Dziadek kończył przygotowania do porannego spaceru z Luckim...Babcia krzątała się w kuchni...Tygrysek był okrutnie zajęty ujeżdżaniem dziadkowej kanapy przy pomocy "resoraków"...
- No to my idziemy... - rzucił Dziadek z przedpokoju...
- OK... - Babcia potwierdziła przyjęcie komunikatu...
- A gdzie ?? - zapytał Tygrysek wyrwany ze swoich ważnych zajęć...
- Na spacerek z Luckusiem...- wyjaśnił Dziadek...
- A kto nas przypilnuje ?? - bardzo poważnie zapytał Wnuk...
Nas ??
Babci mało bielizna nie spadła z wrażenia...;o)
Ale Tygrysek nie odpuszczał, ewidentnie zaniepokojony...
- Kto nas będzie pilnował ??
- Ty przypilnujesz mnie, a ja przypilnuję Ciebie...- wydusiła Babcia, dusząc się śmiechem...
A to się porobiło...
Babcia małolat !! ;o)
Taki komplement to jak wygrana w Lotto !! ;o)
Wnuk przyglądał mi się długo, trawiąc uzyskaną deklarację opiekuńczą, w końcu zaakceptował zaistniały stan...
Siadł na dziadkowej kanapie i pilnie obserwował kuchenne wyczyny Babci...Pilnował !! ;o)
Dobrze, że chęć zabawy była silniejsza i wrócił do przerwanych zajęć...
A Babcia chichotała odwrócona do zlewozmywaka, odmłodzona do granic niemożliwości...Pół wieku życiorysu poszło w niebyt...;o)
Przy wnukach nie sposób się starzeć, nie potrzeba eliksiru młodości. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSzczera prawda !! ;o)
UsuńNo cóż, Tygrysek odkrył tajemnicę dziecinnienia na starość :-)
OdpowiedzUsuńjotka
W obie strony jednakowe portki pitagorasowe...;o)
UsuńDobrze że babcia kredek nie miała pod ręką, bo po ścianach mogłaby zacząć malować, pilnuj ją Tygrysku wszak ona bryka wyżej niż ty hehehehehe
OdpowiedzUsuńEch babciu babciu jakże te twoje wnuki mają wyrosnąć na wielce poważnych obywateli wszak ty im dorosłych wzorców nie dostarczasz??????????
:D
UsuńUdanego wzajemnego pilnowania za każdym razem życzę. Uściski.
OdpowiedzUsuńKocham tą dziecięcą szczerość i prostotę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWehikuł czasu lub eliksir na wieczną młodość, nie ma innej opcji!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)