Wiele lat temu mój Chrzestny przebywał na kontrakcie w Libii, i stamtąd właśnie przysłał kartkę świąteczną z listem...Ot, właściwie nic ciekawego...
Ale w tym liście było zdanie, które wywołało u mnie ogromne pragnienie...
"Cóż Wam pisał będę więcej, całą zimę przechodziłem w trampkach"...
Ło Matko i Córko !!
Nie dosyć, że w moich ukochanych trampkach, to jeszcze całą zimę !!
A zimy wówczas bywały u nas że hoho...
Wujaszek z kontraktu wrócił już wieki temu...Właściwie, to On już wieki temu odszedł na Błękitną Polanę...Klimat nam się ociepla...Boże Narodzenie często bywa cieplejsze niż Wielkanoc...Zamiast bałwana lepimy zające...
I tak jakoś wszyscy zaczynamy tęsknić do śniegu...
No to proszę bardzo...Jakby tego śniegu zimowego nie było, a Boże Narodzenie się rozbłociło...;o)
Zdjęcia robione przed chwilką, w zaściankowym lesie...
A to użytkownik tego lasu, który nie wahał się włazić wszędzie...;o)
Pupsko zmarzło, łapy zmarzły, uszy zmarzły...
Po powrocie ani na miski nie spojrzał, wskoczył na swoją kanapę i domagał się otulenia...
Chyba pójdę za jego przykładem...;o)
Rano u mnie też się zabieliło, ale wkrótce roztopiło. To jeszcze nie ten moment, ale może wkrótce nadejdzie.
OdpowiedzUsuńU nas przetrwał...;o) Jeśli stopnieje to wrzucę zdjęcie na pulpit, będzie klimat...;o)
UsuńOj nie przepadam za śniegiem, na szczęście mieszkam w Wielkopolsce i dziś był tylko lekki przymrozek. Pogoda w sam raz dla mnie.:) Zimowe klimaty mogę oglądać na Twoich zdjęciach.
OdpowiedzUsuńJeśli prognozy moich Ogrodników się sprawdzą, to będziesz miała co oglądać...;o)
UsuńJa na Kujawach, lekki mrozik, piękne słońce, śniegu brak! Tak lubię najbardziej...
OdpowiedzUsuńCzyli pogoda idealna...;o)
UsuńŚnieg lubię w miejscach, gdzie stwarza magiczną atmosferę, a więc na łonie przyrody i jeszcze muszę mieć czas aby na to łono się udać i się napawać ;)
OdpowiedzUsuńWe Wrocławiu magicznego śniegu nie było już dość dawno, ostatni taki widziałam w Zakopanem 4 lata temu :)
My mamy co roku, w porach różnych, ale bywa...;o)Nie przebija stycznia 2000 roku, ale jest...;o)
UsuńU nas to tak symbolicznie posypało. I zniknęło. Zostało paskudne zimno, wiatr i wilgoć. Brrr... Kot ma coraz bardziej puszyste futerko, pies wygląda jak mały niedźwiadek. Chociaż sądząc po kolorze, to bardziej jak grzywa lwa, tylko bez lwa.:)))
OdpowiedzUsuńZimą to jakoś tak dominują wyrazy na "k": koc, kakao, kominek, książka, kot, kanapa...:)
U nas ciągle przedzimie...;o)
UsuńNo własnie... Kupiłam sobie jesionkę w pastelowym kolorze, (pod kątem holenderskiej zimy) i mróz chwycił... Ech, życie...
OdpowiedzUsuńBędziesz pięknym Zmarzluchem !! ;o)
Usuń