czwartek, 20 grudnia 2012

Zemsta na potomnych...;o)

     No to Kochani, jakby nie patrzeć, czas się pożegnać...
     Nie to, żebym w jutrzejszy "koniec Świata" jakoś bardzo wierzyła, ale pasjami lubię powitania, więc jak się dzisiaj pożegnam grzecznie, to jutro będzie powód do serdecznego powitania....:o)
Na pohybel...
     Tak w sumie, to "na pohybel" całkiem co innego mi się po mózgownicy błąka...
     Jak by nie patrzeć to taki koniec uznać można za porażkę Cywilizacji...Bo niby tacy mądrusiani jesteśmy, sondy w Kosmos wysyłamy, części zamienne umiemy sobie podmienić, kilometry nie mają już dla nas właściwie znaczenia, a z jakimś starożytnym kalendarzem ni w ząb dogadać się nie umiemy...
Echhh...
A, że ja genetycznie tak mam, że każda porażka powinna być przyczynkiem do sukcesu, więc mi się tak "ulęgło"...
     Może by wykorzystać ten rzeczony "koniec" i jako Ci Majowie starożytni mieć jakiś wpływ na przyszłe wydarzenia ?? 
     Może by jakąś "dywersję" historyczną przeprowadzić i zabezpieczyć przyszłość jeśli nie Matki Ziemi, to przynajmniej bliskiej sercu Ojczyzny ??
     Dlaczego mamy bezwolnie na przyszłe wydarzenia czekać ??
Postanowiłam napisać list...

     DRODZY POTOMKOWIE,
PRZED WAMI WIELE WIEKÓW ROZWOJU I STARAŃ, KTÓRE MAJĄ NA CELU UNICESTWIENIE NASZEJ PLANETY. 
MY, WASI PRZODKOWIE, STANĘLIŚMY WŁAŚNIE NA GRANICY OWEGO ZNISZCZENIA. 
     NIE MAMY WAM NIC MĄDREGO DO POWIEDZENIA, BO WASZ ŚWIAT I TAK ZDOMINUJĄ PIENIĄDZ I POLITYKA. 
SWÓJ POTENCJAŁ ZMARNUJECIE NA PROWADZENIE WOJEN I ZBROJNE KONFLIKTY. 
     JEDYNA RZECZ, PRZED KTÓRĄ MOŻEMY WAS OSTRZEC, TO TO, ŻE NAJWIĘKSZYM WROGIEM CZŁOWIEKA JEST CZŁOWIEK, I JEGO DĄŻENIE DO SAMOZNISZCZENIA. 
JEŻELI WIĘC PRAGNIECIE ZACHOWAĆ NASZĄ PLANETĘ, TO NIE O TECHNOLOGIE WALCZCIE, NIE O RELIGIE, ALE O CZŁOWIEKA.
     POZOSTAJĄC W NADZIEI, ŻE WAM SIĘ POWIEDZIE,
WASZA GORDYJKA.

     Gdzie tu starania o zabezpieczenie przyszłości naszej Ojczyzny ??
     Wyobraźcie sobie gromady Naukowców, które będą usiłowały rozszyfrować ten tekst...Te wszystkie "ó", "ś", czy "ż"...Niejeden siwy włos oprószy skroń mądrych głów...Przy nich hieroglify to pikuś...;o)
     Co prawda, "zły" mnie kusił, żeby użyć dla utrudnienia małych liter, ale jakby się tak okazało, że jednym z tych Potomnych jest mój Praprapraprawnuk, to bym na wyjątkową zołzę wyszła...
     Tak więc, żegnam Was, Kochani Czytacze...
     Ogromnie miło było mi Was tutaj gościć...
     Do jutra...
albo do kiedyś...;o)  

20 komentarzy:

  1. Gordyjka, jak nas szlaczek trafi, to kto to przeczyta...
    Na papierze napisz i do butelki.
    Ja już przygotowania skończyłam.
    Zapas ziemniaków i soli .
    Zapas drzewa.
    Okulary przeciwsłoneczne na błyski i ciemności, aha baterie jeszcze muszę kupić.
    A zapas wody mam w kaloryferach.
    Ciągle jednak mam nadzieję,
    że nic nas nie trafi...:-)))
    Ale kto go tam wie jednak :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Butelki mam jeszcze pełne to nijak nie poradzę...;o)

      A poza tym, właśnie mi przypomniałaś, że nie mam soli...trzeba ten koniec Świata jednak przesunąć...;o)

      Usuń
  2. jantoni341.bloog.pl20 grudnia 2012 18:20

    Nie wszyscy zginą, niestety
    wcześniej zajadam kotlety,
    bo one zginą, na darmo,
    a ja tak kocham... żarło.
    LAW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dla zgody,
      zjem wigilijne,
      ruskie pierogi...;o)

      Usuń
    2. jantoni341.bloog.pl20 grudnia 2012 20:17

      Termin ten ma
      duże wady,
      pasztetowi
      nie dam rady.
      LAW

      Usuń
    3. Choć już puchnę przy pierogach,
      jeszcze parę uszek dodam...;o)

      Usuń
    4. jantoni341.bloog.pl20 grudnia 2012 20:42

      Co ze słodkościami?
      Jeszcze wzrok mnie mami,
      ale pełny brzuszek.
      Chyba się nie zmuszę.
      LAW

      Usuń
    5. Upchnę uszko w lewo, pieroga na prawo,
      wcisnę w siebie jeszcze ciasta porcję klawą...;o)

      Usuń
    6. jantoni341.bloog.pl20 grudnia 2012 22:02

      A do ciasta,
      słowa szczere,
      czekoladkę
      i... eklerek.
      LAW

      Usuń
    7. Nie pogardzę też toffinkiem,
      robiąc przy nim słodką minkę...:o)

      Usuń
    8. jantoni341.bloog.pl20 grudnia 2012 22:42

      Z mieszanki nic nie wybiorę,
      bo to... oszukaństwo spore.

      PS
      W kilogramie mieszanki wedlowskiej,
      pakowanej, było prawie dwadzieścia
      bez markowych, zawiniętych w celofan...
      pralinek.
      LAW

      Usuń
    9. To dopiero koniec Świata,
      że Wedel przekręty płata...
      Lecz powiem szczerze,
      kocham Ich wiśnie w likierze...;o)

      Usuń
    10. jantoni341.bloog.pl21 grudnia 2012 16:04

      To są numery nie nowe,
      bo pakowanie... sklepowej.
      Wisienki są owszem, owszem,
      a ja wyjadam... co słodsze.

      PS /
      Jakoś przeżyłem,
      te końce świata,
      lecz czy to dobrze
      sczytana data?
      LAW

      Usuń
  3. Raczej do jutra... Ale na wszelki wypadek informuję uprzejmie, że serca dla Ciebie mam wielkie, ot co!
    Zamiast pozdrowień - uściski i buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A kiedy ten koniec świata? O której godzinie? To może ja jednak nie pójdę do pracy???

    notaria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majowie byli zboczeni...Zamiast ogarnąć ten koniec na poranne godziny, to sobie wymyślili o 12:12...Nijak się od pracy wyłgać...:o(

      Usuń
  5. Może się zdiwisz, ale miałam doniesienia o robieniu zapasów w piwnicach i o tym , że jutro dla bezpieczeństwa rodzice synka do szkoły nie wypuszczą.To wszystko na wszelki wypadek, bo jak wiesz , to według Chińczyków :Lepiej być przgotowanym na nic niż nie być przygotowanym na coś.
    Ja radzę przygotuj się na wesołe święta .Tego życzy Ci Ula.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie zdziwię bo na całym Świecie Ludzi ogarnia paranoja...;o) A moim Świętom nic nie grozi...No chyba,że z Jantonim pożremy dzisiaj całe zapasy...;o)

      Usuń
  6. myślę sobie, że pewnikiem zrobią kilka doktoratów na analizie tego tekstu, do szybkiego usłyszenia gordyjko
    j

    OdpowiedzUsuń