Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

wtorek, 20 lutego 2024

Lutówka !!

     Matka Natura jest w tym roku łaskawa...Przynajmniej dla nas...;o)

     Ledwie wybiła połowa lutego, a my torbeczki, kanapeczki i hajda na Wrzosowisko...Oczywiście z Luckusiem, który wystrzelił z samochodu jak z procy i pobiegł wąchać co ?? Lawendę !! Ponoć psy i koty lawendy nie lubią...;o) Lucki chyba tego nie czytał...;o)

     W każdym razie po rekonesansie okazało się, że Wrzosowisko "nie pływa" (mimo obfitych opadów i topnień "gąbeczki" nie było), a trawa i chwasty nie mają nic przeciw, żebyśmy się do pracy wzięli...

     No to "czeszemy" trawniczki, usuwamy "suchelce" i z radością ogromną witamy pierwsze pączki i co bardziej wyrywne roślinki...;o)

     Pierwsza radość ??

     Przebudowane "rosarium" aż się wyrywa do prezentacji...;o)

Ale prymusem był kto inny...

     Stokrotki w tym roku szaleją !!

Nie poczekały na krokusy...Nawet na przebiśniegi nie poczekały...

Zaraz, zaraz...

     W wyczesywanym trawniczku pojawia się delikatne maleństwo !!

     Można chyba ogłosić przedwiośnie...;o)

A jak przedwiośnie, to...

     Lutówka !! Ognisko !! Pieczone kiełbaski !!

     My uwielbiamy, ale największym smakoszem jest Lucki...;o) Chociaż ze względów dietetycznych nie dostaje nic poza zapachem...Uwielbia !! I celebruje proces pieczenia z wielkim zaangażowaniem...;o)

Wiadomo, że z pustym brzuszkiem wracał nie będzie..."Niepieczona" kiełbaska też jest fajna...;o)

     I kiedy już jesteśmy spakowani, a ja ostatnim odruchem schylam się i podnoszę szmatkę, która spadła z płotka...

     Przebiszmatki !!

Tfu, tfu...

     Przebiśniegi !!

To już pewne...Zima przeszła do odwrotu...;o)

     Pewnie trochę jeszcze pobryka...Trochę krwi napsuje...Odrobinę humory zważy...Ale nie wygra...;o)

     Co nie zmienia faktu, że prawdopodobnie na Wielkanoc, będziemy lepić zające ze śniegu...;o) Taka prognoza jest na marzec...;o)

18 komentarzy:

  1. Ale Wielkanoc wypada w Prima Aprilis w tym roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co nie zmienia faktu, że ma nadciągnąć śnieżno-mroźny front...Tak nas oszuka Matka Natura...;o)

      Usuń
  2. Oj nie,tylko nie śnieg, ja już czekam na wiosnę 😉 a kiełbaski z ogniska the best 👍
    Jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość czeka na wiosnę...;o) Jeszcze 30 dni...;o)

      Usuń
  3. Fajnie obserwować jak przyroda budzi się do życia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam !! A czym większa "bieda" tym bardziej mnie urzeka...;o)

      Usuń
  4. U mnie już całkiem sporo wiosenno-lutowego drobiazgu, jednakoż forsycji to chyba mocno zaszkodzi, a sfotografowałam już kilka jej całkiem rozwiniętych kwiatuszków. Bez lilak rosnący w zacisznych nasłonecznionych miejscach ma już zieloniutkie pączusie, mam nadzieję że chłody go zastopują, ale nie zmrożą. Bo budleja to wygląda na to że pierwsze całkiem sporawe listki to jej przemarzły.
    A aura u nas dzisiaj jak w marcu, zaczęło od deszczu, potem były bałwanki na niebie, potem słoneczka trochu poza nich, potem to słoneczko pokropił deszczyk. A tak gdzieś od 16,00 leje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze forsycje w gotowości, ale rozsądnej...Bez jakby na strzał startera czekał...;o) Na stoku to już absolutne szaleństwo (południe)...;o)
      Wszyscy jeszcze oberwiemy, bo te fronty naprzemienne dadzą nam popalić...;o)
      U nas szaro-buro i ponuro...;o)

      Usuń
  5. Ja też czekam na wiosnę. Dziękuję, że podzieliłaś się kadrami z Wrzosowiska, a gdzie główny nadzorca? Gdzie Lucki? Pozdrawiam Was serdecznie i przesyłam głaski dla pieska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lucki jest trudny do uchwycenia na Wrzosowisku, bo ciągle zajęty...A to wita się z przebudzonymi zwinkami...A to musi myszkę pogonić...A to kumpel w odwiedziny zajrzy...Nie ma psisko chwilki spokoju...;o)
      Głaski przekazane...;o)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Jakoś trzeba sobie radzić z szarościami...;o)

      Usuń
  7. Urocze te przebiszmatki.:))) U nas na razie tylko leszczyna pyli na potęgę. Czekam na podbiał. Jakiś kołowaty fiołek zakwitł mi w sylwestra.:))) Przebiśniegów osobistych nie mam, ale wiem gdzie są, będę się przyglądać.:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do podbiału jeszcze trochę, ale kto wie, będzie 12 na plusie, będzie podbiał...;o) Będziemy "bzyczeć" i robić miodek...;o)

      Usuń
    2. Są! Są przebiszmatki!!! Dzisiaj rano wiozłam dziecię do szkoły i nagle ryknęło: "Mama!!!! Przebiśniegi!!!" Tam są całe łany, obłędnie to wygląda. Tylko miejsce fatalne, bo na wrednym zakręcie.

      Usuń
    3. Wiwat przedwiośnie !! Niech będzie nawet na wrednym zakręcie...;o)

      Usuń
  8. Proszę mnie nie straszyć śniegiem i mrozem, bo na zimę mam uczulenie:)
    Też już wyległam na działkowe hektary i mam też wiosenne kwiatki:) tyle, że ja nie z takim rozmachem jak Wy, ale poczułam się zainspirowana ha ha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zimowe podrygi są znacznie trudniejsze do przetrwania, jak się już słoneczka zaznało i grabkami pomachało...;o)
      Ja w zeszłym roku postanowiłam rozkwiecić Wrzosowisko...;o)
      Nie samymi różami człek żyje...;o)

      Usuń