Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

sobota, 4 stycznia 2014

Zimą Królewienką być trudno, czyli "zdobywamy" Zamek w Ogrodzieńcu...

     Nie tak dawno temu, za górami, za lasami, dwie nadobne Królewienki postanowiły znaleźć dla siebie siedzibę...
A że były to wyjątkowo roztropne Królewienki , z mało zasobnymi trzosami, postanowiły zasiedlić zamek już stojący od wieków, który do tej pory swoich Królewienek nie miał...
     Królewienki wszelkie, a te w szczególności duszyczki mają takie bardziej pacyfistyczne, to w celach zdobycznych wzięły ze sobą Rycerza o wielu przymiotach i odwadze sięgającej kosmosowi...
     Ruszyli ku swemu celowi...
     Królewienki z niecierpliwością ogromną swego przyszłego zamczyska wyglądały...
     Rycerz znany jako Pan N. z Zaścianka, powoził karocą...
     Jechali przez bory ciemne...Jechali przez pogórki strzeliste...Jechali przez drogi kręte...
     Aż dojechali...
     Pan N. zaparkował karocę, a Królewienki niczym dwie łanie pognały włości swe przyszłe podziwiać...

     Podziwiały...Podziwiały...Podziwiały...
     A że dwa dni wcześniej poświętowały znacznie, więc o mało, że nie przegapiły wielkich rozmiarów obwieszczenia, iż owe przez nie umiłowane zamczysko, właśnie na sezon zimowy zostało zamknięte...
     Rycerz Pan N. spojrzał z niedowierzaniem na owo obwieszczenie...
     Spojrzał na zawiedzione minki swoich Królewienek...
     I podjął wyzwanie !!
     Nie będzie nam tu żadne obwieszczenie planów posylwestrowych marnować !!
     - Chcecie Waćpanny owego Zamczyska ?? - zapytał...
     - Chcemy !! - odpowiedziały zgodnie Królewienki...
     - No to ruszamy zdobyć niezdobyte !! - obwieścił i w kąt się zaszył, żeby strategię zdobywczą obmyślić...
A Królewienki ruszyły swoje Zamczysko poznawać...
     Królewienka Liluśka wybierała takie raczej ukryte zakamarki, wpełzając z ogromnym zainteresowaniem w każdą, nawet najmniejszą szparę...
     Królewienka Gordyjka szukała dla siebie miejsc bardziej, że tak powiem cywilizowanych...
Ale stan owej budowli pozostawiał wiele do życzenia...


     Jak przetrwać w skromnych progach (bo sufitów to ów Zamek raczej nie posiada) zbliżającą się, ciężką zimę ??
     Królewienka Liluśka bardzo starała się znaleźć dla siebie jakieś godne miejsce...
     Rycerz, Pan N. z Zaścianka, gotów był pomocą służyć w owym trudnym zadaniu...
     Ale cieplej się im biednym od tego nie robiło...
     Spojrzały Królewienki ze smutkiem na swoje Zamczysko...
Spojrzały na malownicze skały...
"Niedźwiedzia"...
"Sfinksa" i "Lalkę"...
     I postanowiły, że nawet nie wypada, żeby takie nadobne Królewienki w "niedokończonym" Zamku królowały...
     Pożegnały się więc grzecznie ze swymi Poddanymi...
I tęsknie na mury umiłowane spoglądając...
Do swojego lokum w Zaścianku powróciły...

P.S. W największym z Orlich Gniazd, Zamku w Ogrodzieńcu, miały zaszczyt Was gościć: Królewienka Liluśka, Królewienka Gordyjka i Rycerz Pan N. z Zaścianka...;o)

21 komentarzy:

  1. Proszę , proszę jakie piękny Zamek może być jak się odrestauruje...
    Tylko skąd wziąć na to dukaty ??
    Pozdrawiam Królewienki i Rycerza :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renowacja i odbudowa właśnie trwają...Pieniążki z UE nieźle się sprawują na Szlaku Orlich Gniazd...;o)

      Usuń
  2. Nie będę o
    tym wspominał,
    że to trwała
    jest... ruina,
    ale chyba
    za zwiedzanie,
    wiele kasy
    się dostanie.
    LW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie taka trwała...
      Urosła połowę bez mała...
      A że prace ciągle trwają,
      więc urośnie jeszcze niemało...;o)

      Usuń
    2. Poprawili
      dziury, szczerby,
      będzie pusta,
      tak bez przerwy?
      LW

      Usuń
    3. Mało zalepione dziury !!
      Tam wzrastają nowe mury !!

      Usuń
    4. Rosną śmiało !
      choć nie bystro !
      będą jak ten Krak
      ..................... nad Wisłą !

      Usuń
  3. Grunt to nie tracić ducha ;) mimo zamknięcia - zdobyć zamczysko, co się Wam udało :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Zamczysko wejścia nie ma...
      Zdjęcia z bramy to jest ściema...;o)

      Usuń
    2. Na dziedziniec wlazłam -przecie !
      ale tam z budowy śmiecie
      same taczki
      rury gięte
      lecz jak skończą
      ...będzie pięknie !!

      Usuń
  4. Wszystko przez to, żeście w trójkącie królować zamierzali...:( Jak świat światem, Królewna była jedna, i Królewicz też jeden! Musicie spróbować w nowej konfiguracji:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podbój w dwójkę przeprowadzić ??
      Chyba Aśćka kiepsko radzisz...;o)

      Usuń
    2. czy to grzech w trójkącie " zwiedzać" ?
      ......... byle by na plotki nie dać !
      co sześć rąk to rąk nie cztery
      tam roboty " od cholery"
      tam budować mury trzeba
      mury wielkie aż do nieba
      tam kamieni masa czeka
      nie jednego trza człowieka
      tak więc tłumaczenie takie :
      w sześć rąk więcej niż we cztery złapie ! ::)

      Usuń
  5. Jam Twe wpisy już zwiedziła
    które raniej poczyniłaś
    Teraz pod górę w pocie czoła
    weszłam by spojrzeć dookoła.
    Widoki piękne, królewny piękne
    ale ruiny? - wspomnienia rzewne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z ruin powstanie Zamek nowy,
      jest już gotowy...do połowy...;o)

      Usuń
  6. Przecudne te Królewienki i ten Rycerz. A zamek także samo przecudnej urody!!!
    Ale mi żal że w nim nigdy nie byłam!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas nadrobić zaległości,
      i ruszyć Stokrotki kości...;o)

      Usuń
  7. A byłam! Widziałam! Komnatami i korytarzami się przechadzałam! Tylko dlaczego tak długo musiałam czekać na audiencję. Wasza Książęca w Wysokość zechce się poprawić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym wiedziała, że się Waćpanna wybierasz, to by się i czerwony dywan znalazł i płatki róż...:o)

      Usuń
  8. W Ogrodzieńcu byłam kilka razy ,ostatni raz kilkanaście lat temu i na tych zdjęciach taki mi się wyższy wydawał ,a to okazuje się że cos przy nim majstrują ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Prawdę Waćpani rzekłaś ! :)

    OdpowiedzUsuń