poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Życie w rytmie cha-cha...

     Każdy chyba zna teorię o szklance do połowy pełnej (albo pustej)...
     Dla racjonalnego osobnika stan tego naczynia wydaje się identyczny, tyle, że racjonalne osobniki występują w przyrodzie dosyć rzadko...Ot, takie "białe kruki"...
Każdy z nas kieruje się w większym, lub mniejszym stopniu emocjami...
To skąd właściwie wynika ta różnica ??
     Możemy przeprowadzić drobny eksperyment...
Nalej pół szklanki wody i idź na godzinny spacer...
Jeśli po powrocie do domu na widok szklanki Twoje serce aż podskoczy z radości, to jesteś Optymistą, jeśli od progu zaczniesz się martwić, że picia masz za mało...No cóż...
     Ale ostatnio przeczytałam teorię, która dużo bardziej przypadła mi do gustu...
     Optymista, to taki ktoś, kto nawet jeśli się musi w życiu cofnąć o krok, to wcale się nie cofa ...Optymista tańczy cha-chę !!
Ot co...
     I ta teoria ogromnie mi się podoba...
Lubię cha-chę...
Zawsze lubiłam...
A kroki w tył ??
     Te lubię trochę mniej, ale życie jest życiem, i zrobiłam ich chyba tyle, że na Równik by wystarczyło...
     Tyle, że w cha-chy ten krok w tył daje odbicie, daje moment na zastanowienie...I już można brykać do przodu, a nawet wykonać jakiś obrót...
     Nawet jak człowieka coś przywali do poziomu, zaliczy totalny nokaut, to przecież w tańcu też tak się zdarzyć może...
     Przywaliłeś ?? No to albo zrywasz się energicznie i wracasz do znanego rytmu, albo...Albo poleż chwileczkę, odpocznij, zbierz myśli...Zawsze możesz powiedzieć, że "podłoga" wydawała Ci się taka samotna, że postanowiłeś ją przytulić...
     Optymista tak już ma...
     Widzi całe pole chwastów, to cieszy się, że mu zioła wybujały, i że łąka pięknie kwitnie...Moknie jak cholera, to patrzy w kałuże i cieszy się na widok odbijającego się w nich nieba...I chociaż wie, że czasem będzie musiał wykonać ten krok w tył, to tańczy...
     Bo Optymiście nawet serducho bije w rytmie cha-cha...;o)

26 komentarzy:

  1. Czasem jest muzyki wada,
    bo mi rytm nie odpowiada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fałsz to też jakaś muzyka,
      można kiwać się, nie brykać...;o)

      Usuń
  2. Bardzo podoba mi się również teoria życia w rytmie cha-cha,
    tańczmy więc :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie łatwe zadanie,
      Panie proszą Panie ?? ;o)

      Usuń
    2. A czemu nie, proszę Pani...
      Zatańczymy na grani??..

      Usuń
    3. Uradowanam wielce,
      wybrałaś świetne miejsce...;o)

      Usuń
  3. Kiedyś jako 20 letnia dziewczyna, zwierzyłam się, niepełnosprawnej koleżance chodzącej o kulach, że bardzo się wstydzę, gdy zdarzy mi się upaść na ulicy, a ludzie to widzą. Na to ona mi opowiedziała taką anegdotkę: "idę sobie z przyjaciółką po Marszałkowskiej, wzdłuż Domów Centrum i potknęłam się. Rozciągnęłam się na chodniku i patrzę na towarzyszkę, żeby mi pomogła wstać. Tym czasem ona do mnie w te słowa: zmęczyłaś się, chcesz odpocząć? i jak nie klapnie obok mnie. Obie ryjemy ze śmiechu, ludzie przechodzą, omijając nas i patrzą spode łba. Od tej pory przestałam się wstydzić upadków". Ja po tym wyznaniu też mnie panicznie reagowałam na każdy upadek. Uwielbiam optymistów, choć sama jestem asekurant-pesymista w większości przypadków. Pozdrawiam wielbicielkę cha - cha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoria z odpoczywaniem na betonie jest idealna !! Może trochę twardo, ale zdrowo...;o) Tylko żeby "wilka" nie dostać...;o)

      Usuń
  4. Jest, gordyjko, dużo prześmiewczych, mniej czy bardziej dowcipnych zagadek - różnic między pesymistami a optymistami. Mnie najbardziej podoba się się ta, nieco wprawdzie hargore'owa:
    Pesymista uważa, że wszystkie kobiety to dziwki! Natomiast optymista... żywi tką nadzieję...
    pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pardon, lapsus; powinno być: "(...)hardcore'owa..."!

      Usuń
    2. Sensu się domyśliłam...;o) Teoria z dziwkami kontrowersyjna, ale coraz bardziej prawdziwa...Tyle, że taka bardziej "męska"...;o)

      Usuń
    3. No cóz, nadal jestem mężcztzną rodzaju mskiego, bez alternatywnych subtelności!

      Usuń
    4. Znów te cholerne literówki, przepraszam!

      Usuń
    5. Tego też się domyśliłam !! (Że jesteś Facetem, a nie, że literówki są cholerne)...;o)

      Usuń
  5. To nie optymizm, tylko buddyzm ZEN, kwestia wprawy ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do zen potrzebny spokój ducha,
      A z tym to u mnie sprawa krucha...;o)

      Usuń
  6. Ty to lubisz ekstrema: tańczyć cha-chę z lawiną...:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I z dziarską miną,
      Ruszam do cha-chy z lawiną...;o)

      Usuń
  7. Akurat nie jestem w nastroju optymistycznym...
    I żadne zaklinanie nie pomoże...

    OdpowiedzUsuń
  8. Zazdroszczę Ci tej umiejętności tańczenia cha-chy, bo ja raz ględzę, raz chwalę. Trochę tego, trochę tamtego ;) W zależności od okoliczności.

    Pozdrowienia ślę, Gordyjko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tanczyc zawsze lubiłam a ze swoich potkniec smieje sie sama z siebie gorzej jak rune na ziemi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z gleby łatwiej się odbić...;o)

      Usuń
    2. Też prawda ino ja się odbijam i ...nic z tego:)

      Usuń
    3. Żebyś dobrze się "odbiła",
      musi być ta jedna chwila...;o)

      Usuń