Księciunio o 5-tej rano obudził się z wysoką gorączką...
Był taki biedniutki, że serducha się nam w plasterki kroiły...
Ale jakoś dospał rana...
Konsultacje z Misiową Mamą, szybka decyzja, że Duet zostanie profilaktycznie rozdzielony i koniec radości...
Princesia po obiadku pojechała z Dziadziusiem do Misiowego Domku...
Księciunio grzecznie brał babcine soczki i syropki, i drzemał Bidulek...
Lucky pilnował Funfla cały czas... |
A że "antybiotyki" najlepiej stosować w dawkach podwójnych, więc Dziadziuś pojechał do "apteki" i wrócił z "medykamentami" w wersji dubletowej...
To był wyśmienity pomysł i idealna "diagnoza" !!
Nie dość, że w Księciunia weszły nowe siły, a Jego radosny śmiech przebijał syreny fufci...
To okazało się, że największą radochę sprawiliśmy...Luckiemu !!
Psisko szalało !!
Gonił te pociągi, szczekał, łapał je, podrzucał, podskakiwał...
Pyszczek się śmiał, uszy stały, ogonek się kręcił...
Psie hamulce puściły !!
W Luckim obudził się szczeniaczek, a my tarzaliśmy się ze śmiechu po podłodze...
Mamy psa, który jeździ koleją...;o)
Funfle bawili się wspaniale !!
A my razem z nimi...;o)
W piątek Księciunio wrócił do domciu...Już bez gorączki...
Ale pochorowała się Princeska...
A w sobotę chora była też Misiowa Mama, Misiowy Tata, a Dziadziusia bolało gardło...
Spaskudził się ten styczeń strasznie...Oj, spaskudził...
Dacie radę tej małej epidemii jak sobie kupicie jakieś fajne zabawki, albo przynajmniej maskotki. Jedną dla Babci a drugą dla Dziadka.:-)
OdpowiedzUsuńNajlepszy "antybiotyk"...;o)
UsuńI nie wiadomo komu zabawka sprawiła więcej radości. Obudziło się wewnętrzne dziecko.:) Zdrowiejcie, bo kolejne wyzwania przed Wami.
OdpowiedzUsuńCo prawda to prawda...Już zaplanowane...;o)
UsuńA wszystko przez to, że bałwana nie można ulepić... Zarazki mają bal ;-(
OdpowiedzUsuńJak nie przymrozi, to nas zarazy i robale pożrą...;o/
UsuńU nas w szkole też zdziesiątkowane towarzystwo...
OdpowiedzUsuńAle fajna ta apteka!
Abonament tam mamy...;o) A jak się dobrze poluje to za rabacik można "dopolować" coś ekstra...Samo zdrowie...;o)
UsuńLos pozazdrościł Wam zabawy i rachuneczek przysłał, wredny, ale wy jak zwykle dajecie radę!!!
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę :)
Los to ma z nami właściwie, przechlapane...;o)
Usuń