- Babciu...A co grała "Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy" ?? - zapyta mnie kiedyś pewien młody Człowiek...
- Najpiękniejszą muzykę na Świecie...Muzykę miłości i współczucia... - odpowiem...
- A na czym Oni grali ?? - zapyta dociekliwe Stworzenie...
- Na ludzkich sercach... - odpowiem...
- Opowiedz Babciu o tej muzyce... - poprosi...
- Wiele lat temu, kiedy ja jeszcze byłam młoda, a Twoi Rodzice mieli po kilka lat, pewien Człowiek postanowił pomóc chorym Dzieciom...Zebrał kilku, równie jak On szalonych Ludzi i zaczęli przygotowywać pierwszy występ owej Orkiestry...Kiedy po latach Ktoś Go zapytał, czy spodziewał się takiej muzyki, ze wzruszeniem wyznawał, że nie...Poruszył miliony serc...Miliony Ludzi ruszyło z pomocą...Miliony dawały skromne datki do puszek...A potem te pieniążki przeznaczali na zakup urządzeń dla szpitali...Ratowali życie...
- Ty też pomagałaś Babciu ??
- Nie...Ja nie...Chociaż...Czasem Wolontariusze potrzebowali transportu, albo kanapek, albo herbaty, albo ogrzać się troszkę...Orkiestra zawsze grała w zimie, więc czasem trudno było wytrzymać kilka godzin na mrozie...Wtedy nasz dom rozbrzmiewał śmiechem i muzyką...Stosy kanapek znikały z prędkością światła...Miło było patrzeć jaką radość sprawia wszystkich uczestnictwo w Orkiestrze...A wieczorem wszyscy wsiadali w autokary i ruszali "na światełko"...
- A co to ??
- W dużych Miastach organizowane były koncerty, występy, pokazy fajerwerków...To był taki blask bijący w niebo z rozpalonych serc...Twój Tata co roku brał udział w Orkiestrze...I Mama...I Ciocia...Miliony Ludzi na całym Świecie pomagało...
- To dlaczego Orkiestra już nie gra ??
- Widzisz Kochanie...Tam gdzie pojawiają się pieniądze, tam z reguły pojawia się zło...Ludzie zaczynają niszczyć nawet najpiękniejsze plany...Czasem z zazdrości, że to nie Oni są bohaterami...Czasem po prostu dlatego, żeby zniszczyć...
- Ale Was były Miliony !!
- Tak Kochanie...Miliony...Ale, żeby te Miliony obudzić, żeby otworzyły swoje serca, potrzeba jednego Człowieka...Takiego, który rozpali iskrę...Potem Miliony rozpalają Świat miłością...Ale jeśli tą "iskrę" ktoś przydusi, ugasi...Wówczas miłość tli się w każdym z nas osobno i Orkiestra nie zagra...Takim Człowiekiem był Jurek Owsiak...
- Był dobrym Człowiekiem ??
- Nie wiem Kochanie...Może jak każdy z nas...Troszkę dobrym...Troszkę złym...Ale był Iskrą...
Mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała przeprowadzić takiej rozmowy...Bo jakiekolwiek mamy poglądy...Jakąkolwiek wyznajemy Religię...Ludzkie serca emanują miłością bez względu na zasobność portfela...A kilkulatek zbierający datki do puszki wierzy w dobro...Jeśli zniszczymy i to...
Nigdy nie zastanawiałam się na Owsiakiem i iskrą ,
OdpowiedzUsuńale chyba warto...
Nawet nie wiem co o tym myśleć...
Ale chyba jest to najważniejsze zdanie
- Nie wiem Kochanie...Może jak każdy z nas...Troszkę dobrym...Troszkę złym...Ale był Iskrą...
Ja nie mogę pojąć tego licytowania się akcji humanitarnych...
UsuńDziękuję, pięknie,
OdpowiedzUsuńa z początku się wystraszyłem,
że coś przeoczyłem,
więc od razu przeczytałem koniec,
aby spokojniej delektować się
całością.
Jeszcze się nie zasłużyłam...;o)
UsuńAle było napięcie,
Usuńzwiększone brakiem
zrozumienia.
Kiedy będzie ta nowina,
UsuńLudwik zaraz ją otrzyma...;o)
Masz rację każdy z nas jest trochę dobry ,trochę zły , ale Iskrą zostają tylko WYBRANI .
OdpowiedzUsuńDlatego jesteśmy tacy fajni...;o)
UsuńPiękną historię wymyśliłaś. Może kiedyś faktycznie będziesz musiała ją opowiedzieć....? ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Orkiestra kiedyś przestanie być potrzebna, ale że nie zniknie przez "stłamszenie"...Taka ze mnie nieuleczalna optymistka...;o)
UsuńJa poprawię treść Twojego opowiadania.Bo Orkiestra będzie grała do końca świata i Twoja wnuczka wejdzie w skład tej orkiestry.Nie zdołają jej zniszczyć żadne złe stwory, bo takich którzy do puszki grosze będą wrzucać będzie więcej i więcej.Nie zdarzyło mi się nigdy, by któregoś roku nie dołożyć złotówek do tak pięknej inicjatywy.Pozdrawiam.Ula
OdpowiedzUsuńI niech to będzie dobra wróżba...;o)
UsuńPóki co tylko On jeden poderwał do działania tylu młodych ludzi. Chylę czoła...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ruszyli bo nie muszą...Ot...Przewrotność młodości...;o)
UsuńDo młodych ludzi trudno trafić, ale jeżeli już trafisz miłością uczciwością i szacunkiem masz ich serca na długie lata, dlatego tak bardzo chcą mu zaszkodzić, wielka szkoda, czy my musimy być zawsze głupi po szkodzie?
OdpowiedzUsuńj
Taki urok narodowy...;o)
UsuńU mnie w Domu jesteśmy od Orkiestry pierwszej do ostatniej ... mojej ostatniej.... czyjejś ostatniej ... jej ostatniej,,,, i jego ostatniej ...i każdego z NAS ..ale po nas są inni ...młodsi ...Grający ....dla których Orkiestra będzie grać dalej ...do końca ...albo i jeden dzień dłużej ... czy to się komuś podoba czy nie ... najczęściej najbardziej podoba się wtedy ...kiedy skorzystać z Jej dobrodziejstwa nam pora ....
OdpowiedzUsuń