Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

środa, 30 listopada 2016

Ogonkiem bazgrane...


     Koniec podróży trochę mnie zabolał. Worek wylądował na jakiejś twardej powierzchni, to i ja na niej wylądowałem. Wtedy worek się rozchylił…


     Zobaczyłem bardzo długi blat, a na końcu tego blatu stały dwie wyciągnięte ręce i bardzo uśmiechnięta twarz.

Bardzo chciałem, żeby te ręce mnie przytuliły !!

Bardzo…

     Ruszyłem, więc w stronę tej uśmiechniętej twarzy najszybciej jak umiałem. Moje króciutkie łapki przebierały z całych sił, ale wcale nie biegłem. Blat był bardzo śliski. Jak tylko próbowałem zrobić krok, to łapki mi się rozjeżdżały i lądowałem pyszczkiem na blacie. Ale próbowałem !!

Raz…Dwa…Pięć…

A twarz na końcu blatu śmiała się coraz bardziej…

     - Pomóż !! – zapiszczałem.

Pomogła…

Podeszła bliżej i wzięła mnie na ręce.

     - On jest śliczny…- powiedziała.

Kto ?? Ja ??

     I wtedy sobie przypomniałem co mówiła mama. Że to są dwunogi. Pan Gospodarz i Pani Gospodyni też byli dwunogami.         Dwunogi dziwnie chodzą i wcale nie mają ogonków, i sierść mają tylko na łebkach, albo na łebkach i pyszczkach. I że są takie dwunogi, które są piesolubne. I że takie piesolubne dwunogi są słodkie.

     Może to jest właśnie taki dwunóg ?

Spróbowałem…

     Maznąłem tego roześmianego dwunoga jęzorkiem po pyszczku.

Nie był słodki.

     To chyba jednak nie jest taki dwunóg, chociaż trochę się zgadza. Chodzi dziwnie, nie ma ogonka, a na łebku ma sierść. Pyszczek był goły.

Ale chyba nie jest piesolubny, bo wcale słodki nie b

W smaku jest dziwny…

     - Weźmy go. Dzieci będą zachwycone…- powiedział uśmiechnięty dwunóg do tego drugiego, który miał trochę sierści na pyszczku, i zaczęli mnie owijać w taki mięciutki, pachnący ręcznik.

     Gdzie on chce mnie brać ? Co to są dzieci ?

     Ale ten drugi dwunóg miał dziwną minę. Przyglądał mi się bardzo i kręcił głową.

     - To mieszaniec sznaucera, miniaturki – opowiadał Pan Gospodarz – trochę mało udany i życie miał ciężkie ostatnio, bo mamy w domu buldoga. Ale sierść odrośnie. To może być całkiem ładny kundelek !

     Ładny kundelek ? Mieszaniec ?

     Co ten Pan Gospodarz jeszcze wymyśli ?

     - Teraz kiepsko wygląda, bo się posikał w bagażniku – kontynuował Pan Gospodarz – chyba ze strachu. Nigdy nie jechał autem.

     Autem ? W bagażniku ?

Nic nie rozumiałem…

O tym nic mi mama nie opowiadała. Opowiadała o dwunogach, że ogonków nie mają…

     To jak się cieszą takie dwunogi ?

Strasznie dużo różnych rzeczy mam do przemyślenia…

     Wtulę się w tego dwunoga to mi się będzie lepiej myślało. Łebek położę mu na ramieniu. Oczka na chwilę przymknę, bo strasznie mi się zmęczyły. I ten ręcznik taki mięciutki…

     - On ma dopiero dziesięć tygodni, więc nie przechodził jeszcze szczepień – głos Pana Gospodarza robił się taki daleki i cichy.

     Ten dwunóg bardzo ładnie pachnie – pomyślałem, i zasnąłem.

16 komentarzy:

  1. A ten dwunóg ładnie o nas pisze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież to ogonkiem bazgrane, a dwunogi ogonków nie mają...;o)

      Usuń
  2. Tak to już znacznie lepiej i tak trzymaj Gordyjko! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tu kawał życia odtwarzam, a Ty bajeczki chcesz ?? ;o)

      Usuń
  3. Uśmiech ,wyciągnięte dłonie a któż by nie chciał powąchać z bliska:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Oby te dwunogi miały serce we właściwym miejscu...

    OdpowiedzUsuń
  5. Pieseczka sobie przywieżliście!!!!!
    No to się teraz psiunio nadziwi co te dwunogi wyrabiają.

    OdpowiedzUsuń
  6. O mało nie poryczałam się czytając posta. Wczoraj moja siostrzenica powiedziała mi, że musieli uśpić swoją suczkę Sabę,która była z nimi naście lat. Smutno zrobiło nam się obu, bo "grubaska" była głośna ale pieszczocha. Moje(a raczej syna)też mają już swoje lata, a na dokładkę obie chorują, więc to skróci ich żywot. A tu taka radosna wiadomość Dwunogi wzięły małego pieska, niech się zdrowo chowa i da wszystkim moc radości. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie lubię opowieści w odcinkach, poczekam na koniec.

    OdpowiedzUsuń
  8. W jednym kawałku bym tego nie ogarnęła...;o)

    OdpowiedzUsuń