Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

piątek, 24 sierpnia 2012

SSI - Sąsiedzki Serwis Informacyjny...

Obsiadają wciąż ławeczkę
I biadolą…tak troszeczkę.
Siwe włosy i nadwaga,
Taka to ekipa klawa.
- „Bieda Panie i złodziejstwo
To nie żadne dobrodziejstwo”.
- „Za komuny lepiej było,
Lepiej jadło się i piło”.
- „Sąsiad auto sobie kupił,
Kasę ma, bo ludzi łupi”.
- „Ten z parteru ma dziewczynę,
Ale ją w chałupie trzymie”.
- „Mecz Pan widział ??
- „Nie widziałem”.
- „To tak jak ja…chociaż chciałem”.
- „Co żeś Pani taka struta ?”
- „Gotowanie to pokuta !
Nad obiadem właśnie myślę,
Tak ogólnie…niezbyt ściśle…”
- „A cóż będzie ? Może rosół ?”
I się włącza kilka osób…
Siadłam chwilkę na balkonie,
Głowa w ciężkich myślach tonie…
Pachnie groszek i maciejka,
Gawron na mnie krzywo zerka,
Komosa mnie łechce w nogę
I wyciszyć się nie mogę…
Chichot z ławki mnie rozprasza…
- „To Sąsiadko może kasza ? „
Już wiem kto i co gotuje,
Wiem co w „bloku” się szykuje,
Kto co ukradł, co kto kupił,
Kto się „puścił”, kto się upił…
Wiem, choć wiedzieć nie mam chęci…
Zapach groszku w nosie kręci…
A tak spokój sobie cenię…
Na ławeczce poruszenie…
- „Jutro ! Jutro się spotkamy !”
- „Wreszcie sobie pogadamy !”
Cisza…Spokój…Liść szeleści…
Myśli nabierają treści…
O czym ja pomyśleć chciałam ?
Hmm…No o czym ? Zapomniałam…

15 komentarzy:

  1. Dobre :-)))
    I jakie prawdziwe...
    Co Ty robisz na tym balkonie co ??

    OdpowiedzUsuń
  2. jantoni341.bloog.pl24 sierpnia 2012 14:50

    U mnie zawsze
    dziwna mina
    kiedy wszystko
    zapominam.
    Po mieszkaniu
    wciąż się pętam,
    a o lekach
    nie pamiętam.
    LW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o medykamenty,
      to mój umysł jest też bardziej...zamknięty ;o)

      Usuń
    2. jantoni341.bloog.pl25 sierpnia 2012 00:16

      Jakoś jeszcze
      daję radę,
      lecz na szczęście
      dla sąsiadek
      żadnych zwierzeń
      jam nie celem,
      a mam ja ich
      bardzo wiele.
      LW

      Usuń
    3. jantoni341.bloog.pl25 sierpnia 2012 17:33

      Oczywiście
      sąsiadek,
      a nie... celów.
      LW

      Usuń
  3. Ło matko i córko i nawet rymcio umiesz, co ja tu w tej blogosferze robię?
    pozdrawiam
    j

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepsze wyjście to własny domek.Nikt nie słyszy nawet dosyć głośnej rozmowy.Wiem,że to olbrzymie koszty.Osiągnęliśmy wymarzony zakątek po dwudziestu latach od momentu zakupu działki.Co roku coś przybywało.Nareszcie jest.Pozdrawiam.Ula

    OdpowiedzUsuń
  5. Zupełnie zapomniałam,że u Ciebie komentarze ie wchodzą, ale jak napisałam , to i spróbowałam wysłać, no i doszło.Huraaaaaaaaaaa.Pozdrawiam.Ula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty Uleńko odpoczywałaś, a ja walczyłam z blogspotem...;o)

      Usuń
  6. Pozdrawiam Poetkę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super wierszyk! Gratuluję serdecznie! Pozdrawiam...:-))

    OdpowiedzUsuń