Kiedy Go widziałam ostatnio, był "przyklejonym" do spódnicy naszej Przyjaciółki, Kilkulatkiem...Takim z pyzata buźką, wiecznie naburmuszony...
Nic właściwie o Nim nie wiedziałam przez kilkadziesiąt lat, bo los nas z Przyjaciółką rozdzielił, a kiedy nasze ścieżki znowu się skrzyżowały to tematów do obgadania było zawsze więcej niż czasu...
Teraz się dowiedziałam, że zmarł...To był Jej młodszy Brat...
I pewnie nie byłoby w tej historii nic godnego uwagi, bo przecież Ludzie codziennie umierają, ale okoliczności Jego śmierci bardzo mi w duszę zapadły...
Pewnego dnia, Czterdziestolatek idzie do pracy...Nie jest wziętym adwokatem, nie odkrył szczepionki na AIDS...
Ot, pracuje na budowie...
Niesie jakieś worki, nagle siada na wiaderku, przewraca się i umiera...A może umarł nim się przewrócił ??
Zator płucny, więc reanimujący Go koledzy, a nawet wezwane na miejsce służby medyczne są bez szans...
Ale to dopiero teraz zaczyna się prawdziwa historia...
Chłopak pracuje "na czarno", więc właściwie nic Mu nie przysługuje...Zwłoki leżą na placu budowy dokąd Rodzina nie zorganizuje transportu...
Liczna Rodzina, nawet bardzo liczna...
Ale każdy z jej członków ledwo wiąże koniec z końcem, a dzień wypłaty wita jak zbawienie, więc dla Nich ta śmierć, to nie tylko żal za bliskim Człowiekiem...Dla Nich, Jego śmierć jest wyzwaniem finansowym...
Zostaje skremowany, bo urna jest tańsza niż trumna...Bo urnę można pochować w grobie Siostry, która zmarła kilka lat temu, i w ten sposób ograniczyć koszty...
W głosie mojej Przyjaciółki, która opowiada mi o tych przejściach, słyszę żal i złość...I jakoś tak sama zaczynam tą złość odczuwać...
Ci Ludzie ciężko pracują...Nie kradną...Nie kombinują...Nie naciągają systemu...Chcą po prostu godnie żyć...To są właśnie Ci Ludzie, którzy jakiś czas temu usłyszeli " trzeba zmienić pracę i wziąć kredyt"...Takie to proste...
Tacy Ludzie nie żyją na marginesie naszego Świata, nie przekroczyli również owego marginesu...Żyją obok nas i walczą o każdy dzień swojego uczciwego życia...Wykorzystywani do granic obłędu...
Żyją z dnia na dzień, cieszą się drobnostkami, marzenia też mają w wersji "mini"...
Próbowałam Ją rozśmieszyć, rozbawić durnymi opowiastkami, które pozwolą Jej zapomnieć chociaż na chwilę o tym bólu...
Całe życie miała "pod górkę", chociaż jest ponadprzeciętnie pracowita i nie boi się życiowych wyzwań...Wychowała dwoje wspaniałych Dzieciaków, bo los nie oszczędził Jej nawet samotnego macierzyństwa...Taka Prawdziwa Matka Polka...
A właściwie, po prostu, Dobry Człowiek...
I złość we mnie wzbiera, bezsilność doprowadza do szału...
Co z tym Światem jest nie tak, że staliśmy się tak bezduszni i obojętni ??
Że bycie Człowiekiem uczciwym staje się największą przywarą ??
Boli...Cholernie boli...
Mnie to boli już od dawna i nie udaje mi się ani tego zrozumieć ani zaakceptować.I nic z tego nie wynika bo dalej tak jest i nic to nie zmienia.A słowa ktore w mojej głowie się odbijają że tak to już w tym życiu bywa doprowadzają mnie do szału. NIESPRAWIEDLIWOŚĆ niema na nią lekarstwa.
OdpowiedzUsuńPodobno "sprawiedliwość" można znaleźć tylko w słowniku...;o)
UsuńNaiwni wierzą że w Niebie.
UsuńPod warunkiem, że zamieniamy się tam w czystą energię...;o)
UsuńI tu sprawdza się moja teoria. Z biedy, tego zaklętego kręgu, nie ma wyjścia, ją się dziedziczy. Jednostkom udaje się z tego wyrwać. I druga uwaga. Przecież ten los, zgotowali inni ludzie. Homo sapiens sapiens... jak to dumnie brzmi...
OdpowiedzUsuńKiedy w grę wchodzą pieniądze, to zapominamy o człowieczeństwie...;o)
UsuńBardzo smutna i jakże prawdziwa historia, którą można pomnożeyć przez wiele podobnych historii. Cóż syty głodnego nie zrozumie, chyba,że sam głodu zazna. Serdeczności Gordyjka!
OdpowiedzUsuńTa teoria też nie zawsze się sprawdza...;o)
UsuńTakie życie, coś wiem na ten temat.
OdpowiedzUsuńŻycie Człowieka uczciwego jest piękne, i trudne...;o)
UsuńSmutne....
OdpowiedzUsuńBardziej gorzkie...
UsuńSmutne, ale prawdziwe. Taki jest los i prawo. Powinno być inaczej... :( Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNikt tego za nas nie zrobi...;o)
UsuńTo prawda powszechnie znana, że największe świństwo jakie można zafundować rodzinie, to umrzeć. A z coraz niższej półki biorą, niestety.
OdpowiedzUsuńI kto powiedział, że jest sprawiedliwość na świecie...?
A ktoś tak mówi ??;o)
Usuń