Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

niedziela, 3 lipca 2016

Mamy "oświecenie"...;o)

     Każdy kto żył (świadomie) trzydzieści lat temu, zgodzi się pewnie ze mną, że technologie ogłupiają nas zupełnie...To co miało człowieka wspierać, ułatwiać mu życie i pracę, zaczyna dominować do tego stopnia, że po ulicach zaczynają się poruszać "Zombi" wpatrzone w wyświetlacze swoich smartfonów, a ewentualna tragedia jakiej stajemy się świadkami, powoduje chęć zrobienia "słodkich fotek", a nie udzielenie pomocy...No cóż...Każda epoka ma swoje dominanty...
Nami zaczyna rządzić elektronika...
     My też daliśmy się porwać temu nurtowi...
     Fakt, że kiedy zostaliśmy "porwani" to nie był to żaden nurt, a ledwie potoczek, ale przez kilkanaście lat "płynęliśmy światłowodem"...
Otoczenie patrzyło na nas jak na nawiedzonych...
     I nagle, bez zapowiedzi, bez najmniejszego sygnału, porzuciliśmy te nasze "światłowody" na rzecz szpadla i motyki...
Czy porzuciliśmy je kategorycznie ??
No cóż...
     Sam fakt, że bazgram bloga nałogowo świadczy o tym, że jakiś kontakt z technologicznym światem zachowaliśmy, choćby szczątkowy...
     Na Wrzosowisku odcinamy się zupełnie...
Hmmm...
Może powinnam napisać "odcinaliśmy się" ??
     Od kilku miesięcy Pana N. dręczył okrutnie pewien projekt...Strasznie Go Biedaka dręczył...
     Mieliśmy już gaz...Mieliśmy wodę...
     Pan N. zapragnął dla nas "kaganka oświecenia"...
No i co ??
No i dopiął swego...


     Orzeszek rozbłysnął jasną zorzą światła ledowego...
Jasno jak w dzień...


Niepozorna "tasiemka"...
Mocowana do sufitu przy pomocy sznurka do snopowiązałek...;o)
     To się nazywa technologia kosmiczna !!
Dlaczego ??
     Bo światełko mamy z zainstalowanego na dachu solarka !!
Oświatę daje nam Słoneczko...
No cóż...
     Może troszkę naginamy to nasze obcowanie z dziką przyrodą, ale lepsze chyba to niż dymiące kominy ??
     Równoważymy to tak...

Lilusie Niespodzianki
Panny Różyczki
Frezyjki 
Dzikuska uratowana "spod kosy"
Lawenda pieszczona od ziarenka

24 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Orzeszek zaczyna wyglądać jak centrum NASA...;o)

      Usuń
  2. Zdobycze cywilizacji są dla ludzi, trzeba tylko dokonywać trafnych wyborów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak miło spędzić wieczór w oświetlonym pomieszczeniu...;o)

      Usuń
  3. OOO.. ja też chylę glowe. A moja balkonowa lawenda z niewiadomych powodów nie chce kwitnąć. Dagmary kwitnie a Twoja??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwitnie...Od trzech tygodni kwitnie...Krzewinki młode, więc kwiatuszki też jeszcze skromne, ale daje radę nawet w upalne dni...
      Twoja też zakwitnie, tylko widocznie potrzebuje więcej czasu...;o)

      Usuń
  4. Niezmiennie podziwiam twoje przywiązanie do roli...
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przywiązanie do roli ?? Zabrzmiało mi to jak podkład do sceny, w której Boryna umiera na swoich morgach...;o)
      U mnie to raczej pasja patrzenia jak coś powstaje z niczego...Uwielbiam to !! Takie zboczenie...;o)

      Usuń
  5. Brakuje zdjęcia solarka ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W związku z zastosowaniem pewnych rozwiązań technicznych zdjęcia solarka nie będzie...Chyba, że się gdzieś "wypsnie" przy okazji innych prezentacji...;o)

      Usuń
  6. Wasza pomysłowość wyprzedza rozwiązania solarne ......;o)!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostaliśmy znacznie przez Ciebie przecenieni...;o)

      Usuń
  7. Jak zwykle cudnie! U mnie kwitnie wszystko lepiej jak mniej doglądam. Taką mam konkluzję. Pogadam z roślinkami, poprzycinam i kontroluje tylko wilgodność. A że każdego dnia moczy z nieba, to kilka dni nie podejmuję kontakyu... I nagle patrzę - różowy maczek, lub nowe paczki róży :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może masz wstydliwe roślinki ?? ;o)

      Usuń
    2. Wstydzą się, ze takie ładne?..... :)

      Usuń
    3. Roślinki cudne są "po całości"...;o)

      Usuń
  8. Nie ma jak ogród .... Pozdrawiam lipcowo!

    OdpowiedzUsuń
  9. No co się przejmujesz.:) Nawet odtwórcy, jak sobie chaty z epoki budują, to i prąd mają, i wodę bieżącą, i internet. No bo jak by mieli się ze światem kontaktować, wyroby sprzedawać itp.? Ja przecież pierwsze tabliczki do krajek w internecie kupiłam, bo już po sezonie było.:) Tylko te udogodnienia dyskretnie stosują. A w Biskupinie, pani poproszona o wzór na krajkę, wyciągnęła smartfona i pokazała mi stronę w internecie.:))) A natura i tak dominuje, to nie ma sprawy.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz !! Przegapiłam, że się rękodziełem zajmujesz !! Te internety mają jednak dobre strony...;o)

      Usuń
  10. No i jak już macie ten "kaganek oświecenia" to wszystko jeszcze piękniejsze i mądrzejsze i bardziej kolorowe.
    Miodzio jednym słowem.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lilusie serce mi skradły :) <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie się na Wrzosowisku prezentowały...;o)

      Usuń