Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

niedziela, 10 czerwca 2018

Nie ma dnia dobrego na śmierć...

     Poznałyśmy się w blogosferze...
Ona skomentowała...
Ja odpowiedziałam...
I już wiedziałam, że spotkałam "Jeża"...
Z wierzchu igły, a pod spodem mięciuchny...
     Nie komentowała często...
     Wybierała sobie tematy...
     Czekała na chwile...
     Kiedy nie zaglądała zbyt długo, wrzucałam tekst, który podziałał by Jej na percepcję...Prowokowałam...
Wiedziałam, że zagląda, że czyta...
     Ale cóż mogła pisać o naszych Wnukach, albo o urokach Wrzosowiska ??
     To nie są tematy dla "Jeży"...
Kiedy otwierałam "puszkę Pandory" komentarz pojawiał się natychmiast...
Kolce kłuły...
Nie byłam dłużna...
Przecież po to pisała ??
     Przychodziła...Znikała...Ale była...
     Wiedziałam, że jest...
Daleka i najeżona...Z własnymi poglądami...Z wyrobionym zdaniem...
     Nie żadna tak "Mamałyga", czy "Lelija"...
     Baba z jajem...
Dzisiaj się dowiedziałam, że odeszła...
Renia...

Najbardziej kłująca...

     Nie ma dnia dobrego na śmierć...
     Wiem, że będzie "podczytywać" w milczeniu..."Jeże" już takie są...
     A ja będę sobie wyobrażać ten błysk w Jej oczach i palce nerwowo stukające w klawisze...
     "Jeże" rozumieją się bez słów...



10 komentarzy:

  1. No to rzeczywiście smutne. Śmierć zawsze zaskakuje. Każde dłuższe milczenie w necie zaczyna budzić niepokój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteśmy taką "Rodzinką z wyboru"...;o) To i radości i smuteczki mamy wspólne...;o)

      Usuń
  2. Tak kiedyś można będzie napisać o nas... Dobrze jeśli ktoś napisze albo choć wspomni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w "ostatnim życzeniu" mam zamiar poprosić o dostęp do neta...;o)

      Usuń
  3. Dziékujé serdecznie Gordyjko za ten tekst. Tak jak piszesz... moja BigZus była takim "jeżem"... "igły z wierzchu, mięciutki w środku"... Dokładnie tak. A mój młodszy Żuk, gdy dostał TĘ wiadomość jeszcze ze szpitala, stwierdził: "mamuś, grzmi i błyska sie nad moją głową... Ciocia robi remont na górze"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie był remont !! Renia szukała popielniczki !! ;o)

      Raczej ja powinnam podziękować Tobie, że miałam okazję poznać kolejnego Dobrego Człowieka...;o)

      Usuń
  4. Też znałam Renię.
    Smutek mnie ogarnął gdy się dowiedziałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas wesel i chrzcin mamy za sobą, to i smutki będą nam częściej towarzyszyć...

      Usuń
  5. Coraz więcej wyrw wokół!.....

    OdpowiedzUsuń