Dla rozluźnienia atmosfery...;o)
Krótkie spodenki, krótkie sukienki,
sznurek z balonem dyndał u ręki.
Rowerek piszczał czwartym kółeczkiem.
Ktoś nam poprawiał z daszkiem czapeczkę.
Strup na kolanie goił się ładnie,
dokąd się znowu z płotu nie spadnie.
W ustach landrynki smak malinowy,
na każdą psotę człowiek gotowy.
Każdy świt nową księgę otwierał,
baśni krainę...A jak jest teraz ??
Baśń się skończyła. Drzewa urosły.
Balon gdzieś z sobą wiatry poniosły.
Landrynka nie ma już smaku lata,
wiosna z jesienią ciągle się splata.
I gdyby nie ten okruch na duszy,
to pewnie człowiek by się nie wzruszył.
I nagle szczebiot przerywa ciszę...
Piękne "Babciu"!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ludwiczku...:o)
UsuńDziecięce lato,
OdpowiedzUsuńdziękuję za to!
To życia zawierucha,
Usuńw każdym jest coś z "dzieciucha"...;o)
Nagle zapragnęłam nieodparcie i nieskrycie, powisieć na trzepaku...
OdpowiedzUsuńTo powiś !! Wiszenie na trzepaku nie jest prawem zakazane...;o)
Usuńoj to były czasy piękne :)
UsuńMoje strupy na kolanach nie goiły się nigdy. codziennie były na nowo rozszarpywane wspinaniem się na łódź. A pomarańcz już nie pachnie Bożym Narodzeniem... Tak, czasy się zmieniły.
OdpowiedzUsuńWażne, że my się nie zmieniamy...;o)
UsuńNo to teraz będzie Ci Księciunio ciągle na kolanach siedział:-)))
OdpowiedzUsuńNie będzie...40 kilosów na krótkich nóżkach nie pokona...;o)
UsuńTo ten Księciunio to nie Twój Wnuczuś??????
UsuńMój Ci On...Tylko, że daleko...;o)
Usuńjak mi się nostalgicznie zrobiło po przeczytaniu tego wiersza... ech, szczenięce lata! najlepsze!
OdpowiedzUsuńWłaź na drzewo !! ;o)
UsuńSuper wierszyk! Pozdrawiam i zapraszam do siebie! :)
OdpowiedzUsuńTo nie wierszyk !! To rymcioklepka...;o)
Usuń