Właściwie bardzo dziwny...
Po majowych mrozach, które spadły na rolników i ogrodników jak "grom z jasnego nieba" nikt nie spodziewał się plonów...Przemarzło wszystko...
Ale Matka Natura i tym razem pokazała nam "figę"...
Może, gdyby przewidywania meteorologów się sprawdziły, i przynajmniej w Polsce, susza dokończyła zniszczenia, to rzeczywiście teraz zbieralibyśmy "korzonki" w lasach...Ale woda spadła...W sumie spadło jej sporo, a wiem co mówię, bo mamy działkę w wyjątkowo suchym regionie, na dodatek między dwoma prądami powietrznymi, więc pada wkoło, tylko nie u nas...
Ale popadało...
Jesteśmy miesiąc podlewania do "przodu"...
Nie zmienia to faktu, że świat się zmienia, klimat się zmienia i przyroda też się zmienia...
Zioła w tym roku kwitły w sobie tylko znanym terminie, cztery-sześć tygodni "obsuwy"...
Owoce dojrzewały dziwnie, napęczniałe od wody, pękały od niemiłosiernego nagrzewania słonecznego...
Warzywka też sobie nie krzywdowały...;o)
Gdzie ta dziwność ??
Początek października i kwitną rumianki, jaskółcze ziele i dziurawiec (po raz drugi)...
Kwitną i owocują truskawki...
I to nie tylko odmiany, które robią to do mrozów...
"Ostara" owocuje w tym roku jak szalona...Do tej pory zbieraliśmy o tej porze dwa-trzy owocki...Teraz zbieram i robię dżemiki w ruchu ciągłym...
To jest dziwne...Senga Sengana...
Truskawka owocująca raz, głównie w czerwcu, rozkwita coraz obficiej...
I owocuje...
Jeśli zapowiadane przymrozki nie przyjdą, to zdążą dojrzeć !!
Ale to zaskoczyło mnie jeszcze bardziej...
Leszczyna zakwitła !!
Nasza ma ciężkie życie, wody niewiele, słońca nadmiar, w koło masa "sąsiadów"...
Trudno się nie rozczulić...;o)
Matka Natura sprezentowała nam maj we wrześniu...Miło...
Trzeba będzie krócej czekać na wiosnę...;o)
Dziś październik, wnuczka miała przynieść kolorowe liście na pracę do przedszkola. Tylko skąd je wziąć skoro wszystko zielone:)?
OdpowiedzUsuńOsika żółknie, morwa się przebarwia i widziałam kilka żółtych jesionów, ale nawet klony jeszcze zielone, więc pozostaje Ci albo wycinać liście z kolorowego papieru, albo poprosić Przedszkolankę, żeby sama przyniosła...;o)
UsuńWszystko teraz dziwne, to i przyroda...widuje obfitość wszelka w ogrodach i na działkach, a i tak w sklepach i na targowisku wszystko drogie, jakby z Afryki przypłynęło.
OdpowiedzUsuńU nas pięknie kwitną kasztany...
Handel "odbija" sobie pandemię...;o) Kupujemy "z pierwszej ręki", więc jeszcze tego nie odczuwamy...Ale ponoć, może się w głowie zakręcić od cen...;o)
UsuńSzykujcie się do Matury !! ;o)
NAwet bardzo dziwny i szybki
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie zapadnie w pamięć...;o)
UsuńSpoko, spoko, to tylko początki leszczynowych kitków. One będą wisiały do stycznia i dopiero wtedy, w styczniu - lutym zakwitną. T
OdpowiedzUsuńA w czerwcu zbiory...;o)
UsuńLeszczyzny zawsze kwitną w lutym, marcu...jeszcze gdy śnieg leży na polach, to najwcześniejsze kwiaty, na których stoją na pyłku pszczoły, gdy oblatują się w przerwie po zimowym letargu, ale zanim na dobre zaczną czerwić i zbierać nektar
UsuńNasza leszczynka to ledwie podfruwajka, więc niech robi co chce...W młodości siła...;o)
UsuńTo bardzo miłe ze strony tych truskawek, że tak owocują, owocują, owocują...:)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie mam nic przeciw temu...;o) Trzymam kciuki za zbiór listopadowy...;o)
UsuńMoje truskawki tez owocuja i pieknie kwitna, ale to bez sensu, bo nie zdaza dojrzec :(
OdpowiedzUsuńNaszej Senganie udaje się dojrzewać, a teraz ma być kilka dni ciepła, więc powinna dać radę wyowocować do końca...Ostarze nawet "0" na termometrze nie przeszkadza...;o)
UsuńOprócz tego, że dziwny ten rok, to również dla mnie niezbyt dobry. Nie będę go wspominała dobrze.
OdpowiedzUsuńOd zawsze mówię, że rok "przestępczy" niczego dobrego nie przynosi...;o) Urodziłam się w "przestępczym" roku...Wiem co mówię...;o)
UsuńJa też jestem z takiego roku.
OdpowiedzUsuńOd każdej reguły są wyjątki...;o)
Usuń