Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

środa, 21 stycznia 2015

Świąteczny dialog z kapką...

     Właściwie to jakoś mi umknęło, że będę świętowała...Dopiero nagła potrzeba odwiedzin, jaką zgłosili Młodzi, dała do myślenia...
Orzesz...(ko)...
     Toż my teraz zbiorowo z Panem N. jesteśmy Dziadkami (nie mylić z Dziadostwem !!)...
Książę Sebastian przybył...
Powiem więcej !!
     Nie tylko, że przybył, ale zaszczycił nas również swoją obecnością...
Bo do tej pory różnie bywało...
     Przybywać przybywał, ale uśpiony podróżą dodrzemywał jeszcze w sypialce, a że Mu ewidentnie klimat naszej sypialki służył, to często sypiał, aż do wyjazdu...
I tyleśmy Go widzieli...
     Tym razem przybył, podrzemał, i zaszczycił nas swym towarzystwem...
     Nie ukrywam...Towarzystwem bardzo pożądanym, bo tęsknimy za Nim okrutnie...
     Przy pomocy swej Mamusi wręczył nam śliczniutkie karteczki z życzeniami,



 własną ręką podpisane...


     I już można było wrócić do zajęć bardziej przyziemnych...
A że właśnie nasi skakali w Zakopcu, więc postanowiliśmy edukację sportową naszego Wnuka rozpocząć natychmiast...
     Kiedy Polak zasiadał na "belce" śpiewaliśmy Bastusiowi "Polska biało-czerwoni"...
Potem było "szuuuuu"...- że to niby zjeżdżają...
Potem było "ziuuuutttt"...- że to niby lecą...
A potem...
"Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało"...
     No bo te sobotnie zawody, nie bardzo Naszym wyszły...
Niech się Chłopak od małego uczy...
     A że Bastek telewizora jeszcze nie oglądał nigdy, więc Mu ta zabawa ogromnie do gustu przypadła...
     Chociaż przyznać muszę, że dużo większe emocje wywołała u Niego nasza kapa, a nie występ Kadry...
     Mamy na kanapie "zeberkową" kapkę, w zeberkowych kolorach...Wypisz, wymaluj czarno-białe mazaje...
     No i właśnie te mazaje spowodowały, że ani Wnuk, ani Dziadek końca skoków nie dooglądali, bo siedzieli tyłem do Narodu i z tymi mazajami dialog prowadzili zażarty...
To znaczy...
Bastuś prowadził dialog, a Dziadek służył za podpórkę...
     Kichać nowe technologie !!
     Kichać jakieś "szuuuuu" i "ziuuuuttt"...
Nie ma nic piękniejszego niż dialog z kapką...
Ale koniecznie musi być prowadzony przez naszego Wnuka...;o)

9 komentarzy:

  1. I maci nowe rozrywki ...
    Nie ma to jak być dziadkiem i babcią albo odwrotnie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zanim komentować zacznę,
    ślę dla Dziadków gratulacje!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zaprzeczę teraz...
      Duma nas rozpiera...;o)

      Usuń
    2. A komentarz taki:
      uściski, buziaki!!!

      Usuń
    3. Choć niewielkie w tym zasługi,
      świętowania dziś dzień drugi...;o)

      Usuń
  3. Zapraszam po odbiór "prezentu "na mój blog.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam, poczytałam, prezent odebrałam...
      Żeby ślad pozostał, komentarz wpisałam...;o)

      Usuń
  4. Dobrze jednak być sobie babcią albo dziadkiem :)

    OdpowiedzUsuń