafiło jak ślepej kurze ziarno.:)

      Usuń
    3. Za daleko mieszkasz Miła...;o)Ale kto wie, kto wie...;o)

      Usuń
  2. Powiem to niestety,
    meskie bransolety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponoć była niezniszczalna,
      ale jakość była marna...;o)

      Usuń
    2. Piszemy byla
      bo sie skonczyla?

      Usuń
    3. Tak się "podziało",
      nic nie zostało...;o)

      Usuń
  3. Lomatko!!!!! Ale sie zmeczylam….. czytajac o tych "wybrykach"! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że usiadł odpocząć po powrocie na Wrzosowisko ?? ;o) Nam "siłownia" nie potrzebna...;o)

      Usuń
  4. Tak to rozumiem po intensywnej pracy, czas na reraks! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Relaksowanie to było nasze główne zajęcie...;o)

      Usuń
  5. Zawolam: o matko,
    konceptu mi zbraklo!

    OdpowiedzUsuń
  6. powiem Ci z doświadczenia, że jak pojawiają się WNUKI to niezniszczalne rzeczy NIE ISTNIEJĄ ... dzwonimy ostatnio do rodzinki
    - co robi Olusia ?
    - demoluje mieszkanie

    niestety - ucieszyłam się, ostatnio po powrocie ze żłobka zwykle płakała, demoluje, znaczy okres łzawy mamy za sobą

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę sprawdzić na mapie, gdzie to jest, bo kompletnie nie kojarzę geografii???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od Ciebie to na zachód, wysokość - prawie Kielce...;o)

      Usuń