No to się uśmiechamy !!
Agrest... |
Porzeczki... |
Aronia... |
Truskawki... |
Poziomki... |
Ale nasze serca podbili inni lokatorzy...
Lawendowe krokusiki... |
Cała rodzinka... |
A my ??
Zgodnie z zamierzeniami realizowaliśmy pomysł Pana N. ...
Wyszło wyśmienicie !! To co było planowane na trzy dni, Pan N. przy pomocy zionącej ogniem machiny zrealizował w cztery godziny...
Mój prywatny Neron !!
Na ostatnim zdjęciu to widać jakie Wy te latyfundia ogromniaste macie.
OdpowiedzUsuńPrawdziwi z was obszarnicy
:-)))
Wyrobnicy...Chciałaś napisać...;o)Ale fakt...Jest gdzie pobiegać...;o)
UsuńJa to się nie dziwię ani tobie Gordyjko ani Panu N że radość was rozpiera. I ja cieszyłabym się na widok tych nieśmiałych jeszcze piękności.No ale nie pomyślałam żeś taka zachłanna i tyle hektarów masz-macie.:)
OdpowiedzUsuńLatyfundia...;o)
UsuńWiosennieje przyroda.:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj na biało...;o)
UsuńA to ci, Panie Dzieju, Hrabinia na Włościach.... Ale, że "pańskie oko konia tuczy", to i wyłażą i wdzięczą się przyszłe plony :-))
OdpowiedzUsuńJa się im popisywać nie zabraniam...;o)
UsuńPiękne,a u nas wieczorem spadł śnieg.
OdpowiedzUsuńU nas też...;o)
Usuń