Skoro całe popołudnie i wieczór spędziłam przed komputerem, tworząc stosy dokumentów, to chyba czas najwyższy, żebym odrobinkę odpoczęła...
Czyli ??
Czyli siadłam przed monitorkiem i znowu zaczęłam klepać w klawisze...
Echhh...Nałóg...
Na dodatek będzie też o nałogu...
Kolejnym jaki mam w dorobku...
Co jest najlepsze na długie zimowe wieczory ??
Oczywiście poza Igrzyskami...;o)
Na długie zimowe wieczory najlepsze jest: czytanie !! Czytanie kryminałów w szczególności...
No to zapodałam sobie kolejne czytadełko...
"Wołanie Kukułki" Roberta Galbraitha...
Nie znacie ??
Znacie, znacie !!
Pan Robert to taki "wojownik gender"...Bo właściwie Pan Robert jest Kobietą i to dosyć sławną na dodatek...
Pan Robert to Joanne Rowling, czyli sławetna Autorka "Harrego Pottera"...
Dlaczego wydała kryminał pod pseudonimem ??
Wersja oficjalna podaje, iż nie chciała, żeby potencjalni Czytelnicy sugerowali się Jej dotychczasową twórczością...
Dlaczego Facet, a nie Kobieta ?? O tym media milczą...
W każdym razie, pozycja owa znalazła się na mojej "gwiazdkowej" liście...
Nie powiem...Od początku wiedziałam z kim mam przyjemność, bo problem "autorstwa" został rozwiązany przy pomocy "przecieku"...Hmmm...
"Harrego" przeczytałam w całości...
Po pierwsze dlatego, iż moje Dziecięta były wówczas w idealnym wieku do tej lektury, a ja starałam się podtykać książki, które znałam...
Po drugie dlatego, że sposób pisania Pani Rowling bardzo mi odpowiadał...
Idealne książki dla znękanych codziennością duszyczek...
No to ruszyłam zapoznać się z "dorosłą" twórczością Autorki...
Hmmm...
Jak można zauważyć, "Pan Robert" miał u mnie spory zapas "dobrych emocji"...
Miał...Bo już nie ma...
Kryminał jest...Poprawny...
I tyle można by było napisać...
Z każdą przeczytaną stroną "dobre emocje" topniały...
Jak na mój gust, Autorka o tak niesamowicie rozwiniętej wyobraźni, nie powinna ładować się w literaturę faktu...
Grozi to po prostu "katastrofą"...
Szereg pochlebnych opinii jakie przeczytałam świadczą jedynie o tym, że ich Autorzy albo czytają niewiele kryminałów, albo...Hmmm...Znajomi "Królika"??
No cóż...
Zachwytów brak...
Nijakość...Przeciętność...Poprawność...
Chyba odrobinę zbyt mało, żeby kontynuować kryminalną sagę o Cormoranie Striku...
Dzieje Harrego Pottera także pochłonęłam, z każdą lekturą czekając na następną część.
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie, że Rowling wydała coś pod pseudonimem mężczyzny i to jeszcze pozycję, którą oceniłaś jako niewypał. Ciekawe.... ;)
pozdrawiam Cię serdecznie :)
Oczekiwałam niestety znacznie więcej...Tego polotu...Niekoniecznie na miotle...;o)
UsuńDobrze,że nie czytam kryminałów...
OdpowiedzUsuńI nie czytałam Harrego Pottera, bo dzieci za duże były już :-)))
Ale czytałam za to co innego ,żeby nie było ,że ja taka "nieczytająca" jestem :-)))
Ja też czytuję "coś" innego"...;o)
UsuńSzkoda, że taka jest opinia o kolejnej książce...;o)
OdpowiedzUsuńWielbię jej wyobraźnię, słowotwórstwo i pomysłowość. Niekoniecznie w tej kolejności...;o)
U mnie to była już lektura wnuka, którą podkradałam, aby wykazać się znajomością rzeczy. Potem on mnie sprawdzał, czy wszystko wiem kto kim jest. Na końcu oglądaliśmy wersje filmowe, dyskutując co nam się podobało. Harry Poter stał się wręcz pewnym etapem w życiu....;o)
Bo to był etap w życiu...;o) Bardzo piękny i bajeczny...;o)
UsuńPrzykre takie rozczarowanie. Ale jak widać i pisarzom nie zawsze wcyhodzi dobra książka.
OdpowiedzUsuńnotaria
Klin klinem...;o)
UsuńAlbo... chcą sprzedać cały nakład.
OdpowiedzUsuńCzyli jednak "znajomi Królika"...;o)
UsuńPrzy dobrym kryminale o całym świecie zapominam:)
OdpowiedzUsuń