Ostatnio z wielkim zaangażowaniem roztrząsałyśmy z Dagusią zawartość naszych kosmetyczek...
Co prawda z próżnego to i Salomon ponoć nie naleje, ale jak się Baby uprą to i "próżne" roztrząsną...
A uporu to nam odmówić nie można...
Wytężałyśmy więc mózgownice wspominając co też w owych kosmetyczka zalega...
Można by to uznać za masochizm, bo niektóre wspomnienia sięgnąć musiały do czasów wręcz prehistorycznych, ale jak mus to mus...
Bodźcem do owej pracy umysłowej stała się zastosowana właśnie przez Dagusię maseczka, którą nobliwa Niewiasta (niby Dagusia) stosuje raz do roku, a której termin przydatności do użycia minął ledwie dwa lata temu...
Prawie świeżynka...
Nasza inwentaryzacja kosmetyczkowa mizerne przyniosła efekty, bo jakoś obie nie pałamy sentymentem do "maziajstw" i "paćkajstw", ale skrzętnie wypełniła czas wymagany do upiększenia Dagusi...
W końcu na "gadule" ukazało się:
- Czekaj !! Idę to zmyć...
No to czekałam...
Po kilku minutach Dagusia zakomunikowała...
- Wywaliłam toto do kosza !! Nic piękniejsza nie jestem !!
- Nie dziwota !! Toż ideału żadna maseczka nie poprawi !! - odpowiedziałam... - ale swoją drogą, pomyśl, jakbyśmy żyły w jakiś historycznych czasach, to trzeba by było z tym "paćkajstwem" chodzić codziennie...
Dagusię chyba na chwilę moje wynurzenie przytkało, bo okienko "gaduły" świeciło pustką, aż w końcu odpisała...
- Ja się na żadną arystokrację nie pcham !!
- Chłopem pańszczyźnianym byś wolała ?? - zapytałam dla ścisłości...
- Z moim genetycznym zamiłowaniem do "nicnierobienia" ?? -odpowiedziała Dagusia...
- Nikt by Cię o zdanie nie pytał !! Grabie i w pole !! - precyzowałam...
- To chłopem pańszczyźnianym też nie chcę !! - oświadczyła Dagusia...
- W sumie racja...Na arystokratki się nie nadajemy...Do pańszczyzny ciągot nie mamy... - analizowałam... - Ale kimś być trzeba...Może zbójcą ?? Chcesz być zbójcą ??
- Mowy nie ma !! Ja się na zbójcę nadaję jeszcze mniej niż na arystokratkę albo chłopa...- kategorycznie zaprotestowała Dagusia...
- No to ja będę zbójcą !! - podjęłam decyzję... - A Ty ??
- Mnichem... - odpowiedziała Dagusia...- Nie pozostaje mi nic innego jak być mnichem...
Aż się zachłysnęłam ową odpowiedzią...
Dagusia rozwiązała odwieczny problem tak zwanych "powołań"...
:-)))
OdpowiedzUsuńA dlaczego nie mniszką ?? :-)))
A ja zbójniczką ?? Odpada :o)
UsuńKiedy jesteś mnichem,
OdpowiedzUsuńza darmo masz... michę.
LAW
Gdy przed mnichem pełna micha,
Usuńto na resztę świata kicha...;o)
I można wyprosić
Usuńjeszcze jakiś grosik.
LAW
Groszy sakwę całą,
Usuńbo jeden to mało...;o)
Jeśli się prosi,
Usuńlepiej o cosik.
LAW
Ot a ja bym mogła być tą arystokratkąch, chociaż paciajstwa też nie lubie :))
OdpowiedzUsuńPapciajstwo obowiązkowe !! Nie ma papciajstwa, nie ma arystokracji...:o)
UsuńNo proszę, a wszędzie piszą o spadku powołań:) Też się nie paćkam, ale oczęta zawsze podkreślam. Bez tego nie wyjdę z domu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
To jesteś laik w tej materii jako i my...:o)
UsuńA mnie żonka też podkreśla:
OdpowiedzUsuńzałóż cieplejszą czapkę.
LAW
Bo Żonka Twa,
Usuńo Ciebie dba...:o)
Ale po chorobę,
Usuńtak przez całą dobę?
LAW
Takie ślubu obyczaje,
Usuńcałodobowo się Żonką zostaje...;o)
Ja opiekę tę doceniam,
Usuńlubię też chwilkę wytchnienia.
LAW