Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

wtorek, 1 marca 2016

Zemsta zza grobu...

     Od kilku tygodni jednym z tematów w naszym Kraju jest rozpętany przez p. Kiszczakową dylemat: Kto jest Bolkiem ??
Ja nie jestem...
I chociaż to zapewnienie jednostronne, to przemawiają za mną dwa fakty...
Wylądowałabym w poprawczaku, a nie w areszcie, no i...Mam ponoć ładniejszy charakter pisma...
Dylemat pozostaje...
     Czy poczuwam się do solidarności z Panem W. ??
Nie poczuwam się...
     1. Wychowałam się w domu, w którym ówczesna "Solidarność" była świętością...Mój Ojciec nie jeden dzień spędził na strajkach, a blokada pewnego Kombinatu, po ogłoszeniu stanu wojennego, do dzisiaj mi się śni...Moja Matka spędziła na strajkach nie jeden dzień, wystawiając na niepewne nie tylko swoje stanowisko, ale i przyszłość Rodziny...Ja miałam wówczas naście lat i nosiłam w plecaku ulotki obok podręczników...Po kilku latach Ojciec mnie przeprosił za to, że zaufał Solidarności...Matka nie zdążyła...Ja wyrosłam ze złudzeń...
     2. W moim środowisku nie rozmawiało się o pogodzie, nie martwiliśmy się czy wykupimy kartki, i co będzie jutro na obiad...Na spotkaniach przekazywaliśmy sobie wieści kogo aresztowano, kogo "spałowano", kto stracił pracę i to, jak się czuje Pani W. po kolejnym porodzie...Byli częścią Rodziny...Bo na wieść kolejnych narodzin w Waszej Rodzinie budziła się nadzieja...Ta radość, kiedy Panią Danutę wpuszczono z Noblem do Kraju...Tak było...
Byliśmy zwykłymi Ludźmi, którzy uwierzyli w utopię, że swoją determinacją mogą coś zmienić...To Solidarność dała tą nadzieję...Nie Pan W., Pan M., czy Pan K. ...Każdy był elementem tej wielkiej "Armii"...Jedni w pierwszym, drudzy w ostatnim szeregu...
     3. Bycie wielkim to nie mniemanie o własnej wielkości...Ale podobno, jeśli coś będzie się powtarzało setki razy, to zyska się przesłanki prawdy...Pana W. wybrano na Przywódcę...I uwierzył...Nie to, żeby od razu...Kiedy przemawiał w czasie strajków i demonstracji jeszcze w to nie wierzył...Wierzył w Solidarność...W tych Ludzi, którzy Go słuchali, i którzy szli za tymi słowami, bo ktoś te słowa musiał wypowiadać...Ale kiedy Tłumy się rozeszły...Uwierzył...Uwierzył w swoją wielkość bez tego Tłumu...Wiara to ponoć nie grzech...Chociaż pycha jest grzechem...Zapomnienie to też przesłanka do grzechu...Jeśli jest się jednym z Milionów, nie wolno zapomnieć kim się było i kim się jest...Pan W. zapomniał w 2004 roku...
     To moja subiektywna ocena Pana W. ...
Nie był "moim Prezydentem"...
Moim zdaniem nie nadawał się na Prezydenta, chociaż, szczerze mówiąc, do Prezydentów to my w ogóle szczęścia nie mamy...Ci co chcą, nadają się średnio...A Ci co by się nadawali, to nie chcą...Ot, zagwozdka...
     Ale Pan W. był Symbolem, Kraj potrzebował Symbolu...Potrzebowaliśmy kropki nad "i"...
     Tyle, że postawiony przez Pana W. znak interpunkcyjny nie był "kropką", był "przecinkiem"...Dlatego przez ponad dwadzieścia lat rozbudowujemy to jedno zdanie do granic absurdu:
     Co dalej z tą Polską ?? I przecinek...Przecinek...Przecinek...
To już kolejne Pokolenie zadaje sobie to absurdalne pytanie...
     Teraz na nas kolej, żeby przeprosić Dzieci za to, że uwierzyliśmy...
Ja przeprosiłam...
     Nie wiem, czy Pan W. był Bolkiem...I właściwie guzik mnie to obchodzi, bo przez te dwadzieścia kilka lat zrobił wszystko, żeby zabić nadzieję, zniszczyć ideę, zdewaluować symbol...
Swoim zachowaniem...Swoimi wypowiedziami...
     Dlatego nie poczuwam się do solidarności z Panem W. ...
     Dlatego uważam, że Lotnisko w Gdańsku powinno nosić nazwę "Solidarności"...Nie NSZZ, nie organizacji, Solidarności tych, którzy bezinteresownie dzielili się chlebem w czasie strajków, tych którzy walczyli nie o coś, ale po coś, tych którzy marzyli...Nazwę tych Wszystkich, którzy poszli za słowami, którzy uwierzyli...Bo to Im się należy...
Tym bezimiennym Milionom...
     Tak wygląda to z mojej perspektywy...

P.S. A co z teczką pani Kiszczakowej ?? No cóż...Pan Kiszczak głupi nie był, swoją Żonę znał, wiedział, że nawet przez moment się nie zastanowi nad tym co ma zrobić...Polisa już nie była potrzebna...Taka zemsta zza grobu...Musiał Pana W. bardzo nie lubić...;o)


29 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Mowa !! Co prawda nie była to kromka chleba, ale czekoladkę podzieliłeś sprawiedliwie...;o)

      Usuń
  2. Moje słowa są tu szczere,
    też jestem na W literę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sercu rozkwita mięta...
      Ludwik na Prezydenta !! ;o)

      Usuń
    2. I do tego mam
      ten sam monogram.
      LW

      Usuń
  3. Ja to zawsze do konkretów wolę podchodzić i powiem tylko...gordyjko polej bo jak stoi to sie chce!powiadaja przecie że jak ktos dobrze mówi to wódki mu trzeba dać:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby zrozumieć naszą historię to nawet skrzynka wódki byłaby za mała...;o)

      Usuń
  4. Cholera - tyle się napisałam i mi zeżaeło/
    Jestem gdzieś o 10 lat stesza od Ciebie.
    Doskonale pamiętam czasy Solidarności;
    Pan W nie był moim bożyszczem bo nie lubię prostaków. ą on jest prostakiem.
    Co nie znaczy ,że nie pamiętam jego zasług.bo to on jest symbolem - niestety nie Lechu ani Jarek
    Jeśli chodzi o tzw teczki - bardzo mnie dziwi,że dopiero teraz kipisz robią u wdowy,kipisz u Jaeuzelskoego po ich śmierxi ,Przedtem nic nigdy żadne służby nie znalazły?Przez tyle lar? Gdzie prezydent tysiąclecia był u władzy?
    Wałęsa jest symbolem Solidarności. Oni niszczą Symbol z całą świadomością i celowo. Na najbliższą manifestaxję KOD jak mi się zdarzy pójdę,,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie dziwi Cię fakt, że przez prawie trzy dekady głaskano Jaruzelskiego, Kiszczaka itp Persony ?? Wtedy każdy Dzieciak wiedział kto wydawał rozkazy, a oni wcale się z tym nie kryli...Była odwaga, żeby zmienić system, a nie było, żeby wsadzić za kratki zbrodniarzy ??
      Pan W. był świetnym Przywódcą Solidarności i kropka. Ale był również kiepskim Prezydentem, podobnie jak Pan K. Każdy z Nich ma zasługi w tym, że teraz Naród jest aż tak podzielony...Nie rozmawiamy...Krzyczymy...A na Ludzi lepiej działa szept niż krzyk...
      Prawdziwego Symbolu nic nie jest w stanie zniszczyć...
      A demonstracjom KODu życzę pięknej pogody...;o)

      Usuń
  5. Przepraszam za literówki,zjedzone literki itp...za wszelkie błędy ale nie za poglądy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego byś miała przepraszać za coś w co wierzysz ??

      Usuń
  6. Ja już sama nie wiem komu wierzyć. Jestem zniesmaczona i zniechęcona tym wszystkim. Przy mnie rodzice mało mówili, bo się bali, że niechcący coś wygadam. Znaczek Solidarności widziałam.
    Może polityki nie rozumiałam, ale pamiętam z tamtych lat strach i niepewność.
    A teraz - sama już nie wiem. Teraz się wszystkich i wszystko opluwa, obrzuca błotem. Jedna partia tych, druga innych, byle pozbawić się nawzajem symboli, wzorców itp. Paskudne to bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to najszczersza z prawd...Po pięknej idei został szlam...Po latach się okazało, że po "wielkim pożarze" każdy chciał być "Strażakiem", a nikt nie miał ochoty rozpocząć odbudowy...Połatano, posklejano, a wszystko się trzyma na tej "ślinie"...;o)

      Usuń
    2. tAK,jak ja pamiętam,nikomu z początkowej Solidarności nie przychodziloo do głowy, że można obalić system.Po paru mie3siącach wtrącili się intelektualiści i fachowcy od demokracji

      Kwaśniewski,bo doprowadził do tego,że jesteśmy w UNII(jeszcze)

      Usuń
    3. Kwaśniewski był dla mnie donrym prezydentem,,ponieważ ...

      Usuń
    4. miał ładną Żonę...;o)

      Usuń
  7. Gordyjko - przede wszystkim szacun za tekst.
    A poza tym - to mam od pewnego czasu odruch wymiotny. I pewnie nie ja jedna.
    P.S. Orzechy pyszne, a powidełek szkoda mi zacząć.
    Serdeczności najserdeczniejsze :-0

    OdpowiedzUsuń
  8. Gordyjko- jeśli chodi o Jaruzelskiego trudno to nazwać głaskaniem.I można się spierać do usranej śmierci czy był przestępcą jako ten, co to wprowadził stan wojenny czy nie. Ja jednak jedno wiem - tym czynem uniemożliwił rozlew krwi. Rosjanie wcale nie musieli wkraczać o ni byli w naszych granicach...
    W tamtych czasach- ponieważ nie było żadnego innego ustroju - każdy kto cokolwiek robiłw polityce ,czy w różnych śmiesznych związkach,które powstawały jak grzyby po deszczu, miał do czynienia z UB czy chciał czy nie. A już przepraszam - w latach 70-tych nie było odwrotu.
    Kiszczak zmarł również. Nikt go nie zdążyl za nic skazać.
    Wałęsa był słabym prezydentem bo zwyczajnie nie miał do tego żadnych kwalifikacji.Nikt wtedy nie miał .W życiu nie uwierzę ,że Kiszczak miał jakikolwiek wpływ na poczynania Wałęsy.Co innego jego liczni doradcy...a było przez jakiś krótki czas w jego gabinecie takich dwóch specjalistów od księżyca....
    Prezydent powinien być reprezentantem Polski na zewnątrz i czynnikiem ,który scala naród.
    Historia już oceniła prezydenturę Wałęsy - był nim tylko cztery lata. Na drugą kadencję się nie załapał
    Był związkowcem i dobrze by było,żeby nim pozostał...Stało się jak się stało a czasy transformacji były trudne'
    Obecna ekipa burzy wszystko czego dopracowaliśmy się przez 30 lat .Wstaje z kolan spadając na łeb.Doprowadza do tego, że człowiek ma tylko niesmak i kaca moralnego.
    Mam bardzo liberalne wręcz-lewicowe poglądy(trudno się dziwić - moje młode lata to jednak ta przebrzydła komuna - pamiętam doskonale jak wtedy było, przeżyłam w Polsce stan wojenny, strajki i prezydenturę Wałęsy. Wyjechałam bo wreszcie mogłam jawnie, bez specjalnych kłopotów,sama mogłam decydować o sobie.Co umożliwiło mi poznanię tego zgniłego zachodu nie z perspektywy hotelowego turysty a od środka.
    I serce mnie boli jak patrzę co się dzieje w Polsce -jadę teraz do tej Polski z uczuciem ,że jadę do gniazda os...

    OdpowiedzUsuń
  9. P.S - ja tak sobie u CIebie pozwalam bo lubię z Toba dyskutować

    OdpowiedzUsuń
  10. Acha ..no to już nie będę- sorki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może by tak odrobina luzu ?? Strasznie na poważnie to wszystko bierzesz...;o)

      Usuń
  11. e tamn-nie jest ze mna tak żłe.Lubie Twoje pisanie - kuda mnie tam do Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
  12. No cóż nam nie szczęścia potrzeba a mądrych ludzi, a tych jakby na lekarstwo ostatnio, ech Gordyjko, pozdrawiam
    j

    OdpowiedzUsuń