niedziela, 19 października 2014

O nic nierobieniu i słonej wodzie w Adriatyku...

     Co robią rozsądne człowieki na drugi dzień po ośmiogodzinnej wędrówce ??
Rozsądne człowieki odpoczywają...
     To znaczy, że Gordyjka i Pan N. to najbardziej rozsądne człowieki na Świecie !!
     Kolejny dzień w Chorwacji spędziliśmy na leżakowaniu, błąkaniu i poszukiwaniu muszelek...
A wyglądało to mniej więcej tak...

     Ojjj...Nie tak...To jest drzewko oliwne, i ono wcale z nami się nie błąkało...

     To towarzystwo zachowywało się dokładnie tak, jak nasze rodzime mewki...
     Na widok kawałka bułki cały tłumek rzucał się na darczyńcę...
     Ale spójrzcie na przeźroczystość wody ...Do kamieni leżących na dnie mamy jakieś 5 metrów...

     Wzdłuż wybrzeża ruszyliśmy w kierunku malowniczej ruinki, którą jeszcze w Polsce umieściłam na liście "koniecznie zobaczyć"...
     Są to pozostałości po nadbrzeżnej twierdzy, która chroniła cieśninę przed przemytnikami...
     Wyposażona w odpowiednie obuwie, mogłam tym razem zaznajomić się bliżej z Adriatykiem, a spacer w słonej wodzie był niczym balsam dla umęczonych stóp...


    Przy okazji poszukiwałam muszelek, bez których postanowiłam nie wracać do domeczku...


      Adriatyk jednak, wcale nie zamierzał się dzielić swoimi skarbami...Po kilku godzinach poszukiwań mieliśmy w "dorobku" jedną sztukę, i to niezbyt udaną...
Wszędzie kamienie, kamienie, kamienie...
     Czyli ??
Czas na obiadek !!

Tym razem wybór padł na rybkę...
Dorada z grilla, z dodatkami...
     Knajpka była ta sama, Pan Kelner po poprzednim napiwku, wykazał należyte zaangażowanie, a kot rezydent wspierał nas godnie pałaszując resztki po rybce...
     A kiedy brzuszki mieliśmy już napełnione to i do główek zaczęły wpadać dobre pomysły...
     Wróciliśmy do Pensjonatu, przebraliśmy się w kostiumy kąpielowe i poszliśmy dokonać czynu heroicznego...
     Dwa dni temu przymarzaliśmy do Dworca autobusowego...
A teraz ??
     Pływaliśmy w Adriatyku !!
Ależ On jest słony !! ;o)


8 komentarzy:

  1. Bardzo podoba mi się to drzewko rosnące na samym szczycie ruiny, a co to za dziwne morze, które muszelek nie posiada. Może skarbów Nieptun pilnuje zazdrosny w kufrze na dnie. Trzeba go czymś przebłagać ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kwestii "darowizn" dla Neptuna, to ja wyrywna nie jestem...;o)

      Usuń
  2. Jedno zauważę:
    kamieniste plaże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamieniste góry, kamieniste plaże,
      ale mimo wszystko o Chorwacji marzę...;o)

      Usuń
  3. Nic tylko mogę Ci zazdrościć pozytywnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Toż tam nie było żadnego nicnierobienia!!!!!

    OdpowiedzUsuń