Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

środa, 27 lipca 2016

Jak Penelopa...

     O tak...
     Wiernam jak ta mitologiczna Postać...
I nie o wierności małżeńskiej dzisiaj będzie, bo to samo przez sie się rozumie, ale o wierności pewnej Firmie...
Od lat...
Żeby nie powiedzieć, że od dziesięcioleci...
W tym względzie, skostniała jestem jak "beton"...
     Zmieniali się Właściciele tej Firmy, zmieniały się realia rynkowe, a ja trwam...
     Powinnam nawet napisać, że Nokia to moja "miłość", bo przecież po tylu latach, to coś z "miłości" być w naszym związku musi...
Dlaczego ??
     Bo od lat jestem idealnie "kompatybilna" z oprogramowaniem telefonicznym tej statecznej Firmy...
Współpracuje się nam idealnie...
I chociaż miewałam "incydenty" z innymi markami, jak bumerang wracałam do swojej "miłości"...A ostatnio to już chyba lekko przegięłam...
     Od lat blisko dziesięciu pracowałam na modelu E51...
     Do tego stopnia, że kiedy mi się już aparat rozpadał, zażądałam od Pana N., żeby mi z dwóch zrobił jeden...
Robił !!
Przekładał !!
Podmieniał !!
Aż Mu się części zamienne skończyły...
     - Telefon trzeba Ci kupić !! - komunikował Pan N.
     - Nokiśka jeszcze działa !! - oponowałam...
Ślubny z ubolewaniem kiwał głową...
Działa ??
     Włączników już nie ma, bo się gumki ze starości rozsypały...Wyświetlacz uszkodzony...Zawiesza się kiedy chce...Wyłącza się nagle i włączyć ją niepodobna (patrz wyżej- brak przycisków)...Uruchamianie wykałaczką...;o)
     - Działa !!
I żałośnie spoglądałam na Nokiśkę...
No to Pan N. wziął sprawy w swoje ręce i kilka dni temu oznajmił:
     - Wybrałem Ci telefon !! Możesz obejrzeć...
Łaskawca !! ;o)
Trzy dni się "targowałam"...
     A potem ruszyłam do rodzinnego Miasta, bo tylko tam wybrany model mieli na stanie...
1. Nokia - V
2. Podobny rozmiar - V
3. Klawisze przyzwoitych rozmiarów (bom ślepa) - V
4. Czcionka przyzwoitych rozmiarów (patrz wyżej) - V
5. Aparat bez "ustawiania" (patrz pkt.3) -V
6. Kolor czarny lub grafitowy - V
7. Cena "do przełknięcia" - V
     No i, jak wszystkie kryteria sprawdzić mogłam na miejscu (spojrzenie Pani Sprzedawczyni kiedy władowałam aparat do tylnej kieszeni dżinsów, żeby przymierzyć rozmiar - bezcenne), tak aparat postanowiłam sprawdzić gdzie ??
Na Wrzosowisku !!
No i wyszło "lipowato"...
     Nokia radę dała...Zawiodła obsługa !!
     Korzystając przez wiele lat z aparatu w ten sam sposób, okazałam się dla nowego urządzenia "za szybka"...Nokia robiła zdjęcie, a ja już majtałam nią bez opamiętania...
     Tak wyszły róże...



     A tak dalie...


     Potem się trochę opamiętałam, więc truskawki da się rozpoznać...


Smakowały dokładnie tak, jak wyglądają...Cudnie !!
Poziomek nie fotografowałam, bo to się już staje nudne...
     Ale, że sezon wakacyjny sprzyja, więc ruszyłam na zagon ogórkowy...


     I niestety na sesji fotograficznej skończyć się nie mogło, bo nasze "bambaryły" kategorycznie wrzeszczały o zebranie plonu...


     Strasznie mnie duma rozpierała, że z maleńkich nasionek udało mi się cokolwiek wyhodować...A sądząc po rozkwieceniu, to jeszcze niejedną mizerię wsuniemy...
     Obok ogórków prężą się patisony...

 Ufff...
Nawet zalążki już są...
Czyli udało się nam zachować jakąś populację "zapylaczy", bo w zeszłym roku po kwitnieniu, patisonów na Wrzosowisku nie stwierdzono...
     Powoli zaczynam się dogadywać z nowym fonkiem...
Fakt...Czasem spoglądam jeszcze tęsknie na starą Nokiśkę...
     Ale kiedy prześlę na "nową" to...

Leon Zawodowiec
     Leosia, który od wielu lat stanowi znak rozpoznawczy moich fonów, to pewnie poczuję się "jak w domu"...;o)

14 komentarzy:

  1. Co to za kot zawodowiec ????
    Ja też kocham się w Nokii, ale ostatnio zmusili mnie do wzięcia czegoś innego :-(
    Gratulacje ,że masz Nokię :-)
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę, a czytałam gdzieś, że Polacy nie są lojalni wobec marki, to znaczy pewne oczywiste metody lojalności (punkty, specjalne karty, bony...) stosowane na tzw. zachodzi u nas nie działają w takim samym stopniu, bo my nie przywiązujemy się do marki, tylko zawsze szukamy tańszej czy lepszej okazji. Do sieci marketów się nie przywiązujemy, do firmy itd. Takie są ponoć konstatacje pewnych badań na ten temat. Widać Ciebie w tych badaniach nie uwzględniono.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tego, co widzę, mamy podobne upodobania - na jednym telefonie mogłabym być i sto lat (gdyby oczywiście nie zaczął się zawieszać i mąż nie zdecydowałby, że trzeba wymienić go na nowszy model ;) )
    Pozdrowienia ślę :)
    Opanowałaś robienie zdjęć - jest OK :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Telefon to tylko narzędzie !! Wszystko mi jedno jaki to model, ważne z Kim mogę się kontaktować...;o)
      Dzięki za słowa otuchy...;o)

      Usuń
  4. Czyli telefon zdał egzamin...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ustny, pisemny i obrazkowy...Teraz przechodzi test na wytrzymałość...;o)

      Usuń