Od czego się to wszystko zaczęło ?? To znaczy, od kiedy rozpoczęło się nasze ogrodowe szaleństwo ??
Niektórzy z Czytaczy dobrze pamiętają...
Zaczęło się tak...
https://gordyjka.blogspot.com/2014/07/balkonowe-rewolucje-czyli-czas-ogosic.html
To właśnie ten pomidorek zapoczątkował wszystko !!
A że historia kołem się toczy, więc i na Wrzosowisku musiały pomidorki zagościć...
Dla ścisłości, zagościły już w zeszłym roku, ale że nie daliśmy rady ogarnąć naszych "hektarów", więc bidulki walczyły o życie...Walczyły dzielnie, bo nawet były dwa owocki...Maleńkie, zielone, ale były...W tym roku pomidorki miały już swoje miejsce, nim puściły kiełki...
Pomidorki awansowały do warzywniaka w sadzie i nie ma co...Grają teraz pierwsze "skrzypce"...
Wiellllkie żarcie !! ;o)
A ja w tym roku dopiero zaczęłam przygodę ze "swoimi" pomidorami. Są już spore, ale na razie zielone:)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo się "zawstydzą"...;o)
UsuńAle bulwy... :)))))) Gratulacje!
OdpowiedzUsuńCałkiem nieźle im to wyszło...;o)
UsuńKocham pomidorki i zazdroszczę Wam , że macie czas na Wrzosowisko.
OdpowiedzUsuńU nas co innego gra pierwsze skrzypce...
I to jest właśnie najpiękniejsze w życiowych "orkiestrach"...;o)
UsuńPięknie wam te "skrzypce grają" i zapewne smakowicie, mniam, mniam, mniam :)))
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam, bo mi żal oberwać...;o)
UsuńA jakie smaczne!
OdpowiedzUsuńPrzekonamy się jak spróbujemy...;o)
UsuńJuż sam widok,
OdpowiedzUsuńkusi żywo.
Wielki urok mają !!
UsuńPięknie wyglądają...;o)
Z powodu moich tegorocznych wyjazdów (w dobie sezonów siejno-zbiórczych), nie mam tym razem warzywniaka... :(
OdpowiedzUsuńAle jaki potencjał przed Tobą !! ;o)
UsuńNo no,szykujcie pomieszczenia na zbiory, bo jak się zaczną, końca nie będzie widać.
OdpowiedzUsuńSię od GS-u magazynu pożyczy...;o)
UsuńPomidorki z własnego ogródka są zawsze najlepsze.:)))
OdpowiedzUsuńI pachną najpiękniej...;o)
UsuńA pierwsze skrzypce są najważniejsze!!!
OdpowiedzUsuń:-)
To najprawdziwsza prawda !! ;o)
Usuń