Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

niedziela, 3 maja 2015

Nowy rekord Guinnessa ??

     Minęło "dzieści" lat, a ja do dzisiaj pamiętam to zdjęcie w "kolorowej" prasie...
     Jakiś obrośnięty dziko Hindus, prezentujący ogromnych rozmiarów "szpony"...Powywijane we wszystkie strony pazury, które uniemożliwiały wykonanie najprostszych nawet czynności...
Ohyda...
Wtedy po raz pierwszy zetknęłam się z rekordami Księgi Guinnessa...
     Nie pojmowałam swym małoletnim rozumkiem czemu takie rekordy mają służyć...
We mnie ów Jegomość wzbudził obrzydzenie i wstręt...
     Przez lata w moje uszy wpadały informacje o kolejnych "rekordach"...
     A to największa pizza na Świecie...A to najdłuższe warkocze...A to najdłuższy szalik w paski...
Obłęd ??
Może jeszcze nie obłęd, ale już opętanie...
Część populacji opętała żądza posiadania wpisu...
     Czy takie były założenia Księgi ??
     Czy sir Beaver w 1951 roku przewidywał jak się skończy Jego pomysł ??
Wątpię...
     Jego założeniem było stworzenie publikacji, która dostarczałaby informacji, których w innych publikacja znaleźć nie można...
Na przykład:
Który z ptaków jest najszybszy w Europie ??
Siewka złota, czy cietrzew ??
     Z czasem, kiedy zebrano już wszystkie ciekawostki, Księga zaczęła żyć własnym życiem...
     Kto zjadł największą porcję makaronu, albo kto najdłużej skakał na jednej nodze...
Po co nam taka wiedza ??
Po nic...
To takie "rekordy", które po wpisaniu do Księgi przestają istnieć...
     Mogę zrozumieć akcję zbiorowego mycia zębów w Przedszkolach, bo to przynajmniej uczy dbałości o higienę i wyzwala w Dzieciaczkach pozytywne emocje...
Ale gotowania bigosu w ogromnych saganach i licytowanie się kto ile kapuchy wrzucił do środka, to już mało higieniczne...
Pomijając oczywiście fakt, że restrykcyjne przepisy sanitarne, których tak skrzętnie pilnuje się w barach i restauracjach, tutaj kończą się na etapie fartuchów dla Organizatorów...
Ale narodowo kochamy te rekordy...
Nie ma tygodnia, żeby Media nie donosiły o jakimś "wiekopojmnym" wyczynie...
A to największy sernik, a to odbijanie piłki, a to "łańcuch ludzki", który coś tam ma opasać...
     Przygotowania przez kilka tygodni, występ przed "najwyższą komisją" i dwie linijki wpisu w Księdze...
     Jeśli jesteś kiepskim Sportowcem, albo mózgownica nie przyswaja nadmiaru wiedzy, zawsze możesz spróbować obierać jabłko, tworząc najdłuższą obierkę...
     A może to narodowa fobia potrzeby bycia zauważonym ??
     A może to zabawa ??
No cóż...Dobrej zabawy nigdy dość...
     Ale może spróbujmy inaczej ??
Ugotujmy ten największy sagan bigosu i nakarmmy głodnych...
Upieczmy największy sernik na Świecie i rozwieźmy deser do Domów dziecka...
Utwórzmy ludzki łańcuch i podajmy rękę Bezdomnym, żeby mieli się na kim oprzeć...
     Niech te durne rekordy czemuś służą...Niech wywołują czyjś uśmiech...
A do Księgi Guinnessa zgłośmy największą ilość uśmiechniętych Ludzi...
     To by było coś...

16 komentarzy:

  1. I tak głupoty wszystkie
    wykorzystaj z pożytkiem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby proste, niby jasne,
      lecz nasze móżdżki zbyt ciasne...

      Usuń
    2. Chyba to jednak chęć mija,
      takie rekordy pobijać?

      Usuń
    3. Choć to dziwne,
      wręcz przeciwnie...;o)

      Usuń
  2. Nie miała być a stała się Księgą Największych Głupot Na Świecie...........;o)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rekordy, rankingi, konkursy, rywalizacja... przecież sport też na tym się opiera, to po prostu cecha naszej cywilizacji, zaczyna się od przedszkola, a nawet wcześniej - od rankingu wózków dla dzieci ;-) Skąd się bierze dążenie do udowodnienia innym i sobie, że jest się lepszym - w czymkolwiek? Podejrzewam, że z kompleksów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli mamy narodowy rekord w zakompleksieniu...;o)

      Usuń
  4. Zapomniałam napisać, że domek mi się podoba, zwłaszcza okiennice :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja się chciałam tylko zapytać czy przypadkiem twoja działka nie jest kandydatką do najpiękniejszych działek na świecie:-))))???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam - miało być Twoja, a właściwie Wasza!

      Usuń
    2. Póki co stajemy do konkursu: Najlepiej zagospodarowany ugór...;o)

      Usuń
  6. Fajny post. Bardzo dużo w tym racji!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za zaproszenie...;o)

    OdpowiedzUsuń