Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

czwartek, 9 lutego 2012

Miało być pięknie, będzie jak zawsze...


     Dzisiaj przy porannej kawie towarzyszył mi jeden z Ministrów i przyznać muszę, że wprawił mnie Facet w wyśmienity humor. 
Głoszone przez Niego androny rozbawiły mnie prawie do łez…
Dziękuję Panie Ministrze !! 
Może nie jest Pan największym fachowcem, ale dowcip i gadane to Pan ma…
     Pan Minister mówił między innymi o Euro…
Echhh…
     Przyznam, że ogromnie lubię wysłuchiwać teorii jakie się hurtowo wokół Mistrzostw rodzą, bo w odróżnieniu od innych „zapodawanych” nam przez media newsów nie są katastroficzne, tragiczne czy heroiczne…to raczej satyra z farsą w tle…
     Doskonale pamiętam transmisję z ogłoszenia nas owymi współorganizatorami...Sala zapełniona, na podium kilku, mniej czy bardziej eleganckich Panów, cisza i nagle…
     ”Polska i Ukraina” (albo odwrotnie)…
     Jako, że wszelkie pozytywne informacje lubię pasjami to już chciałam wydobyć z gardzieli okrzyk radości, ale mój wzrok padł na Panią Szewińską…
Orzesz…(ko)…
Nasza zasłużona Sportsmenka zerwała się energicznie z krzesełka i rzuciła się w stronę podskakujących rytmicznie Działaczy, ale Jej sylwetka emanowała jakąś niepewnością…Niby kroki stawiała dziarskie, ale coraz krótsze…Niby łapeczki podniosła w geście triumfu, ale rozglądała się niepewnie po Sali…Niby uśmiech okraszał Jej liczko, ale jakaś taka „skurczona” w sobie była…
”Ki czort” –przez myśl mi przeszło…
”Wyjścia ewakuacyjnego szuka, czy pieniądze zgubiła ??” –kontynuowałam myślenicę…
     Panowie w amoku entuzjastycznym wcale Jej nie zauważali…Nie wyciągnęli do Niej ramion w geście zwycięstwa…Nie uraczyli dobrym słowem…Nie wspomogli w Jej niepewności...
     W kilka dni sam czyn przyznania nam owej organizacji został ogłoszony wiekopomnym, a Politycy przekrzykiwali się gromko jak to wszystko będzie piękne, jak bogate, jak zorganizowane…
Tumult medialny trwał dobrych kilka miesięcy…Walki Miast, które pretendowały do miana Gospodarzy…Walki Działaczy, który ma większe zasługi…
A ja przez cały czas miałam przed oczami ową postać „zagubioną” Pani Szewińskiej…
     Słuchałam, jak to nam pięknie się będzie jeździło po nowych autostradach, których kilometraż rósł wprost proporcjonalnie do rangi Polityka wygłaszającego owe zapewnienia…
     Oczami wyobraźni widziałam już stadiony wypełnione po ostatnie miejsce radosnym tłumem, mimo iż biurokratyczne procedury przeciągały się niemiłosiernie…
I przyznam ze skruchą, że odczuwałam nawet radosną satysfakcję, iż przygotowania owe idą nam lepiej niż Ukraińcom…
Ot, taka słabość patriotyczna…
Hmmm, gdyby nie ten obraz Pani Szewińskiej przed oczami…
     Nie myślcie, że racjonalny mój umysł przyjmował te wszystkie newsy za aksjomaty…bynajmniej !! 
Wiedziałam, że nie ma ludzkiej mocy, aby te wszystkie kilometry autostrad z zachodu na wschód i z północy na południe wybudować…
Wiedziałam, że budowane obiekty przysporzą w przyszłości wielu zgryzot, bo tak właśnie jest na caluśkim Świecie i nie ma żadnych przesłanek, że u nas będzie inaczej…
Wiedziałam, że nasza Reprezentacja będzie jak zawsze „dokładała starań”, tylko że owe starania będą niewystarczające...
Wiedziałam w końcu, że „TEN CZERWIEC” będzie trudny…
Jedynym przygotowanym do Mistrzostw elementem są, czego by nie mówić…Kibice…
I dzisiaj właśnie słuchając Pana Ministra zrozumiałam zatroskany wyraz twarzy Pani Szewińskiej…
     Pan Minister był łaskaw oświadczyć mianowicie, że ilość autostrad mamy wystarczającą i więcej nam właściwie nie potrzeba, i w sumie racji mu odmówić nie można, bo jak się Polak uprze to i na piechotę dojdzie, a reszta to już niech sobie radzie we własnym zakresie…
Problemu z obiektami też właściwie nie ma, bo mieszkający w pobliżu stadionów mogą poprosić o azyl u Krewniaków mieszkających poza zasięgiem owego zamieszania, a takie drobiazgi jak gnijąca trawa, czy brak komunikacji na obiekcie można rozwiązać jednym „cięciem”…(i też racji odmówić trudno), bo trawę możemy wymieniać przed każdym meczem, albo ustawiać mecz za meczem, żeby zgnić zielenina nie zdążyła, a jak się na każdym winklu ustawi „Umyślnego” to i komunikacja nie zaszwankuje, wszak „wici” po Kraju rozsyłamy od zarania dziejów, to i wprawę mamy…
W kwestii postępów naszej Reprezentacji Pan Minister się nie wypowiadał to widocznie sprawa owiana jest tajemnicą państwową, więc i ja pominę ów sekret milczeniem…
Czyli, jak już zauważyłam wcześniej, do Mistrzostw przygotowani są tylko Kibice…a…no i ta Reprezentacja z reklamy (Państwa nie wymienię), która zapobiegawczo już do nas zawitała…podobno na promocję autek…
Akurat !! Spryciarze !!  Widzą co się dzieje to chcą sobie miejsce „trzymać”…
A tak poza tym…
No to mili moi, byle do lipca…uff.

14 komentarzy:

  1. Generalnie to wszystko co związane z EURO objęte jest tajemnicą państwową - takie przynajmniej odnoszę wrażenie...
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczą widocznie, że "jakoś to będzie" ;o)

      Usuń
  2. Autostradom stanowcze "nie". Niech innostranni kibice przez kraj nasz przebijając się bocznymi dróżkami, poznają jego niewątpliwe piękno. Ot, co.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz Maryjanko, że to może być powód owego autostradowego zaniechania...?? ;o)Zaczynamy chyba dociekać sedna owego Top Sicretu...;o)

      Usuń
    2. Ja też już kombinuję jak by tu wyemigrować na miesiąc. Widok 22 latających po boisku idiotów zupełnie mnie nie rajcuje. Pozdr.

      Usuń
    3. Helenko...w tej kwestii to ja się akurat nie zgadzam :o)Mecze oglądać uwielbiam ;o) Rozważam jedynie fakt organizacji owych "igrzysk"...

      Usuń
    4. Na szczęście mieszkam daleko od sportowych autostrad i mnie to szaleństwo nie zahaczy. Mam taką nadzieję :-)

      notaria

      Usuń
    5. Nie kuś losu Noti, kto wie gdzie się to towarzystwo rozpełznie...;o)

      Usuń
  3. O panu ministrze, pani minister i innych gadajacych głowach nie powiem aniu słowa, jak również o ikonie. Pozdrawiam
    j

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uczcimy więc owe Persony i obiekty minutą ciszy...;o)

      Usuń
  4. cichosza a potem wylezie rychło w czas problem :))) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Merlin Mądrala bo siedzi daleko...:o)

    OdpowiedzUsuń
  6. Budowa Stadionów na koszt podatnika, bo PZPN nie dał nic, te stadiony mają na siebie zarabiać, a staff menagement jest tak młody, że dopiero sie uczy, byłam na Old Trafford klub United Manchester w Anglii, spotkałam się z menagerem tego stadionu, który zarabia na siebie i na utrzymanie klubu całęgo, na murawę po której nie wolno chodzić. Profesjonalizm pana był absolutny, staff którym dysponował był zatykajacy dech w piersiach, rozwiązania socjalno gastronomiczne świetne, wynajm VIP-roomów dla firm i inne pomysły ale podobno my starsi ludzie jesteśmy juz na złom, bo nie jesteśmy nowocześni, bo co my tam wiemy o zyciu, nic Kochana, nic
    no to śpiewamy sobie: my młodzi, my młodzi, nam przyszłość nie zaszkodzi.... ech

    OdpowiedzUsuń
  7. "Wynajdywanie koła" po raz setny jest ulubionym ludzkim zajęciem...każde pokolenie tak ma Jadwiniu...;o)

    OdpowiedzUsuń