niedziela, 29 marca 2020

Husky ?? Nie husky ?? Pisz pan: rasowy !!

     Zaściankowy las stał się azylem przeciwwirusowym dla okolicznych mieszkańców...Do grona stałych użytkowników (czytaj: piesolubnych) dołączyła reszta Narodu...
     Nie powiem, wszyscy lepiej lub gorzej przyswoili sobie obowiązujące nakazy...Nawet jeśli drepczą tłumy, to drepczą w słusznych odległościach i z zachowaniem systemu dwójkowego (wyjątki oczywiście też się trafiają)...
     Można powiedzieć, że życie towarzyskie przeniosło się do lasu...Wracamy do "korzeni"...
     Sobotni wieczór był cudnej urody...
     Kilkanaście stopni na termometrze...Słoneczko zalotnie mruga z błękitów...Lekki wiaterek szeleści suchym listowiem...
     - Idziemy na spacerek ?? - pytam przekornie Luckiego...
     A ten już stoi "ubrany" w przedpokoju i śmieje się radośnie...
     Odkąd zrozumiał słowo "spacerek" radochy mamy jeszcze więcej...;o)
     Człapiemy sobie niespiesznie...
     Na leśnej ławeczce, przy jednym z głównych "traktów" siedzi trójka "Meneli" (nie lubię tego słowa, ale najlepiej obrazuje kto zasiadał)...
Są już odpowiednio "zmenelowani", więc przyciągam smycz, a Lucky posłusznie drepcze przy nodze...
     - To husky !! - autorytatywnie stwierdza jeden...
     - Nie...- zaprzecza kobitka...
     - Mówię ci, że to husky...- trwa wymiana zdań...
     - Mówię ci, że nie...
     - To jak wygląda husky ??
     Dłuższa chwila ciszy, więc zakładam, że kobitka usiłowała zmusić do pracy szare komórki...
     - Inaczej !!
Victoria !!
Proste jak budowa cepa...;o)
     Mijam ławeczkę, o dziwo nie słyszę gromkiego "dzień dobry", co jest zaskoczeniem, bo Menele zawsze grzecznie się witają...Ale kiedy jestem krok dalej, słyszę...
     - Proszę Pani !! Czy to husky ?? - pyta ten "autorytatywny"...
     - Nie...- wyjaśniam, a spoglądając na kobitkę, dodaję...- To mieszaniec sznaucera...
     - Aha...- wiedza dociera do adresata...- Sznau ?? Co ?? - docieka...
     - Mieszaniec SZNAUCERA...- prawie literuję...
     - Mówiłem ci, że rasowy !! - facet kończy dyskusję...
A ja mam "zrobiony" cały wieczór...
Człapiemy sobie niespiesznie...Chichoczę pod nosem...
Wiatr jakoś radośniej zaszumiał...

18 komentarzy:

  1. "Menele" a rządni wiedzy, a Ci co nami rządzą, wydaje się, że nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, bo nikogo z rządzących nie spotkałam...;o)

      Usuń
  2. Menele, a jak kulturalna rozmowa, już ich lubię:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachęciłaś mnie. Idę do lasu. U nas w lesie nie ma ani meneli ani psów, nikt mnie o nic nie będzie pytał.:)
    Ps. Ale że pomylić huskiego z mieszańcem sznaucera???:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idź !! Ja też pójdę za trzy godzinki...;o)
      Widocznie wśród Meneli Kynolodzy się nie trafiają...;o)

      Usuń
  4. Dobre to! :))))
    Uscisk lapy dla Luckiego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekażę zaraz jak się rezydent obudzi z drzemki...;o)

      Usuń
  5. Bardzo kynologiczna rozmowa, to teraz znają dwa gatunki - z nazwy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przypuszczam, żeby dzisiaj to pamiętali...;o)

      Usuń
  6. A ja już tak dawno nie byłam w lesie...Pewnie ze dwa lata. Zeszły rok musiałam przysiąść na tyłku - operacja nogi uniemożliwiła jakiekolwiek nierówności w terenie ;)
    Sznaucera masz? A ja prawie bordera i prawie owczarka niemieckiego hihihihi.
    To prawie jest takie kochane! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to rasa najlepsza na Świecie !! Wielorasowa taka...;o)

      Usuń
  7. A kuonia znosz?? To nijak do kunia nie podobny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lucky naprawdę ma szczęście, nobilitowano go.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że mu "syfon" nie uderzy do głowy...;o)

      Usuń