Zima coraz bardziej roztacza swoje uroki…Oprószyła Świat
magiczną bielą…Skuła ziemię mroźnymi szponami…Poranki niczym magiczne
stopklatki witają nas urokliwymi barwami błękitów…Echhh…
Kilka dni temu, kiedy dopiero nasza Zima rozkręcała się na
dobre, człapałam sobie niespiesznie (teraz człapię już znacznie energiczniej) i
podziwiałam cudności tego Świata…
Idę sobie…Idę…
I nagle coś mi mignęło w promieniach porannego Słoneczka…
Idę sobie…Idę…
I nagle coś mi mignęło w promieniach porannego Słoneczka…
- Ki czort…?? – pomyślałam i zaczęłam się dokładnie
przyglądać ogromnej kałuży rozlewającej się na przyblokowym parkingu…
Woda jak to woda, czysta nie była…Brzegi lekko ścięte lodem…
Nagle chlup…
Woda jak to woda, czysta nie była…Brzegi lekko ścięte lodem…
Nagle chlup…
- Orzesz…(ko) !! Żyjątko jakieś…!! - mózgownica mi
podpowiada, a ja się wgapiam w ową kałużę jak sroka w gnat.
Przy następnym niespodziewanym chlupocie z bajorka wyjrzała złocista
mordka i mówi:
- Co się tak gapisz ?? Złotej rybki nie widziałaś ??
- Jako żywo…nie widziałam !! A w kałuży to żadnej nie
widziałam…nie mówiąc o złotej. – wyjaśniam gadzinie, żeby mnie za jakąś niemotę
nie wzięła.
- Młoda jesteś to nie widziałaś…nie w takich bajorach
pływamy… - odpowiada mi owo złote cudo i oko rybie do mnie puszcza.
- I nie zimno Ci tak w tej kałuży przy mrozie buszować ?? –
pytam grzecznie, żeby rozmowę podtrzymać.
- Pewnie, że zimno…ale gdzie mam iść ?? – potwierdza moje
przypuszczenie rybka.
- Fakt…do morza to masz kawałek… - przytaknęłam i zaczęłam
przeliczać w myślach odległość do jakiegoś najbliższego akwenu.
- A może mnie przygarniesz…?? – pyta rybcia robiąc minkę
niewiniątka – mała jestem, jem nie dużo, wody nie brudzę …no i wiesz… - dodaje
tajemniczo mrużąc ślepka…
- Że niby co ?? – pytam dociekliwie.
- No coś Ty !! Nie wiesz ?? – rybie oczka robią się ogromne
ze zdziwienia – spełnię Twoje trzy życzenia… - dodaje z lisim uśmieszkiem…
- Tak za free…?? –upewniam się.
- No nie całkiem za free…przygarniesz…dobrego słowa nie
poskąpisz… - wylicza spryciula.
- Trochę mało tych życzeń spełniasz…ogrzewanie i woda
ostatnio strasznie w górę poszły… - próbuję się targować.
- Aleś Ty pazerna !! – syczy rybka prawie jak żmija i z oczu
błyskawicami strzela… - to ile chcesz ?? – pyta.
- Po jednym życzeniu dla każdego z moich Przyjaciół !! –
rzucam niepewnie…
- Dla Przyjaciół mówisz…hmmm… - zastanawia się rybka… - dla
Przyjaciół może być !!
I w ten sposób Złota Rybka znalazła swój nowy dom, a Wy moi
kochani macie po jednym życzeniu…
P.S. Nie zapomnijcie o dobrym słowie…;)
Spełnienia marzeń... Gordyjki.
OdpowiedzUsuńLW
Moje się już spełniło...nie wyszedł wieloryb...;o)
OdpowiedzUsuńGordyjki usmiech i humor niech nie opuszcza nas :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Małpo.:) TJ.
OdpowiedzUsuńMerlin...mnie czy rybkę ?? ;o)
OdpowiedzUsuńTJ...to nie małpa...to rybka...:o)
Fajowo wyszło! Aż okularki na lepsze zmieniłam, ale widzę, że nie trzeba było, bo po kliknięciu rybka urosła:)))
OdpowiedzUsuńTrafiła Ci się rybka o miękkim serduchu, skoro Twoich Przyjaciół chce obdzielać... Tylko nie wiem, czy życzenie ma być pomyślane, czy napisane?
tfu tfu tfu na rybi urok niech się dzieje wola Nieba i co tam jeszcze komu pisane :).... ale na akwarium mnie nie namówicie :)
OdpowiedzUsuńKrzysiaczku...o formie przekazu nic nie wspomniała, więc pewnie jest dowolna...;o)
OdpowiedzUsuńShi...to by była taka stołóweczka dla kotków...z sushi...;o)
Niech Ci się Gordyjko darzy wtedy i nam bedzie lżej, pozdrawiam serdecznie, ale akwariumu nie chcę!!! mam dwa koty i psa
OdpowiedzUsuńj
Nie każdy to wie,
OdpowiedzUsuńże ona na... szkle.
LW
I nawzajem Jadwiniu...:o)
OdpowiedzUsuńZłota Rybcia to Złota Rybcia...specjalistka od życzeń spełnianych...:o)
Rybeńko najmilsza - niech wena nigdy nie opuszcza Gordyjki :))
OdpowiedzUsuńMaryjanka...Ty uważaj o co prosisz...;o)
OdpowiedzUsuńTamto zdjęcie było lepsze, pozdrawiam Puchar Zdobywców Pucharu Króluje w Kuchni, gdzie szfki maja witrażowe szyby, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńj