poniedziałek, 8 czerwca 2015

List do krecika...

Drogi Przyjacielu...

     Z wielkim zainteresowaniem obserwujemy twoje poczynania na Wrzosowisku, i przyznać musimy, że twoje umiłowanie naszej działki, jest prawie równe naszemu...Chociaż chwilami, mamy wrażenie, że lubisz je nawet bardziej niż my...
Rozumiemy to, i doceniamy...
     Pragnę jedynie zaznaczyć, że w czasie podpisywania umowy kupna, o twojej bytności nie byliśmy powiadomieni, więc, zgodnie z prawem, jesteś dzikim lokatorem...
     Osobiście nic przeciwko dziczyźnie nie mamy, a wręcz przeciwnie, ale zasiedlanie naszej posesji zobowiązuje cię do przestrzegania zasad przez nas ustanowionych...
A z tym, jak wiesz, bywa u ciebie różnie...
     Prosimy więc, abyś zaniechał podkopywania naszych upraw, z głównym naciskiem na omijanie szerokim łukiem naszego wierzbowego płotu...
To chyba niezbyt wygórowane wymagania ??
     Od kilku dziesięcioleci jesteśmy wielbicielami twojego czeskiego kuzyna, i do dzisiaj z wielkim zainteresowaniem śledzimy jego przygody...Rozumiemy, że twój tryb życia znacznie różni się od naszego, różnią się również nasze życiowe potrzeby...
Nie zamierzamy komplikować twojego bytowania !!
Z natury jesteśmy zwierzolubni...
Ale podobnej tolerancji oczekujemy od ciebie...
     Możesz oczywiście pomieszkiwać u nas (bez opłat dodatkowych), a nawet możesz się odżywiać naszymi dżdżownicami, jednakże kopce twórz na okolicznych nieużytkach, albo w pobliskim lesie...
To chyba najprostsze i najprzyjemniejsze z rozwiązań...
Przez Wrzosowisko przechodź "tranzytem"...
     Mając nadzieję, że zastosujesz się do naszej prośby, pozdrawiamy cię serdecznie, i informujemy, że możesz się nas spodziewać za dwa dni...


                                                                           Gordyjka i Pan N.

10 komentarzy:

  1. A może ktoś trzeci?
    Tam jest pani krecik?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ku życia ogładzie,
      kret nie żyje w stadzie...;o)

      Usuń
    2. Lecz chyba się stara,
      aby pożyć w parach!

      Usuń
    3. Nie mam nic przeciw rodzinie,
      jak Wrzosowisko ominie...;o)

      Usuń
  2. A to łobuz, podkopywacz jeden. Mam nadzieje, że zwierządko opamięta się w porę i nie dojdzie do drastycznych rozwiązań....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. List temu ma służyć,
      by życie kreta przedłużyć...;o)

      Usuń
  3. Jestem pewna że się dogadacie :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko sobie przypomnę, jak się gada po kreciemu...;o)

      Usuń
  4. bo to gra jest taka jak z krecika zrobiić wariata :)
    krecik szuka miejsca gdzie się ryja wciska
    szukajcie sposobu jak się pozbyc ryja
    ...................z Wrzosowiska :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ, on może pomieszkiwać !!
      Byle się przestał "wydobywać"...;o)

      Usuń