Każdy, kto rozpoczynał jakąś inwestycję wie, że bez Kierownika nic się zrobić nie da...Kierownik musi być !!
A że Wrzosowisko czeka w tym roku całkiem niezła "rewolucja urlopowa", więc po zrobieniu planów, przygotowaniu terenu i sporządzeniu listy zakupów, zaczęliśmy się za owym Kierownikiem rozglądać...
Okazało się, że odpowiednie kompetencje miał tylko Jeden !!
Miał kompetencje i kask !! Bo wiadomą jest rzeczą, że takich poważnych prac bez kasku przeprowadzać nie można...
Kierownik skrupulatnie zbadał poziom przygotowanego piasku...
- Dziadziusiu !! Tego piasku jest za mało !! - oznajmił...
- Trzeba jeszcze zamówić ?? - upewniał się Dziadziuś...
- Tak !! Zamówimy taką wielką wywrotę !! - komenderował Kierownik...
- No to zamówimy... - zgodził się Dziadziuś...- Jak na wakacje przyjedziesz, to zamówimy...Żebyś mi pomógł go przewieźć taczką...
Liczko Kierownika pokraśniało, a oczka śmiały się radośnie do widoku tej wielkiej wywroty...;o)
- A co Ty Dziadziusiu robisz ?? - zapytał Kierownik...
- Pokrzywy wyrywam...- odparł Dziadziuś...
- To ja nie...- stwierdził Kierownik...
Wiadoma rzecz !! Gdzie by tam Kierownik pokrzywy wyrywał...;o)
Ale rekonesans zrobić trzeba...
I to szybciutko !! Żeby nawet aparat nie dał rady złapać...
A potem tak bardziej dokładnie...
Żeby niczego nie przeoczyć...;o)
Babcinym krokodylkiem Kierownik pozbierał plastikowe butelki (które miały strzelać przy zmianie temperatur i straszyć kreta)...
I padł był nasz dzielny Kierownik od nadmiaru tych zajęć...
Dziadziuś z "Kubusiem Puchatkiem" przyszli Kierownikowi z pomocą...;o)
Wszystko na Wrzosowisku było fajne !!
I ogromne łóżko, które Dziadziuś zrobił (i można było poskakać przed snem)...I wiadro z kranikiem, gdzie można było umyć rączki (bardzo się te rączki Kierownikowi brudziły)...I kibelek z wiaderka, zwany przez Kierownika "toaletą" (tak się ta "toaleta" spodobała, że siusiania było zbyt mało)...I jedzenie posiłków w ogrodzie...I bieganie w pidżamie...I zbieranie truskawek i porzeczek...
I tylko zbieranie czereśni nie do końca było fajne, bo Babcia wlazła na drzewo, i wchodziła coraz wyżej, i Kierownik strasznie się o Babcię bał...
- Babcia !! Ty złaź !! - żądał kategorycznie i odwracał głowę, żeby tego nie widzieć...
A kiedy Babcia słuchać Kierownika nie chciała, to uderzał w wyższą "Instancję"...
- Dziadziuś !! Babcia wlazła jeszcze wyżej !! No !! Dziadziuś !!
Ale czereśnie Kierownikowi bardzo smakowały...;o) A strzelanie pestkami było wyśmienitą zabawą...;o)
Tak spędziliśmy weekend "Dzieniodzieckowy"...
Najpiękniej jak się da...;o)
Wrzosowisko zyskało Kierownika, a my naładowaliśmy "baterie" Wnukiem...
I już nie możemy doczekać się wakacji...
Trzymajcie kciuki za księciuniową grzeczność, bo to warunek naszych wakacji !! A z tą grzecznością to Księciunio ma trochę problemów...Wcale nie chce Go słuchać...;o)
W tym wieku grzeczność zazwyczaj chodzi po manowcach, ale oczywiście trzymiem kciuki, aby się Księciunia trzymała :))
OdpowiedzUsuńTylko, że Ty babciu, wchodząc tak wysoko na drzewa i spadając z nich, to tak całkowicie jesteś grzeczna???????????????????????? ;)
Dziękować Bozi, że babcina grzeczność nie jest warunkiem wspólnych wakacji, bo nijak by się nie dało tej grzeczności upilnować !! ;o) Babcia nie tylko po czereśni łaziła, ale jeszcze na ogromniastą drabinę wylazła, a potem na jeszcze większego orzecha...
UsuńKierownik aż oczy zamykał...;o)
Kciuki zaciśnięte :)
OdpowiedzUsuńBycie Kierownikiem to jednak bardzo odpowiedzialne zadanie i nie dla byle kogo ;)
Mieliśmy farta, że nam się trafił taki wypaśny !! ;o)
UsuńToż to zadań dla Kierownika na kilka wakacji!!! Nie wiem, czy ta grzeczność to dobry pomysł, powiem jasno: śmierdzi nudą!
OdpowiedzUsuńTo nie ta grzeczność !! ;o)
UsuńFajna taka babcia, co po drzewach lazi! Moje obie babcie nie zrobilyby tego :)
OdpowiedzUsuńBo Babcie dzielą się na : rozsądne i łażące po drzewach...Tych pierwszych jest zdecydowanie więcej...;o)
UsuńNatchnęłaś mnie cudownym pomysłem, wyślę synowi ultimatum: kierownik budowy od zaraz potrzebny )))
OdpowiedzUsuńDobrze, że Twój Syn nie wie, kto jest autorem pomysłu...;o)
UsuńKierownik z pewnością będzie grzeczny!!!
OdpowiedzUsuńŻeby tylko Dziadkowie stanęli na wysokości zadania i za dużo od niego nie wymagali.
Ale na razie wszystko akceptuję, więc będzie dobrze!!!:-)
W planach jest tylko instalacja wodna 150 metrów i budowa płotu...Jak na takiego Kierownika to w sam raz...;o)
UsuńW ten weekend Kierownik też kieruje robotami???
UsuńNiestety nie !! Kierownik jest rozchwytywany...;o)
UsuńPozdrowienia dla Kierownika, Babci-drzewołaza i Dziadka-pogromcy pokrzyw. Uściski.
OdpowiedzUsuńNo i ksywki nam się dostały...;o)
UsuńKierownik musi być.:) Dobrze że "ludzkie panisko" i o personel dba, żeby nie spadł.:)))
OdpowiedzUsuńOooo !! To to !! Do roboty nie goni, rozrywki zapewnia...;o)
UsuńPrzypomniały mi się wakacje u babci. To był cudowny czas!
OdpowiedzUsuńI dlatego tak pracujemy na przyszłe wspomnienia Księciunia...;o)
UsuńJestem na blogu!
OdpowiedzUsuń