Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

poniedziałek, 24 marca 2014

Nawet huczenie nie pomaga...

     Mając wśród Was tak szacowne grono Intelektualistów, Myślicieli i Jednostki z rozsądku słynące, postanowiłam poprosić Was o wsparcie...(Ale wazelina ;o) )...
     Kilka dni temu Pan N. był na tak zwanej "wizycie domowej", czyli służył swym wsparciem informatycznym jednemu z naszych Klientów...
Nie jest to bynajmniej przypadek nadzwyczajny, ale to co usłyszał w czasie tej wizyty, przypadkiem nadzwyczajnym jest...
     Klient jest nietuzinkowy...
     Jest o wiele lat od nas młodszy, skończył właśnie studia informatyczne, a Jego "przypadek" klasyfikujemy w kategorii "beznadziejny"...
Chłopak jest totalnie "a`techniczny"...
     Jakim cudem skończył studia ??
Mnie nie pytajcie...Podobno kasa cuda czyni...
No to skończył...
Widocznie zakładał, że jak już te studia skończy, to mu się jakaś "klapka" otworzy...Nie otworzyła się...
Teraz siedzi w domu i czyta bardzo mądre książki...
Wiedzy Mu nie przybywa, sądząc po zadawanych przez Niego pytaniach...
     W czasie owej wizyty, kiedy Pan N. naprawiał Klientowi kuriera poczty (!), usłyszał takie oto stwierdzenie:
     "Dobrze, że ja Pana mam, jakby Pan umarł, to co ja bym zrobił z komputerem ??"
     Stwierdzenie, jak stwierdzenie, ale kiedy Pan N. mi o owym dylemacie Klienta opowiedział, zaczęliśmy się zastanawiać, czy miał to być komplement ??
     I ni huhu, nijak dojść do prawdy nie możemy...

24 komentarze:

  1. Komlement na pewno :-))))
    Jest Pan N. niezbędny mu do życia jak amen w pacierzu :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się naprawdę w grudniu rozstałem z sąsiadem,
    Stasiem, a wracając do Absolwenta, to nie fakultety
    czynią człowieka... człowiekiem, a on sam.
    Poczucia humoru tym bardziej nie można... wykuć.
    Nie daj Boże poznać jego rodziców.

    OdpowiedzUsuń
  3. To były życzenia stu lat życia! Ja tu nawet widzę duuużą dozę samokrytyki pod tytułem:"Ależ jestem beznadziejny";-)

    notaria

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie, że komplement i podziw szczery dla pana N. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już znacząca przewaga w głosowaniu za komplementem...;o)

      Usuń
  5. TAKIEGO PANA N każdy by chciał mieć!....;o) Co z tego, że potrafię pisać na klawiaturze nawet po polsku, kiedy bebechy nieznane i nagle ani w przód ani w tył!........;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczególnie przy awarii kompa...;o) Ale poza awariami tez jest fajny...;o)

      Usuń
  6. Wybacz gordyjko, uśmiechnęłam się, nijak to rozumieć więc lepiej przyjmijmy to jako komplement, powiadasz, że on wykształcony????

    OdpowiedzUsuń
  7. aaa jakby coś to merlin pisała wyżej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Raczej podziw w tym widzę:) Przypomniałaś mi coś tym postem. W pracy miałam koleżankę, typowego "skrótowca" w mowie i piśmie:))) Kiedyś chciał się przypodobać szefowej, która tego dnia przyszła do pracy w nowej, eleganckiej bluzce w kolorze pistacjowym. Dodam, że ten kolor idealnie współgrał z karnacją szefowej. I co rzecze moja koleżanka:
    "Ładnie dzisiaj panie w tej bluzce odbija" :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Mało taktowne stwierdzenie, rozumu chyba za grosz, oprócz tych które wyłożono na naukę
    j

    OdpowiedzUsuń
  10. Oni tak dzisiaj mają, niestety. Ale teraz Pan N. ma przynajmniej po co żyć..:))))

    OdpowiedzUsuń
  11. Co w sercu to na języku.Porównanie zwalające z nóg:))))
    jednak uważam że w jego mniemaniu był to komplement i to nawet nie mały!

    OdpowiedzUsuń
  12. ni to na tak
    ni to na nie
    w nadziei tkwić po prostu chce
    że będzie wiecznie i niezmiennie :)

    OdpowiedzUsuń