czwartek, 25 sierpnia 2016

Koniec lata, czyli Dożynki mają się dobrze...

     Wielkie miasta w swojej gonitwie już nie zauważają tego faktu...No, chyba, że w TV pokażą jakąś transmisję, ale i ona nie spotka się z zainteresowaniem Mieszczuchów...Małe miasteczka też jakoś przechodzą nad tym faktem bez uwagi...
Ten dzień ważny jest tylko dla Mieszkańców wsi...
     Dzień Dożynek...
     Jako Dzięcielina uczestniczyłam w owym święcie kilkukrotnie, ale raczej w charakterze "zjadacza smakołyków" (w dziecięctwie młodszym), albo jako "przytupywaczka" (w dziecięctwie starszym)...
Jako nastolatka uczestniczyłam raz i to nie bardzo szczęśliwie, bo po całonocnej potańcówce drzewo chciało mnie przytulić w charakterze nieboszczyka...
Na tym zakończyły się moje doświadczenia dożynkowe...
     W sumie, to nawet myślałam, że ten radosny zwyczaj umarł śmiercią naturalną wraz z rozwojem technologii...
Błąd odkryłam kilka dni temu, kiedy wracaliśmy z Wrzosowiska...
     - Ależ ruch !! - zauważył Pan N., bo na poboczach drogi aż się roiło...
     - Dożynki !! - zakrzyknęłam radośnie...
Ale więcej emocji nie było, bo przygotowania ledwie się zaczynały...
     Kiedy kilka dni później ruszyliśmy w drogę temat dożynek jakoś mi umknął...
Aż do tego momentu...


     Zdjęcia rewelacyjne nie będą, bo pogoda była kiepska, nokiśka w autku ma ciemno, a Pan N. nie zawsze mógł się zatrzymać...Ale czego nie zobaczycie, to sobie wyobraźcie...

Pierwszy gość już czeka...

Bez dobrej ochrony imprezy nie ma...

A to Gospodarz Remizy, bo Dożynki oczywiście w Remizie !!
Dożynki muszą mieć Starostę i Starościnę...

Kosz smakołyków już czeka na Gości...

A Dobra Gospodyni do ostatniej chwili dogląda trzody...

     Kręciłam się po "Nagusku" jakbym robaków dostała...Pan N. cierpliwie hamował, zatrzymywał się i wyglądał kolejnych atrakcji...
Niestety wiele zdjęć nie wyszło wcale, więc to tylko namiastka...
Namiastka ??
     Jak sobie przypomniałam Tłumy, które te "ozdoby" przygotowywały, ile przy tym śmiechu było, to powiem Wam, że i na moje serducho ta radość spadła kaskadą...
     Ludziom się chce !!
Chce się wymyślać, wykonywać, poświęcać swój czas...
Przecież nic nie musieli...
     A najbardziej budujący jest fakt, że wśród Wykonawców przestrzał wiekowy wynosił około 50 lat...
     Cudnie !!
     Tradycja żyje !!
I mam nadzieję, że żyć będzie w dobrym zdrowiu !!
     A że na zdrowie najlepsze są witaminki, więc i Wam odrobinę witaminek zostawiam...;o)

W tym roku śliwki nie obrodziły...Uwierzycie ??

14 komentarzy:

  1. Śliweczki niezwykłej urody, a kompozycje słomiano dożynkowe imponujące :)
    Moja faworyta to biuściasta gospodyni ze swoją trzódką ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faworytę wybrałaś godną !! Mnie oczarował piesek "na trzy baloty" długaśny, ale niestety biedaczysko "nie wyszedł" na zdjęciu...;o)

      Usuń
  2. Aaaaaa, to już teraz wiem, dlaczego na mojej dzisiejszej wycieczce w niemieckie strony, przywitały nas w pewnej wsi monstrualne słomiane Baba i Chłop! Szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia. Porównałabym z tymi Twoimi. Ale byłam też w samochodzie i zbyt zaskoczona by zareagować....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli baloty robią karierę w całej Europie...;o)

      Usuń
  3. A my będziemy mieć dożynki we wsi na początku września. Będziemy wić wieniec.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To masz go pięknie obfotografować z każdej strony !! ;o)

      Usuń
  4. Oczywiście, że dożynki wciąż dobrze się mają. Takie słomiane towarzystwo co roku czyni honory gminy, ale zawsze jednak inny rodzaj atrakcji ludzie wymyślają. A wiesz ile cierpliwości trzeba i pomysłowości, żeby zrobić dożynkowy wieniec na konkurs? Ile ziaren różnych zebrać, posklejać to wszystko, poskręcać słomę i inne trawy? W tym wszystkim widać artystyczna duszę osób, które to robią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem !! Cioteczka nawet ogród organizowała "pod dożynki", a na strychu wisiały zawsze pęki zbóż i traw "specjalnego przeznaczenia"...;o)

      Usuń
  5. ale cudne Cudaczki ! nigdy nie miałam okazji być na takiej " imprezie " :(

    OdpowiedzUsuń
  6. ależ ludzie potrafią cudeńka robić! dusza się raduje, że są jeszcze tacy, którym się chce... :)

    OdpowiedzUsuń