- Znowu Dwunogi przyjechały na nasze Wrzosowisko !!
- No coś Ty Baśka !! Przecież dopiero co byli !!
- Byli, się zbyli i znowu przybyli...
- Skąd wiesz ??
- Widziałam !!
- A Oni ??
- Co Oni ??
- Też Cię widzieli ??
- Mowa !! Oni chyba mają jakiegoś fizia na moim punkcie !! Jakiś miesiąc temu pobiegłam na świerczynki...Wiesz...Świerczynki na Wrzosowisku są najlepsze...
- Wszyscy wiedzą !!
- No właśnie...Już na świerka wbiegałam, jak zauważyłam tego mniejszego Dwunoga...Siedział na ławeczce..Siedział i nic nie robił !! Pomyślałam, że może śpi, albo co...A poza tym, przecież Dwunóg na świerka nie wlezie...
- Fakt !! Nie ma mowy, żeby wlazł...Ani ten mniejszy, ani ten większy...
- No to wcinam te świerczynki, a Dwunóg nagle z ławki się zerwał i zaczął jakieś dziwne pozy przybierać...Dopiero po chwili zauważyłam, że mi zdjęcia robi...
- Żartujesz ??
- Wcale !! Nawet się nie zapytał czy wolno !!
- Myślę sobie..."Niech robi"...Pogoda kiepska była wtedy, popołudnie późne, aparat ma kiepski, lipa mu wyjdzie z tego, a nie zdjęcia...
- I co ??
- I nic...Popstrykał chwilę, a potem zaczął człapać w moją stronę...
- Orzesz...(ko) !!
- Nie pękaj...Zwiałam !!
- Co prawda, zjadłabym jeszcze trochę, ale co było robić ??
- Echhh...Baśka !! Ty to lubisz ryzyko...
- Ale to mało !! Teraz poszłam na Wrzosowisko, bo jak ten większy Dwunóg skosił trawę, to się masa orzeszków i pestek pokazała...Nigdzie ich widać nie było...Myślę sobie: śpią...No to zaczęłam pałaszować...Aż tu nagle...Dwunogi !! Mało mnie nie nadepnęli !!
- Ojej !! Nie słyszałaś ??
- To przez te skorupki...
- Pomyślałam, że najlepiej będzie udawać, że mnie tam wcale nie ma...
- A Dwunogi ??
- Nic tylko zdjęcia robili...Krok - pstryk...Krok - pstryk...
- Aleś Ty odważna !!
- E tam...Szans nie mieli !! Przecież nie będą za mną po drzewach skakać !!
- Fakt...Ale niebezpiecznie było...
- Może i tak...Ale ja to się teraz zastanawiam...Czy Oni nie słyszeli o Ustawie o ochronie wizerunku ?? O ochronie danych osobowych ??
- To Dwunogi !! Oni rzadko co słyszą...;o)
Trzeba mieć nadzieję, że nie czytają Twojego bloga. Bo Ty nie dość że zdjęcia robisz, to jeszcze rozmowy rejestrujesz...:)))
OdpowiedzUsuńCiiii !! ;o)
UsuńNo coś podobnego _ Maciarewicz byłby z Ciebie dumny. Taka świetna inwigilacja.
OdpowiedzUsuńUśmiałam się setnie - świetnie piszesz...
Zdradzę Ci w tajemnicy, że byłam protoplastą szpiega z Krainy Deszczowców...;o)
UsuńDzięki...;o)
Jak nic, nielegalne to wszystko! Rozmowy i zdjęcia! Nielegalne podsłuchy nie mają mocy dowodowej w sądzie. Jak wam wszystkie szyszki na świerku zjedzą i tak odszkodowania nie dostaniecie ;-)
OdpowiedzUsuńMoże orzechowa korupcja zadziała ?? ;o)
UsuńWiewióreczki :-)))
OdpowiedzUsuńŚliczne...
Prawdę rzekłaś...;o)
UsuńA co tam, niech se podjedzą. Jeszcze trochę i się Dwunogi i Rudekity przyzwyczają do siebie i ze wspólnej spiżarni będą korzystać :-)
OdpowiedzUsuńTrzeba po prostu Dwunogi oswoić...;o)
UsuńFajnie mieć taką prawie osobista wiewióreczkę :)
OdpowiedzUsuńFajnie !! ;o)
UsuńCudne!!!!!
OdpowiedzUsuńI tekst i zdjecia.
Nagroda Ci się jakaś ode mnie za tę cudnosc należy.
Pomyśle ...
:-)
Fajnie, że się spodobało...;o)
Usuń