Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Emigranci na "luzie"...

     Nie wiem jak to jest w innych rejonach Kraju...Nie mam też pojęcia jak liczne to "zjawisko"...
Wiem jedno...
     W Zaścianku widać Ich na każdym kroku i z każdym "sezonem" jest Ich więcej...
     Emigranci na luzie...
     Fala emigracji, przynajmniej ta główna, podobno się skończyła...Przynajmniej takie są pobożne życzenia naszych Polityków...
Ale czy ktoś analizuje co dalej dzieje się w owymi Emigrantami ?? Jak wielu zamierza związać swą przyszłość z innymi Krajami ?? Jak wielu zamierza powrócić do Kraju z ciężko zarobionymi pieniędzmi ?? A ilu jest właśnie tych Emigrantów "na luzie"...??
Nie wydaje mi się...
     Z Zaścianka wyjechały tłumy...Co i rusz dochodzą do mnie informacje o kolejnym przymusowym wyjeździe...Brak pracy...Brak mieszkania...Brak perspektyw...
     Kiedy więc pierwszy raz spotkałam się ze zjawiskiem Emigranta "na luzie" słuchałam Jego relacji z mieszanymi uczuciami...
Teraz są Ich dziesiątki, więc przestało to na mnie robić wrażenie...
     Mają po 20-30 lat, różne wykształcenie, różną płeć (chociaż przeważają Mężczyźni) i z uśmiechem opowiadają, że swojej emigracji nie wiążą z niczym, niczego nie planują, niczego nie pragną...
     Wyjeżdżają do pracy na kilka miesięcy, po czym wracają do Kraju i imprezują...Czasem kwartał...Czasem pół roku...W zależności od tego na ile wystarcza kasy...
Zapytani o perspektywy przyglądają mi się zdziwieni...
     "Mieszkanie ?? Przecież mam u Rodziców...Żona ?? Hahahahah...Dzieci ?? Chyba Pani żartuje...A co to mi teraz źle ??"
Hmmm...
Fakt...
     Nic nie muszą...No poza tym wyjazdem na kilka miesięcy...
Potem to już totalny luz...
O niczym nie marzą...Nic Ich nie interesuje...
Nawet podpisanie stałego kontraktu za granicą nie jest Ich zamiarem...
     Wieczorami słychać ich biesiadne pienia...Nad ranem wracają do domów z gromkimi okrzykami...
     Emigranci na "luzie"...Ludzie z niebytu...

14 komentarzy:

  1. A nawet "drą gębę" w obcych językach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie tylko Zaścianek dotknął ten "luzik"...

      Usuń
    2. Obok mam piwiarnię Zielona Gęś
      i cały czas słyszę ryki kibiców,
      a teraz trzeci gol Niemców!!!

      Usuń
    3. Już czwarty...;o) Portugalczyków chyba nie słychać...;o)

      Usuń
  2. Smutne. A czas ucieka. Nikt nie jest coraz młodszy. Obudzą się z ręką w nocnikach i żadąć będą pomocy socjalnej. Ciekawa jestem od jakiego kraju? Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Smutne to. Na szczęście znam też innych, odpowiedzialnych, planujących przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tych jest póki co zdecydowana większość...

      Usuń
  4. Młodzi, bezmyślni, żyją dniem dzisiejszym, oby kiedyś otrząsnęli się i nie za późno... pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ludzie z niebytu... tylko potem ten ich byt ciąży najbardziej im samym..:o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale będą mieli co wspominać...Jeśli oczywiście zapamiętają to imprezowanie...;o)

      Usuń
  6. Tak jest chyba od lat, tyle, że teraz wyjeżdżają za granicę, a kiedyś szwendali się po delegacjach w kraju, niektórzy założyli rodziny i osiedli na jednym miejscu, inni żyli tak nadal, jak za kawalerskich czasów, tylko dzieci przybywało ... może mniejsza skala zjawiska była. Zależy chyba od środowiska, bo ja nie znam wielu takich. A takich, o których piszesz w poście, to w ogóle.

    OdpowiedzUsuń