Czyli co ??
Do pracy ??
Ani mowy !!
Drugi turnus należy rozpocząć z przytupem...
A najlepiej tupać w wodzie...;o)
Pamiętacie ten wpis ??
Czyli cel jasny, a zeszłoroczne plany w realizacji...
I się udało...
Księciunio miał pod dostatkiem piasku, miał pod dostatkiem wody, no i coś co też bardzo lubi...
Pierwszy raz niepewny...Drugi ze śmiechem...Trzeci...Czwarty...
I chociaż zawiódł nas odrobinę brak dmuchanych podestów na zalewie, to zabawa była przednia...No i jedzenie...;o)
Jedzenie jest pyszne, porcje duże, a ceny przystępne...
Lody też...;o)
A przy okazji, pozdrawiamy Pana sprzedającego bransoletki na atrakcje...Dał nam słowo, że tej bransoletki nie da się zniszczyć...;o) Donoszę uprzejmie, że bransoletka nie wytrzymała niespożytej energii naszego Wnuka, ale nie przyszliśmy po kolejną (zgodnie z umową), bo czas było wracać...;o)
Powrót był oczywiście przez Chęciny, żeby Księciunio chociaż przez szybkę pooglądał "swoje" włości...
Niestety, do kolejnej atrakcji nie dotarliśmy...Wypadek drogowy spowodował ogromne korki i byliśmy zmuszeni zmienić trasę...Ale co się odwlecze...;o)
Księciunio Zdobywca.:) Dobrze, że dziadkowie nadążają za jego energią, a może to on ich napędza...:) Serdeczności. Radosnego weekendu!:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nadążamy...;o) A weekend mam między śliwkami i gruszkami...Chcesz trochę ?? ;o)
UsuńSmakowicie u Was.:) Jakaś niespodzianka w drodze, więc i coś po niedzieli u mnie będzie, a o więcej nie śmiem prosić i tak mi się trafiło jak ślepej kurze ziarno.:)
UsuńZa daleko mieszkasz Miła...;o)Ale kto wie, kto wie...;o)
UsuńCztery razy?
UsuńPowiem to niestety,
OdpowiedzUsuńmeskie bransolety.
Ponoć była niezniszczalna,
Usuńale jakość była marna...;o)
Piszemy byla
Usuńbo sie skonczyla?
Tak się "podziało",
Usuńnic nie zostało...;o)
Lomatko!!!!! Ale sie zmeczylam….. czytajac o tych "wybrykach"! :)))
OdpowiedzUsuńMyślisz, że usiadł odpocząć po powrocie na Wrzosowisko ?? ;o) Nam "siłownia" nie potrzebna...;o)
UsuńBędzie placek ze śliwkami?
OdpowiedzUsuńJak wcześniej nie padnę...;o)
UsuńTak to rozumiem po intensywnej pracy, czas na reraks! :)))
OdpowiedzUsuńRelaksowanie to było nasze główne zajęcie...;o)
UsuńZawolam: o matko,
OdpowiedzUsuńkonceptu mi zbraklo!
Urlop głowa wzięła,
Usuńbo dzisiaj niedziela...;o)
powiem Ci z doświadczenia, że jak pojawiają się WNUKI to niezniszczalne rzeczy NIE ISTNIEJĄ ... dzwonimy ostatnio do rodzinki
OdpowiedzUsuń- co robi Olusia ?
- demoluje mieszkanie
niestety - ucieszyłam się, ostatnio po powrocie ze żłobka zwykle płakała, demoluje, znaczy okres łzawy mamy za sobą
Ola - Demola...;o)
UsuńMuszę sprawdzić na mapie, gdzie to jest, bo kompletnie nie kojarzę geografii???
OdpowiedzUsuńOd Ciebie to na zachód, wysokość - prawie Kielce...;o)
Usuń