Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

piątek, 16 listopada 2012

Zoologiczne wyzwanie...


     Właściwie to może troszkę za wcześnie, może popełniam falstart, ale postanowiłam dłużej nie zwlekać...
Cierpliwość to podobno cnota, a ja do najcnotliwszych nie należę...;o)
     Przedstawiam Wam dzisiaj Kiwaczka...Maskotkę-grzechotkę, którą dostałam od Pana N. na Mikołaja...
Tfu...Tfu...Tfu...
Znaczy się, Pan N. był na tyle uprzejmy, że pomógł Mikołajowi ten prezent mnie dostarczyć...
     Cóż w tym niby takiego ważnego, że na bloga nieszczęśnika Kiwaczka wciskam ?? 
     Otóż, Kiwaczek to nestor wśród Kiwaczków, że o innych maskotkach-grzechotkach nie wspomnę...
Nie to, żebym starszych nie posiadała, ale żadna z nich nie jest tą, którą otrzymała bym od swojego przyszłego Ślubnego...
Ot co...
     Kiwaczek to stateczny rocznik 1978...Echhh...


     Podobno wino z wiekiem nabiera mocy...
     Kobieta z wiekiem pięknieje...
     A Kiwaczki ?? 
     Kiwaczek z każdym rokiem coraz bardziej figlarnie spoglądają ze swojej półeczki i robi minę, jakby pytał...
     Czy już wiesz ?? 
     No i właśnie...
     To jest najbardziej frustrujące, bo mimo upływu czasu, z roku na rok, moja odpowiedź jest jedna...
     Nie mam pojęcia...
Echhh...
     Nie pomogły pokończone szkoły...Nie pomogły przeczytane książki...Nie pomogło nawet, tak zwane doświadczenie życiowe...
Ja po prostu nie mam pojęcia czym jest Kiwaczek...
     Przeszukaliśmy wszelkie dostępne encyklopedie zoologiczne, wygooglowaliśmy każde logiczne dla nas hasło i...
Lipa...
Żadne ze znanych cywilizacji zwierzątek nie jest Kiwaczkiem...
Tfu...
Kiwaczek nie jest żadnym ze znanych zwierzaków...
     Postanowiłam poprosić Was o pomoc...
     Może tym razem 6-tego grudnia będę mogła zakomunikować Kiwaczkowi: Już wiem !!



Oto Kiwaczek w pełnej krasie...


Dodatkowa wizualizacja bokiem...


A to, żebyście wiedzieli, że wcale łatwo nie będzie, chociaż Kwiaczek doskonale wie, że do Towarzystwa tyłem nie należy się odwracać...

     Życząc Wam owocnych poszukiwań, pozostajemy z nadzieją...Kiwaczek, Pan N. i Gordyjka...;o)

20 komentarzy:

  1. jantoni341.bloog.pl16 listopada 2012 21:34

    Należy do ryjkowatych,
    ale mylący jest brak...
    sierści i uszka
    oraz ogonek bardzo
    skrócone.
    Pozdrawiam
    i jeszcze jedno,
    jak on się kiwa
    bez wypukłej podstawy?
    LW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem przekonana, że zakwalifikowanie Kiwaczka do ryjkowatych będzie go satysfakcjonowało...;o)

      Kiwa się autentycznie i ustawienie go w "pionie" to prawdziwa sztuka...;o)

      Usuń
    2. jantoni341.bloog.pl16 listopada 2012 23:28

      A co ze środkiem ciężkości,
      chyba bardzo nisko,
      ale leżąc sam nie wstaje?
      LW

      Usuń
    3. O środek ciężkości nie pytałam, ale to, że nie wstaje to pewne...;o)

      Usuń
    4. jantoni341.bloog.pl17 listopada 2012 13:08

      Moja opinia jest taka:
      to forma... ludzikowata.

      Usuń
    5. Jestem w tej sprawie stroną,
      to homo-niewiadomo ?? ;o)

      Usuń
    6. jantoni341.bloog.pl17 listopada 2012 17:53

      Do ludzkości droga,
      chodząc na dwu nogach.
      LW

      Usuń
  2. A Kiwaczek nie jest po prostu... myszką?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam się na zwierzaczkach, aczkolwiek ten Kiwaczek jest bardzo sympatyczny :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jantoni341.bloog.pl16 listopada 2012 23:31

      Na pewno nie należy
      do... kotowatych.;)
      LW

      Usuń
    2. Jest sympatyczny i to bardzo :o) i niemiłosiernie przyciąga wzrok Nielotów...;o)

      Usuń
  4. Po uszach faktycznie mysza... A że bez ogonka.. - przecież w Ameryce żyją wiewiórki bez ogonków, co u nas wydaje się nie do pomyślenia. Ale to i tak mi pachnie pornografią dziecięcą... Ta zalotna pupa.. bardzo realistyczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pornografia ?? Ty to masz skojarzenia Helenko :o) A co z ryjkiem ?? Kiwaczek ma ryjka :o) Myszka z ryjkiem ?? :o))

      Usuń
  5. " Pierwsze wzmianki o Kiwaczku pojawiły się we wstępie do książki Eduarda Uspienskiego Krokodyl Giena i przyjaciele. Książkowy Kiwaczek jest tropikalnym zwierzątkiem, które do dużego miasta trafiło przez przypadek. Zasnęło w skrzyni z pomarańczami, która z kolei trafiła w ręce dyrektora rosyjskiego sklepu. To właśnie ów dyrektor nazwał zwierzątko Kiwaczkiem, ponieważ zwierzątko ciągle się przewracało. Kiwaczek był zabawką, którą w dzieciństwie bawił się autor. Zabawka przedstawiała dziwne zwierzę: ni to niedźwiedzia, ni to zająca z dużymi uszami..." uwielbiałam bajkę o Kiwaczku i robiącej psikusy babci ze szczurkiem :) moze to ten sam kiwaczek co Twój :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne trafienie Merlin ;o) ale meritum nie wyjaśnia...:o)

      Usuń
  6. Już chciałam napisać żeby Pani Hrabina nie liczyła na mnie, bo nie wiem. Ale to nie ma znaczenia, bo wyżej już chyba ktoś Cię uświadomił.
    Życzę więc nastepnych, pięknych lat w towarzystwie Kiwaczka.
    Serdeczności dla Kiwaczka też...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A cóż to za "tytularnia"...?? Ja i Hrabinia ?? To się nawet Filozofom nie śniło...;o)

      Usuń
  7. A może to mysi osesek? Powszechnie wiadomo, że u osesków nie wszystkie organy są należycie wykształcone - stąd ten brak ogona:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam się ogonka nie czepiam...;o), ale co z okrągłymi uszkami i ryjkiem...?? ;o)

      Usuń