Muszę przyznać, że bardzo podbudowały mnie Wasze odpowiedzi, bo już myślałam, że mnie jakaś "pomroka jasna" wówczas ogarnęła...
Nijak mi do niczego owe światełka nie pasowały...
Aż w końcu podjechaliśmy na tyle blisko, żeby zobaczyć winowajców...
Prywatnego zdjęcia nie mam, ale Wujaszek Googl i tym razem pomógł...
Tak, tak...To właśnie one były zagadkowymi, migającymi światełkami...
Wiatraki :o)
Które w nocy
OdpowiedzUsuńprzestrzegają
latających...
LW
Dokładnie właśnie tak...:)
UsuńOjej, chyba
Usuńsię rozpłaczę,
aż dwadzieścia
"wykałaczek".
Dopiero teraz
przeliczyłem
wszystkie.
Brawo,
LW
Właśnie JanToni ma rację:)A swoją drogą jak inaczej wszystko widać w dzień.
OdpowiedzUsuńTaka niespodziewana niespodzianka...:o)
UsuńNo to ciekawe zjawisko w nocy wyszło, ja też zawsze wiatraki w dzień tylko widziałam :)
OdpowiedzUsuńTeraz już Cię w nocy nie zaskoczą...;o)
Usuńa ja źle oceniłam sytuację, wiatraki mówisz, nie widziałam ich w nocy
OdpowiedzUsuńj
To była również moja "premiera"...;o)
UsuńNie! Wiatraki? Żadne nimfy? Nie, nie może być!
OdpowiedzUsuńNie! Wiatraki? Żadne nimfy? Nie, nie może być!
OdpowiedzUsuńUwielbiam te wiatraki. Niektórzy marudzą, że zaśmiecają krajobraz, a dla mnie one są symbolem czystej energii. Zamiast dymiących kominów...
OdpowiedzUsuń