Dwa światy...

Bardzo Ważni Goście

sobota, 13 października 2012

"Bitwa pod Wiedniem", czyli słów kilka o mega knocie...

     Nie bardzo wiem jak przekazać to co chcę napisać w sposób kulturalny, czytelny i bez użycia wulgaryzmów...
To doprawdy ogromne wyzwanie...Echhh...
     Kiedy w mediach ukazały się pierwsze ogromnie pochlebne recenzje, serce moje zadrgało z rozkoszy na samą myśl, jakich ambrozji wizualnych stanę się świadkiem w chwili kiedy zagoszczę w którymś z kin...
Nasłuchiwałam uważnie...
"Orzełek współczesny"..."Dziwne skrzydła Husarii"..."Krzyż JP II użyty jak kostur Mnicha"...
Drobiazgi...Drobiazgi...Drobiazgi...
Bo czyż można zepsuć takie dzieło...?? 
Czyż można spaprać tak piękny historyczny temat...?? 
Niepodobna...
     Pan N. znając moje historyczne "zakręcenie" już przed południem oświadczył, że porywa mnie na ową historyczną ucztę, a ja niczym wygłodniałe szczenię, na samą myśl śliniłam się obficie...
Gdzież można takie dzieło podziwiać ?? 
W sumie emitowane jest w całym Kraju, ale jeśli już, to tylko w Krakowie, tam gdzie Król Jan spoczywa od wieków...
     Srebrząca się Wisła...Brunatna bryła Wawelu...A przed oczami piękny sarkofag Króla Jana III Sobieskiego z charakterystyczną koroną...
     - Wrócimy pod Wiedeń na dwie wspaniałe godziny...- pomyślałam i uśmiechnęłam się do swoich myśli...
     I na tym skończyły się marzenia...
     Nie mam pojęcia cóż za dzieło oglądali Krytycy piejący peany na temat tej produkcji, nie wiem czym z takim zapałem zachłystują się Media...
Ten film to klasyczny knot kinematograficzny, zasługujący na "Maliny" we wszystkich kategoria...
Po czterdziestu minutach chce się uciec z kina...
To nie jest żadna epopeja...
To jest chała...
     Nie mam pojęcia co Reżyser miał na myśli i co chciał tym filmem udowodnić...
Być może to, że spaprać można nawet świetny temat.
Kicha...Lipa...Dno...
Zmarnowane dwie godziny życia, że o kasie nie wspomnę...
     Aktorzy grają jakby przez ostatnie dwa tygodnie byli w ciągłym stanie delirium...
     Role Polaków świadczą o tym, że dla kasy są w stanie zagrać nawet w niskobudżetowych rozkładówkach...
     Fabuła jest tak daleka od tytułu, że trzeba się długo zastanawiać, które z fragmentów dotyczyły Bitwy...
Batalistyka to trzech "Niewiernych", którzy sieką toporami jakiegoś Nieboraka zaraz na wstępie...
I tyle...
     Reszta to marnej jakości obróbka graficzna na poziomie grafik tworzonych w latach 90-tych ubiegłego wieku...
Żenada...
Dwa prawdziwe wybuchy...
Totalna niedoróba...
Aż serce krwawi...
     Sobieski wypowiada trzy zdania, a najważniejszym dla historii jest, że ląduje twarzą w błocie...
Całą potęgę turecką zatrzymują trzy wystrzały armatnie, a Husaria służy do wycinania ciurów w obozie...
     To podobno ma być film ilustrujący historię Młodzieży i mający dydaktyczne przesłanie...
     Ło Matko i Córko...Trzymajcie mnie we dwóch bo jeden nie da rady...
     Szczęście Reżysera, że nie był w zasięgu moich ramion po skończonej projekcji, bo chociaż niespotykanie spokojny ze mnie Człowiek omłot bym mu spuściła jak Sobieski Turkom pod Wiedniem...
     Jak się zakłamuje historię ?? 
     Właśnie tak...
     To nie jest megaprodukcja...To nie jest epopeja...To jest niskobudżetowy chłam, który jak najszybciej powinien znaleźć swoje miejsce w najbardziej niedostępnych piwnicach, przywalony stertą gruzu...
Wisła już nie migotała tak magicznie...Wawel podświetlony bladymi jupiterami wyglądał tak jakoś smutno...
- Przepraszam Cię Królu Janie...- wyszeptałam, bo ktoś przeprosić Go powinien...

7 komentarzy:

  1. Czytałam już niepochlebne opinie na temat tego filmu, ale były takie...miałkie trochę. Nie za bardzo wiedziałam co z tym filmem nie tak. Teraz wiem! Trudno Gordyjkę wyprowadzić z równowagi, ale skoro tej "megaprodukcji" się udało. to znaczy, że jest COŚ na rzeczy...
    Pozdrawiam:)
    Ps. Wypij sobie meliskę dla spokojności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiała bym się chyba w tej melisce wykąpać, bo mnie jeszcze dzisiaj trzęsie na wspomnienie...;o/

      Usuń
  2. No to ja już mam zaparzona melisę, tak mnie zdenerwował ten skok ze stratosfery, serce zadudniło i juz myśl przeleciała, zaczyna się? kolejny migot? nieeee na szczęście, ale walnęłam sobie nerwosol teraz meliskę i mogę troche poczytać o tym gniocie, ale sama na niego nie p,ojdę , nie zebym żałowała kasy ale może nie bedę m ogła sobie tam zaparzyć meliski i co wtedy?
    j

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda Twojego cennego czasu Jadwiniu i zdrówka oczywiście !! ;o)

      Usuń
  3. Na WP czytałam, że film niewypał, że tak naprawdę nie wiadomo o co chodzi, a Ty potwierdziłaś to, szkoda..

    OdpowiedzUsuń