Przepraszam za ten lekko trywialny tytuł, ale bardzo mi pasował do dzisiejszego wpisu...No cóż...W jakimś sensie, będzie to wpis o "gównie"...
Lubię postęp cywilizacyjny...Lubię nowe technologie...
Może nie pasjonuję się nimi tak jak jeszcze kilka lat temu, ale lubię nowinki...Oczywiście te sensowne...;o)
Bywa jednak, że kiwam głową na nowomodne pomysły i dobrowolnie stwierdzam, że to już nie na moją głowę, że matrona jestem, że nie ogarniam...
"Gównianego" wymysłu nie ogarniam...
Rzecz będzie o pieluchach...
"Za moich czasów"- że tak wspomnę klasykę, każda potencjalna matka zaopatrywała się hurtowo w spory komplet pieluch tetrowych (ku higienie) i kilka pieluch flanelowych (ku zdrowiu)...
Jedne zapobiegały "powodziom", drugie jak stabilizator usztywniały biodra i korygowały miednicę...
Skąd była ta wiedza ??
Każda wiedziała...
Klepali o tym Pediatrzy...Klepały o tym Położne...Babcie dorzucały swoje trzy grosze...
Każda z nas spędzała długie godziny piorąc ten dobytek, wygotowując go, prasując (przy dwójce alergików wiem o czym piszę)...
Trudno to nazwać przyjemnością macierzyństwa...
I chyba nic w tym dziwnego, że kiedy tylko dzieciaki utrzymywały samodzielnie pion, lądowały na nocnikach...
"E-E" było jednym z pierwszych, logicznych komunikatów...
No cóż...
Czasy były siermiężne, pieluchy jednorazowe były rarytasem dostępnym jedynie w Peweksie...Nasze jednorazówki były kiepskiego gatunku i wykonania...
Ale rzadko spotykało się półtoraroczniaka z pieluchą na pupie...
Jedno pokolenie i "boom" !!
Tetrowe pieluchy odeszły do lamusa...
O flanelowych pieluchach nie wspominają nawet Pediatrzy (znacznie ekonomiczniejsze jest proponowanie rehabilitacji, oczywiście prywatnej - szkoda czasu na oczekiwanie w kolejce)...
Właściwie nie wspominają nawet o noszeniu dziecka na biodrze...
Postęp !!
Ale wróćmy do tematu...
Wygoda !! Wygoda !! Wygoda !!
Zakładasz jednorazówkę i "pielucha zawsze sucha" !!
Produktów multum...Rozmiarów mrowie...
Pieluchomajtki robią karierę...
Nikogo nie dziwi dwulatek, trzylatek, a nawet czterolatek z pieluchą...
"Dziecko samo decyduje, kiedy dorasta do kontrolowanego opróżniania".
Ło Matko i Córko...
Orzesz...(ko)
Klękajcie narody...
Dołożę nawet:
Ręce opadają !!
Majtki lepiej żeby nie opadły...;o)
I nowoczesne matki słuchają tych bzdur...Bo przecież, każda matka chce jak najlepiej dla dziecka...
No i dla siebie, rzecz jasna...
Zakładasz...Zdejmujesz...Zawijasz...Wyrzucasz...
Po problemie...
Ciekawe, czy któraś pomyślała, że te pieluchy będą "świętować" z ich dzieckiem nie tylko osiemnaste urodziny, one będą "czekać" w ziemi do setki !! Tak, tak...Jednorazowa pielucha, średniej jakości, rozkłada się sto lat...Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam...
Makabryczne ??
Nie dla przemysłu...
Rynek pieluch jednorazowych w Polsce wart jest miliard złotych rocznie...Plus - minus...
Ile wart jest rynek produkcji pieluchowych śmieci nie wiem...Nie sprawdzałam...
Ale chyba sporo, skoro przez pierwszy rok życia dzieciak zużywa 2 tysiące pieluch...Licząc skromnie po pięć sztuk dziennie...
I Świat się kręci...
Problemem ekologicznym stały się woreczki, nakrętki, butelki...Które de facto, można poddać recyklingowi...
Pieluch nikt nie ruszy...
Matki szykują bombę ekologiczną dla swoich dzieci...Bombę z opóźnionym zapłonem...
Ale wygodę mają...
A może trzeba wprowadzić w żłobkach edukację ekologiczną i uświadomić Nielotom, że waląc w pieluchę niszczą Ziemię ??...
Może jakieś projekty UE ??
Jakieś dotacje ??
Zrobi się maluchom pogadankę, prezentację multimedialną, i choćby z nudów pójdą na nocnik...;o)
Tego nie ogarniam...
Gówniany interes kwitnie...
No masz... Temat tak mi daleki, że nie przyszło by mi nawet do głowy pomyśleć nad tym...
OdpowiedzUsuńJakoś musimy się dzielić tematami do myślenicy...;o)
UsuńW moim wieKu temat wraca'
OdpowiedzUsuńTak ten Świat "gówniano" pokręcony...;o)
UsuńWażny temat, o ktorym powinno się mówić głośniej i częściej.
OdpowiedzUsuńWybacz Aga, ale kto powinien ?? "Miliardom" nikt nie podskoczy...;o)
UsuńMasz rację, a dodaj do tego pieluchomajtki dla dorosłych. Nie plastik w butelkach, a pieluchy zaleją nam planetę!
OdpowiedzUsuńJakoś mi z tą "racją" gorzko...;o/
UsuńPierwsze państwo juz oficjalnie zakazało stosowania pieluch jednorazowych: Republika Vanuatu na Oceanii. Pisano o tym jakiś czas temu.
OdpowiedzUsuńTo nie jest "jaskółka co wiosnę czyni"...Czytałam ten artykuł...;o)
UsuńMasz rację Gordyjeczko!!!!
OdpowiedzUsuńTematu nikt nie ruszy...
Cuchnie na odległość...;o)
Usuń