Ale, żeby szczekało to nie powiem, mogło by być...
A toto nie szczeka...
Ale...
No właśnie...
Każda zasada ma swój wyjątek...
Jak zobaczyłam go na długiej, konkursowej liście u Jasnej8 od razu wiedziałam, że istnieje między nami więź niepisana, więź dotychczas nieodkryta, więź wręcz serdeczna...
Od kilku dni jestem zagorzałą fanką Karmelka...
Może nawet nie szczekać...
To Kociowatość pierwszego sortu !!
Pomijam imię, mojemu sercu bliskie, w związku z wrodzonym łakomstwem...
KARMELEK...
Mniammm...
Słodziaczek jakich mało...
A jaki intelekt !! Ho ho ho...
Zresztą...
Co ja się będę rozpisywać...
Kto się z Karmelkowym wyznaniem nie zgadza, niech pierwszy rzuci kamieniem...;o)
P.S. Karmelka przedstawiam Wam dzięki życzliwości Blogerki i Przyjaciółki Karmelkowej...
http://kotyszki.blogspot.comA ja poszłam szukać krzesełka pod które się zmieszczę...;o)
:))))
OdpowiedzUsuńAle mnie rozbawiłaś tym wpisem gordyjko :-)
Bardzo Ci dziękuję za ten wpis i za tyle serdeczności dla mojego rudego słodziaka :-))
Pozdrawiam serdecznie !
Chyba teraz ja ukradnę ci ... ten wpis ;)))
Mogę ?
A proszę bardzo :o) Twój Karmelek, Twój wpis :o)
UsuńNie omieszkam ...;)))
UsuńGordyjko ja już oddałam swój głos u Jasnej:) Nie napiszę na jaki Okaz, ale nie był to Karmelek. Przyznaję, że jest słodki, ale wybór tym razem był bardzo trudny:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Zawsze wiedziałam, że na kociowatych to Ty się Krzysiaczku nie znasz...:o)
UsuńNie wiem o co
OdpowiedzUsuńtutaj chodzi,
lecz mogę się...
z Wami zgodzić.
LW
Wyjaśnić we mnie ochota,
Usuńchodzi o kota...:o)
Myślałam ,że blogi pomyliłam :-)))
OdpowiedzUsuńKarmelek jest śliczny i słodki na pewno...
I poza tym pięknie rudy :-)
Wiedziałam, że Cię zaskoczę...:o)
UsuńNo jak to - koty nie szczekają??? Szczekają jak najbardziej - na ptactwo wszelakie szczególnie. Przynajmniej moje.
OdpowiedzUsuńTo takie lipne szczekanie...;o)
Usuń