środa, 14 września 2022

Sierpniowe itd...

     Połowa września, a ja jeszcze wakacji nie skończyłam...Echhh...

Jak upływał gordyjski sierpień ??

Jak na karuzeli...

Wrzosowisko - zbieranie plonów...

Dom - obróbka zbiorów...

Wrzosowisko - zbieranie plonów...itd...

     Matka Natura nieźle się przyłożyła, żebym się czasem nie nudziła...;o)

Co poza tym ??

     10-tego sierpnia obchodziliśmy U-Rodziny Luckiego...Trzecie U-Rodziny...;o)


     Nieodmiennie nas fascynuje fakt, jak mądry może być pies...;o)

     A Lucky nam udowadnia, że "samouki" zasługują na wiele dyplomów "Psiorbony" (psiej Sorbony)...;o)

Wrzosowisko - zbieranie plonów...

Dom - obróbka zbiorów...

Wrzosowisko - zbieranie plonów...itd...

     24-tego sierpnia nasza Princeska skończyła 5lat !!


     Wśród wielu talentów, jakie już nam Wnusia ukazała, na pierwsze miejsce wysuwa się talent do bezkompromisowych negocjacji...;o)

     Jakby ktoś potrzebował rozmiękczyć głaz, albo sprzedać piasek na pustyni, to polecam Jej usługi...;o)

Wrzosowisko - zbieranie plonów...

Dom - obróbka zbiorów...

Wrzosowisko - zbieranie plonów...

Dom...

     - Zamknęli naszą Knajpkę w Krakowie... - rzucił pewnego wieczoru Pan N.

     - To będzie bieda...- odpowiedziałam pochłonięta krojeniem jakiegoś "przydasia"...

     - Ale mają jeszcze jedną...Też niedaleko Rynku...- kontynuował Ślubny...

     - To dobrze...- wymruczałam...

     - Wyślę Ci namiary...- entuzjastycznie oznajmił Pan N.

     - Echhh...- pomyślałam...

     Wieczorem spojrzałam na pocztę, linka otworzyłam, stronkę obejrzałam, menu przeczytałam...

     - Wygląda zachęcająco...- podsumowałam...

     Pan N. spojrzał na mnie wymownie, a Jego wzrok mówił: " Kobieto !! Oprzytomniej !!"...

Kobieta (niby ja), jednak dalej błądziła myślami między słoikami, a suszonkami...

     - Rocznicę Ślubu mamy !! - dotarł do mnie mężowski komunikat...

     - Oooooo...To dlatego mi ten Kraków reklamujesz... - olśnienie...;o)

Można powiedzieć, że nasza 38-ma rocznica Ślubu była słoikowa...;o)

Całkiem rozum w słoikach zamknęłam...

     Ale skoro mamy pretekst, żeby jechać do Krakusowa ??


No to pojechaliśmy...;o)

     Upał był taki, że Smok Wawelski ściągnął skórę, a Adaś na Rynku wachlował połami swojej przydługiej peleryny...Postanowiliśmy iść "krakowskim szlakiem cieniowym"...;o)

Poruszaliśmy się tylko tam gdzie był cień...;o)

Dało się wytrzymać...

     Sprawdziliśmy "nasze kąty" i kilka nowych, do których cień nas zaprowadził, a Przewodnicy by pewnie ominęli jako nieistotne...

Potem była rocznicowa obiadokolacja...



     Restauracja nazywa się Stara Kuchnia (ul. św. Tomasza 8) i dobrze karmi...;o) Ceny są przyzwoite, a Obsługa sympatyczna i życzliwa...;o)

Nie reklamuję, podpowiadam, jakby ktoś głodny strawy szukał i wytchnienia...;o)

     Najedzeni "po kokardy" postanowiliśmy szukać wytchnienia w parku...Chociaż sam pomysł wydawał się karkołomny...

Upał...Kraków...Ławka w cieniu ??

I tu zadanie dla Socjologów...

     35 stopni...Nie ma czym oddychać...Uliczki zatłoczone...Na Rynku kipisz ludzka...Pod ścianami, w cieniu, ustawieni oczekujący na miejsca pod parasolami (ale dalej w słońcu)...

Wchodzimy do parku, a tutaj ledwie 1/3 ławeczek zajęta...

Przyjemny chłód...Listeczki drgają na wietrze...Bajka !!

     Czyżby Człowieki zatraciły instynkt samozachowawczy ??

     Wieczór zakończyliśmy pyszną mrożoną kawą...Wróciliśmy do stęsknionego psa...

     Pomyślałam, że fajnie mieć dwie rocznice Ślubu...;o) Zawsze można się podpiąć pod jakieś niespodzianki...;o)

     I co było dalej ??

Wrzosowisko - zbiór plonów...

Dom - obróbka zbiorów...itd...;o)

23 komentarze:

  1. Wszystkiego najlepszego dla Princeski. I oczywiście dla Luckiego(wraz z głaskami dla niego). Kraków na rocznicę ślubu - pięknie! Gratuluję Wam takiego stażu i oczywiście kibicuję na kolejne lata. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzenia przekażę...;o) Kraków na każdą uroczystość jest w sam raz...;o) Dziękujemy i buziole ślemy...;o)

      Usuń
  2. Pomyślności dla wszystkich świętujących, dla Was dużo zdrowia i miłości na kolejne lata. Głaski dla biednej psinki, która samotnie czekała w domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy...;o) Były i głaski, i kawałek placka (uwielbia)...;o)

      Usuń
  3. No kochana, takie wydarzenia miedzy słoikami?
    Gratulacje, a wiele mamy wspólnego, my tez 38, ale w czerwcu, a Wasza Princeska to prawie w moje urodziny przyszła na świat:-)
    Radości nieustającej i jednak mniej roboty!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie myśl, że skończyłam...;o)
      Czyli, na wzajem...;o)

      Usuń
    2. O jeśli chodzi o robotę to Gordyjka zawsze sobie jakąś znajdzie, nawet gdyby akurat nie bardzo miała co robić to zaweźmie się i wyszuka, bo ona jest niezwykle robotną osobą :) W przeciwieństwie do mnie ;)

      Usuń
    3. A wiesz, że mam listę "na potem"...Bo mi doby brakuje...;o)

      Usuń
    4. Z jednej strony nie dziwie się, bo tez nie lubię bezczynności, ale wolę czas marnotrawić na przyjemności, niż na walkę w kuchni, mimo wszystko...poza tym nie mam działki ani ogrodu.
      jotka

      Usuń
    5. Trzeba sobie jakoś radzić z tym czasem do "zmarnowania"...;o)

      Usuń
  4. Gorące życzenia dla solenizantów i jubilatów!!!
    Niestety człowieki coraz bardziej tracą instynkt samozachowawczy. No bo jak to, jeśli się jest na ten przykład w Krakowie, to upał nie upał, trzeba przelecieć go kurcgalopkiem, plan MUSI być zrealizowany i nie może w tym przeszkodzić żaden upał!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Solenizanci i jubilaci dziękują...;o)
      To z naszym instynktem wszystko w porządeczku...;o)
      Jak swojego czasu zwiedzaliśmy Paryż przy 35 stopniach, to też opracowaliśmy technikę cieniową...;o)

      Usuń
  5. Na świętego Tomasza zazwyczaj chodzę w przerwie między zajęciami, ale do innej knajpki, bo "św. Tomasza 20"; jedzenie bardzo smaczne, a dodatkowo studenci jadają z 50% zniżką, a to się ceni, zwłaszcza w obecnych czasach. Dość dawno mnie tu nie było, dobrze, że w Waszej rodzince wszystko w porządku i cały czas coś się dzieje. A Lucky zmężniał, że hoho! Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, że zajrzałeś...;o) Ładnie to nazwałeś - "zmężniał", tej wersji będę się trzymać...;o)

      Usuń
  6. Ech, nie mam siły nawet na sensowny komentarz, jesień mnie dopadła przed czasem....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To znowu niepodpisana ja - notaria

      Usuń
    2. Notiśka !! Nie daj się jesieni !! ;o) Do wiosny zostało ledwie pół roku !! ;o)

      Usuń
  7. Bardzo spóźniona ale za to jeszcze przed wschodem słońca wreszcie przyszłam z życzeniami dla tych ślicznych 38-latkow , dla pełnej wdzięku mądrości i uroku Princeski i dla najmądrzejszego na świecie pieseczka. !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję pięknej rocznicy i.. i jeszcze jeden i jeszcze raz!:) Znaczy się następnych 38 w parze:) Młodzi jesteście, więc moje życzenia są realne, jestem tego pewna.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna rocznica Gordyjko. Wszystkiego najlepszego dla Was Kochana!!! Miło, że małżonek pamięta. My w sierpniu mieliśmy rocznicę ślubu, 17 lat razem. Normalnie oczy przecieram.

    Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń