Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

poniedziałek, 21 czerwca 2021

To nie lipa...

     Kiedy ze skrzynki pocztowej wyciągałam przesyłkę, już wiedziałam...Lekko nie będzie...

     Jak wśród przetwórstwa wrzosowiskowego powstrzymać ciekawość i nie zerknąć do środeczka ?? A jak już zerknę, to na tym degustację zakończyć ??

Wiedziałam, że polegnę, chociaż dzielna byłam dobę...Dobę !!

     Brałam do ręki, wąchałam (zboczenie zapachu nowych książek) i odkładałam...Taka dzielna ze mnie istotka...;o)

     Dobę później siedziałam pod...Hmmm...To nie była lipa...

I chłonęłam zebrane przez Agnieszkę Zielińską rzeczy ważne, ważniejsze i najważniejsze z życiorysu Jana Kochanowskiego...


     I teraz powinnam wypisać wszystkie zachwyty nad talentem Agnieszki, nad Jej zaangażowaniem, nad nietuzinkową pasją...Ale nie wypiszę...

     Jej Kochanowski nie jest ani gorszy, ani lepszy od poprzednich książek (a jestem szczęśliwą posiadaczką kompletu) i powtarzać się nie mam zamiaru...

Trzeba to na bibliotecznej półce mieć, trzeba to przeczytać i trzeba zaprzyjaźnić się z naszymi Twórcami i Agnieszką do kompletu...

To nie lipa !!

I nie jest lipą to, że Kochanowskiego pokochałam bardzo wcześnie...

     Na półce Rodziców stało takie wydanie...

     Bardzo kusiło młodocianą duszę, przede wszystkim ilustracjami pani Mai Berezowskiej...Ależ były wyuzdane !!

A co może kusić bardziej ??

     Miałam kilka lat i czytanie było raczej sportem ekstremalnym, niż przyjemnością..."Ala miała kota"..."Azor to pies Olka"...Takie dzieła czytać powinnam...

Ale otworzyłam okładkę...

I cóż mogło być złego w "aniele" ??

Książka starsza ode mnie, więc głupia być nie mogła...;o)

A w środku ?? Poza ilustracjami wywołującymi rumieńce, wierszyki...;o)

     Tak Jan z Czarnolasu stał się Pierwszym Poetą, który kształtował moje gusta...I kształtuje do dzisiaj, bo miliony razy cytowałam to...


Albo to...

Ale tego się cytować nie ośmieliłam (chociaż znałam na pamięć prawie cały zbiór)...

     Bo jeśli Agnieszce Zielińskiej zaangażowania i talentu odmówić nie można, tak Janowi Kochanowskiemu odmówić nie można trafności spostrzeżeń...

I chociaż czasy były inne, i ludzie inni byli...


Wemkną nas w mieszek...;o)

I to nie jest lipa !! ;o)

8 komentarzy:

  1. Kochanowski to już cudnie, a książki o nim, to podwójna przyjemność!
    Długo wytrzymałaś, podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochanowski fraszką "Na matematyka" po raz pierwszy wprowadził do literatury do dziś najbardziej znane w świecie polskie słowo ;-) I teraz zawsze można mieć usprawiedliwienie, że przecież tylko cytujemy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, jak i ja uwielbiam wąchać książki, a o tej serii słyszałam, czytałam recenzje ale jeszcze nie sięgnęłam osobiście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz koniecznie spróbować !! Pyszności...;o)

      Usuń
  4. Dziękuję Gordyjko za piękne słowa. Mam nadzieję, że lektura piątej części "Podróży literackich" nie rozczarowała. Szósta już się pisze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli bym się zawiodła, to dowiedziałabyś się pierwsza...;o) Miejsce na półeczce czeka...;o)

      Usuń