O najwspanialsze, o smaku lata,
Pozwólcie swojej pokornej słudze,
Nie obsypujcie milionem krost
chudej postury i słuszny wzrost,
nie barwcie twarzy tysiącem bąbli,
które wciąż drapie i z żalu skomli,
darujcie szyi długie liszaje,
Wy takie piękne, tak smakowite,
Jem was i cierpię, lato czy zima,
Niech więc w tym roku będzie inaczej,
niech po konsumpcji gorzko nie płaczę,
niech nie dostaję złowrogiej czkawki,
Nie wiem czy wiesz, ale podobno truskawki to ... afrodyzjak...
OdpowiedzUsuńNajlepiej w komplecie z szampanem...;o) Ale i tak uczulają...;o)
UsuńSkoro tak ładnie prosisz, to może pozytywnie ustosunkują się do Twoich błagań ;)
OdpowiedzUsuńGłuche są na me błagania,
Usuńjuż sto bąbli do drapania...;o)
Smacznego!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję !! Właśnie się oblizuję...;o)
UsuńNo to współczuję, nie ma to jak być alergikiem...
OdpowiedzUsuńPodobno można się przyzwyczaić...;o)
UsuńAż mi zapachniało truskawkami..... patrzę, a u mnie jedna się ostała.....
OdpowiedzUsuńPrzyjeżdżaj !! W słoikach truskawki...W garnku truskawki...Na talerzu truskawki...A mnie grozi zatrucie pokarmowe...;o)
UsuńU mnie masz jeszcze przepis na nalewkę.:) Nawet dwa, bo w komentarzach jest drugi, z mlekiem.:)))
OdpowiedzUsuńWspółczuję alergii, to jest wredne.
Naleweczka będzie nastawiana w niedzielę...;o)
UsuńBo truskawki są najwspanialsze na świecie!!!
OdpowiedzUsuńTwój wierszyk też cudny!!!
A bąbelki jakie ładne !! ;o)
UsuńWspółczuję. Uwielbiam truskawki!
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja...;o)
UsuńWierszyk przeczytałam, zdjęcia obejrzałam i natychmiast sobie nabyłam koszyczek truskawek tak mi smaku narobiłaś bo u Daśki to wiesz - nie ma co zbierać...ALergi wspólczuje ale widzę ,że pomimo to wcinasz ...jasne antyalergiczny lek i do dzieła:))
OdpowiedzUsuńZyrtec, wapno, witamina C, talerz truskawek...I da się żyć...;o)
UsuńPrzy takich zbiorach wystąpiła alergia????? ;o)
OdpowiedzUsuńToż to niesprawiedliwość nie do zaakceptowania!!!...;o)
Czy jak jest lekko podgotowana to też uczula? .....;o)
Wiem ze głupio pytam, bo akurat truskawki świeże i ugotowane to dwie przeróżne rzeczy. ......;o)
Współczuję, chociaż to nic nie zmienia!!!!!...;o)
Mnie jest bez różnicy...Mogą być nawet pieczone, albo smażone...I też niczego to nie zmienia...Wcinam na potęgę...;o)
UsuńA w pierogach to już hurtowo...;o)
Też je uwielbiam. Czeka się na nie cały rok, bo mrożone czy przetworzone to już nie to...
OdpowiedzUsuń